Archive for Miś i Harpie

Miś i Harpie .

Weszli do ogromnej tonącej w półmroku komnaty, potężny żeliwny świecznik zwisający z sufitu na grubych łańcuchach dawał niewiele chybotliwego światła świec .

– Zapalić pochodnie – zakomenderował Kneź – Chyba elektrownia odcięła mu prąd – szeptem zakomunikowała Ptasia Pani –

Miś i Harpie .

Powoli pod szyb windy ściągało towarzystwo i o wyznaczonej godzinie byli wszyscy, tłum pod windą zgęstniał niewyobrażalnie, setki oczu wgapiało się w malowniczą ekipę ekspedycyjną, ekipa patrzyła na gapiów z wyższością, przybierając wystudiowane znudzone miny .
– Wszyscy są ?

Miś & Harpie .

Misiek otaksował z aprobatą bojową postawę tropiciela, ubranego w skórzana kurtkę typu flyers, włożoną na prostą czarna koszulkę T – Shirt, skórzane spodnie i ciężkie bojowe buty, całości dopełniała katana za szerokim pasem i  wakizashi, na głowniach których spoczywały dłonie

Miś & Harpie

 

Długo potrwało nim złapał zbieżność wzroku, co prawda zbroja wytrzymała bez szwanku falę uderzeniową, ale hełm zadziałał jak dzwon, a Miśka mózg jak serce dzwonu. Powoli zsunął się z wrót i kiwając się na kolanach w tył i w

Miś & Harpie .

– Na wszystko przyjdzie czas niedźwiedziu, posłuchaj z czym mamy do czynienia i dlaczego cię tak bardzo potrzebujemy – Mistrz tym razem zadudnił wewnątrz Miśkowej głowy.
– Przez tysiąclecia byliśmy prześladowani, tępieni ogniem i mieczem przez gatunek ludzki. Chyba Pierwotnym

Miś i Harpie .

 – Jestem Entem – rzekł posąg – ostatnim i najstarszym ze swego gatunku, widziałem jak małpy zeszły z drzewa, a twój gatunek pływał w zgodzie razem z fokami .
– Ależ Ty jesteś gigantyczny ! – Misiek w podziwie zadarł

Miś i Harpie .

 

 

– Ale o co chodzi, a co to za klub, co to za miejsce ja dobrze nie pamiętam, czego ode mnie chcecie ludzie ? – Do domu szłem, mało gramatycznie wystękał Miś .
– Jesteś teraz w naszych

Miś i Harpie .

Na zewnątrz pomieszczenia zebrał się malowniczy tłum ,nie brakowało Ptasiej Pani , buchającego ogniem z nozdrzy Rumaka i Morticii ze styliskiem topora wyglądającym jej znad ramienia i zagadkowym uśmiechem na nieskazitelnie urodziwej twarzy ,poza tym rzekłbyś, wszystko co się rusza

Miś i Harpie .

Celnie wymierzony kop posłał misia pod przeciwległą ścianę, to był tak zwany strzał kończący, Miś poszorował bezwładnie jak szmaciana lalka po podłodze, odbił się z hukiem od ściany i wywrócił białka .
Zapachniało jaśminem i znikąd zmaterializowały się trzy panie.

Miś i Harpie .

Dziadek pomykał po lesie jakby nie dotykając ziemi ,wężowym ruchem omijał przeszkody ,o które oczywiście Miś się potykał ,wpadał w wykroty ,wywalał się na zmurszałych pniach i plątał się gałęziach .
– Daleko jeszcze ! Spytał jak osioł ze Shreka

Miś cd.

-Dobra ,rzekł Miś ,ktoś zacz i kiego tu się czaisz po krzakach ?
-Wedle tego co i owszem ,to było tak Panicu ,jak Ociec Muchomorek ,15 roków temu nazad kazali pilnować granicy przed krzyżacką nawałą ,tom się zgłosił na ochotnika

Miś cd.Ze specjalną dedykacją dla Lukrecji za wkład :)

Harpia zręcznym ruchem zapuściła grabki pod pasek spodni i to był błąd , mina eksplodowała z hukiem ,jęzor się rozwiązał ,a Harpia odskoczyła na 10 metrów w tył i zawyła !

-Moje tipsy !

-Ty bydlaku ! Już po tobie,

Miś cd.

-Spox-zagaiła z cudzoziemska Harpia ,szczerząc pożółkłe zębiska z których zwisały nędzne resztki rybiego kręgosłupa z łbem i zegarek gajowego Maruchy

– Jam też nieświeża ciutkę ,ale popatrz tu mnie ,po czym rozchyliła giezło z metką „Diora” wielkości baneru  wyborczego .Miś

„Miś” reminiscencje poimprezowe :)

A kiedy nastał świt,Miś wygrzebał się z jamki,którą był sobie wygrzebał dla ochrony przed harpiami ,tuż kole basenu .”Cholerka znowu to żółte badziewie nad głową” ,skonstatował ,”nic to” ,pomyślał jak Miszka Wołodyjowski i zarzucił rusznicę na ramię.Letko się zataczając z