Archiwum autorskie: 

Tuwim wrześniowy – Rzuciłbym to wszystko!

 

Rzuciłbym to wszystko, rzuciłbym od razu,
Osiadłbym jesienią w Kutnie lub Sieradzu.

W Kutnie lub Sieradzu, Rawie lub Łęczycy
W parterowym domku, przy cichej ulicy.

Byłoby tam ciepło, ciasno, ale miło,
Dużo by się spało, często by się piło.…

List do dzieci

Drogie dzieci! W tym liściku
O jedno was proszę:
Żebyście się co dzień myły,
Bo brudnych nie znoszę.

Czy pod studnią, czy na misce,
W rzece, czy w sadzawce –
Ale myć się! Bo przyjadę
I sam wszystko sprawdzę!

Myć …

Automotobajka lub i nie

Granatowa Carisma, zwana czule Karusią, stała samotnie na parkingu z widokiem na tory kolejowe.

Było jej okropnie gorąco, słońce bezlitośnie wypalało lakier i usiłowało rozpuścić gumę opon. Ach, żeby ktoś wreszcie wsiadł i otworzył wszystkie trzy okna (czwarte nie działało …

Leśmian w lipcu

Jak niewiele ma znaków to ubogie ciało,

Gdy chce o sobie samym dać znać, co się stało…

Stało się, bo się stało! Już się nie odstanie!

Patrzę ciągle i patrzę, jak gdyby w otchłanie,

I ciągle nasłuchuję, czy kto puka …

Obiad

DSCF6767Pod ścianą dużego pokoju wylegiwał się puchaty rudzielec. Ogon zwisał mu z kipiącego ciuchami marki ExluzivLump kartonu, łapy leniwie wyciągnął na sąsiedni. Pudeł stało z siedem. Reszta zapychała przestrzeń za tapczanem i piwnicę. Rudzielec lubił ten specyficzny zapaszek. Uwielbiał tarzać …

Przymrozek, czyli mam kota i nie zawaham się go użyć!

– Który  nie zdążył?! – Otłuszczona kupa futra, kapiąc rozpuszczającym się śniegiem, wtoczyła się do pokoju.- Ale że o co się rozchodzi, Rex? – spod sufitu zaspany łeb podniosła Marchewka. Było to jej ulubione miejsce poobiedniej drzemki. I porannej. I …

Atompasta cz.2

Prawdę mówiąc omyłki nie było; zapomnieli jedynie na końcu dopisać:
W konia zrobiliśmy don Camilla, który dopiero teraz, jak ma na karku półtora kwintala Atompasty, dyskretnie się wywiedział i zrozumiał, że duże opakowanie, jako termin handlowy, oznacza nie duże pudełko,

Atompasta cz.1

Na dziedzińcu przed kościołem zatrzymała się sfatygowana pięćsetka i wysiadł z niej chudy mężczyzna z dużą skórzana torbą.
Podszedł do drzwi kościoła, uchylił je, wetknął głowę do środka, zrobił nagle w tył zwrot i zdecydowanym krokiem pomaszerował na plebanię.

Don …

Mało słodkie aspekty życia w Pszczółkach wieków temu parę.

Miało być o podatkach, ale zaanonsowałam przedwcześnie, bowiem dokument zapowiedziany nie był spisem podatków, a spisem grzywien, na wypadek gdyby się mieszkańcy źle mieli prowadzić 🙂

Ale skoro podatki, to tak pokrótce:

Do 1335 roku osadnicy przynajmniej teoretycznie mieli labę, …