« Kwadratura jednego kółka Galena »

Łzy w kinie

Łzy w kinie płyną łatwiej.
Łatwiej niż w życiu (pomoc:
zgaszenie na sali świateł)
ale i łatwiej niż w domu,
przed własnym telewizorem:
za wydatek na bilet
pragnie się mieć wieczorem
coś uchwytnego: chwilę
śmiechu lub – zwłaszcza – łez
(od śmiechu widz czuje się lepiej,
od płaczu – lepszym niż jest).
Kinowa łza nie oślepia
oka; przeciwnie, przemywa
i kąpielami słonymi
sprawia, że oko przeżywa
to, co samochód w myjni
lub dusza w trakcie spowiedzi.
Kratką i ciemnym okienkiem –
ekran, przed którym się siedzi
(w kinie, jeśli kto klęknie,
są to przypadki nieliczne),
lecz przed tym panoramicznie
rozrosłym konfesjonałem
otarciem łzy wyznajemy
swój grzech śmiertelny, tajemny,
nie ujmujący – ujemny
znak, minus, który jest piętnem:
“Choć się naprawdę starałem,
choć próbowałem usilnie,
od ostatniego seansu
znów nie zdołałem żyć w pięknie,
w krainie Sensu i Glansu,
w sposób tak żywy, człowieczy,
pełny, prawdziwy, bezsprzeczny
jak żyją aktorzy w filmie”.

85 komentarzy

  1. Lena Sadowska pisze:

    Dzień dobry, Wyspo:)

    Witam na kolejnym patronackim pięterku.
    Dziś proponuję jeden z późniejszych utworów Stanisława Barańczaka. Pochodzi on ze zbioru: Chirurgiczna precyzja. Elegie i piosenki z lat 1995–1997.

    Jak zawsze – życzę przyjemnego czytania i wielu refleksji:)

  2. Tetryk56 pisze:

    Patron bardzo trafnie zauważył rolę seansu kinowego jako „oczyszczacza” ducha, sumienia czy kto tam co posiada. Cóż, przed 97. rokiem nie znał jeszcze takiego multikina, o jakim śpiewa Sonia Bohosiewicz…

    • Lena Sadowska pisze:

      Już Starożytni zauważyli, że nic tak nie oczyszcza jak dobra opowieść:)
      Choć z oczywistych względów trudno im było aż tak uwiarygadniać kreowane w tychże historiach postaci, jak dzieje się dziś:)

      Myślę, że, przebywając na emigracji, St. Barańczak niejednokrotnie miał możliwość obserwowania podobnych do pokazanych przez GRK scenek. Czyż to nie Stany właśnie są ojczyzną kinowego popcornu? 🙂

      Dobry wieczór, Tetryku:)

      • Tetryk56 pisze:

        Dobry wieczór!
        Zastanawiam się, co w dobie desakralizacji kina mogłoby stanowić taki masaż dla duszy?

        • Lena Sadowska pisze:

          Chyba każdy musi sam odpowiedzieć sobie, co mogłoby zrelaksować/oczyścić jego wnętrze:)
          Desakralizacja…
          Tak. Nie tylko kina ale wszelkich aspektów twórczości. Czasami mam wrażenie, że w łamaniu każdego tabu posuwamy się zbyt daleko. Że ten duchowy ekshibicjonizm stał się jedynym wyznacznikiem wartości tworu. Celowo nie używam tu słów: dzieła czy dzieła sztuki, bo według mnie publiczne rozbieranie (nieważne – za pomocą słów, plam, dźwięków) się przy lada okazji ze Sztuką nie ma wiele wspólnego. Jest tylko kolejną odsłoną art de la gare

  3. Lena Sadowska pisze:

    Po prawie całym dniu w murach spacer działa niczym najbardziej kojący masaż:) Tym przyjemniejszy, że obejmuje też sfery umysłowe i duchowe, co, parafrazując znane stwierdzenie, da się sprowadzić do słów:
    w zrelaksowanym ciele, zrelaksowany duch;)

    Dobry wieczór, Wyspo:)

  4. makowka9 pisze:

    Witam na patronackim pięterku.
    Po kolorowym knuciu popędziłam do domu ,aby wkrótce umknąć do Stróży.
    Eh…poszłabym do kina…dawno nie byłam.

  5. Lena Sadowska pisze:

    Nad światem, nad sennym, zabłyska
    Urocza wieczoru dziewica,
    Z jej oczu skier fala wytryska,
    Na ziemi wybladłe lica.
    (…)
    Gaj szumi i słowik śpiewa
    I tańczy obłocznych chór dziewic,
    W srebrzystym namiocie spoczywa
    Srebrzysty nocy królewic.
    (Nad światem…
    – J. Kasprowicz)

    I taką oto wierszorynką pożegnam się już:)

    Spokojnej nocki, Wyspo:)

  6. makowka9 pisze:

    Dobranoc.

  7. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Bardziej rześko się dzisiaj wstawało, ale czy jest się od tego szczęśliwszym? Może lepiej byłoby rześko obrócić się na drugi bok?

    • Lena Sadowska pisze:

      Mi wstawało się wyjątkowo niemrawo:)
      Ale Rudy Mobilizator nie zna litości – głodny, samotny, niewyspacerowany z niebywałym uporem ogłasza pobudkę:)

      Dzień dobry, Tetryku:)

  8. makowka9 pisze:

    Witajcie!
    Pozdrawiam z deszczowej Stróży.

  9. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry

    Bardzo dobry wiersz.
    Byłem ostatnio w kinie… W Chrzanowie…
    Może napiszę nawet jakiś tekst o wizycie w małym kinie… w Chrzanowie… Wink

  10. Krzysztof z Gdańska pisze:

    A tak przy okazji…
    Może by tak filiżankę kawy w pochmurny dzień? Kawa2

    Zapraszam expresso

    • Lena Sadowska pisze:

      Skorzystałam z zaproszenia i wypiłam filiżankę stawiającej na nogi herbaty, a teraz wracam do swoich zajęć:)

  11. Lena Sadowska pisze:

    Szybciutkie dzień dobry, Wyspo:)

    Pogodowy miszmasz:) Deszcz, słońce, chmury, wiatr. I tak w kółko:)

  12. Lena Sadowska pisze:

    Las przywitał nas rzęsistym deszczem, więc zmokłyśmy kapkę. Niektórym z nas chlupotało w uszach, innym w butach. A potem wyszło słońce i od razu zrobiło się magicznie:) Nawet asfaltowe kałuże przemieniły się w Źródełka Najad:)

    Dobry wieczór, Wyspo:)

  13. Tetryk56 pisze:

    Praca, zebranie, zoombranie — chyba na dzisiaj wystarczy! Czas relaksu, relaksu to czas…

  14. makowka9 pisze:

    Sprzątanie,wyrzucanie „przydasi”i tak minął cały dzień

    • Tetryk56 pisze:

      Gdyby tak wszystko można było w ten sposób oczyszczać…

      • Lena Sadowska pisze:

        Ponoć to tylko kwestia odpowiednio przysposobionego personelu, Tetryku:

        Skoczył wietrzyk zamaszyście,
        Poodkurzał mchy i liście.
        Z bocznych dróżek, z polnych ścieżek
        Powymiatał brudny śnieżek.
        Krasnoludki wiadra niosą,
        Myją ziemię ranną rosą.
        Chmury, płynąc po błękicie,
        Urządziły wielkie mycie,
        A obłoki miękką szmatką
        Polerują słońce gładko.
        Bocian w górę poszybował,
        Tęczę barwnie wymalował,
        A żurawie i skowronki
        Posypały kwieciem łąki,
        Posypały klomby, grządki
        I skończyły się porządki.
        (Wiosenne porządki
        – J. Brzechwa)

        😉

    • Lena Sadowska pisze:

      Dobry wieczór, Makówko:)

  15. Lena Sadowska pisze:

    Nie było Dobrej Nocki, niech więc choć wierszorynka będzie:)

    Czegoś leniwiej księżyc dziś wieczorem marzy;
    Jak piękność, co w poduszek licznych tonąc puchy,
    Nim zaśnie — pieści rączką, z zadumą na twarzy,
    Pierś swą roztargnionymi, leciutkimi ruchy.

    Na atłasowych grzbietach pięknej chmur lawiny,
    On dziś — jak konający — w długich spazmach tonie,
    Lub okiem ściga białych obłoczków seciny,
    Które płyną jak kwiecie przez lazuru błonie.

    A gdy czasem, tonący w leniwej niemocy,
    Na ziemię łzę ukradkiem zroni w cieniach nocy,
    Poeta, nieprzyjaciel snu, dusza marząca,

    Zaraz w dłoń swoją zbierze tę bladą łzę żalu,
    O odbłyskach tęczowych jak odłam opalu,
    I w sercu swym umieści, z dala oczu słońca.
    (Smutek księżyca
    – Ch. Baudelaire;
    tł.: Adam M-ski)

    Będę się już powolutku zbierała do óżeczka, bo jutro kogutka skoro świt:)

    Miłych snów, Wyspo:)

  16. makowka9 pisze:

    12 stopni…to ma być lato?
    Dobranoc Wyspo!

  17. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Lato nas nie pieści, z zadumą na twarzy, no ale że termostat się zepsuł? Administrator przyśle fachowca, ale że o fachowców coraz trudniej, to termin może być odległy…

  18. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry Wyspo Hi3

    Proponuję rozpocząć dzień od filiżanki pachnącej kawy (lub herbaty)…
    expresso Pogoda za oknem sprzyja ciepłym napojom Delicious

  19. makowka9 pisze:

    Witam Wyspę!

  20. makowka9 pisze:

    Pogoda sprzyja nie tylko ciepłym napojom,ale dobremu śniadaniu.
    Gieniaaaa!
    Koffie

    Jakieś dobre drugie śniadanie prosimy!

  21. River pisze:

    Witam Wyspę.

  22. Tetryk56 pisze:

    Nie wiem, co się dzieje z bio-metem – jak przyszedłem do domu po całym dniu przysypiania nad biurkiem, padłem jak łętka.

  23. Lena Sadowska pisze:

    Bardzo późne dobry wieczór, Wyspo:)

    Nie spisywałam się dziś jako gospodyni pięterka, ale pracusiowałam do dwudziestej pierwszej, a Rude Stworzenie spacerku jakoś odpuścić nie chciało:)
    Pokropiło nas, trochę przedmuchało, ale ogólnie było bardzo miło:)

  24. River pisze:

    Zapraszam na nowe pięterko.

  25. River pisze:

    Miałem problemy z wejściem na Wyspę.

  26. makowka9 pisze:

    Dobranoc!
    Też nie mogłam wejść na Wyspę.

  27. Lena Sadowska pisze:

    Dziękuję wszystkim za miłe komentarze, a na pożegnanie zostawiam jeszcze wierszorynkę:

    W kwietnem sercu niebieskiego dzwonka
    Perła rosy drży… Płaczu wspomnienie…
    Noc szepcąca przycicha i wsiąka
    W zaufane naszych dusz milczenie…

    Jak opiła słodką wonią płonka,
    Ciężka snami myśl pada w omdlenie…
    Srebrne sieci, niby tkań pająka,
    Gdzieś po gwiazdach rozpina marzenie…
    (Nasza noc
    – L. Staff)

    🙂
    Miłych snów, Wyspo:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)