« Nowe ptaszki i nie tylko nowe... Lajkonik: reedycja. Odc. 6 »

Daremne żale

Da­rem­ne żale – próż­ny trud,
Bez­sil­ne zło­rze­cze­nia!
Prze­ży­tych kształ­tów ża­den cud
Nie wró­ci do ist­nie­nia.
Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Zni­ko­mych mar sze­re­gu –
Nie zdo­ła ogień ani miecz
Po­wstrzy­mać my­śli w bie­gu.
Trze­ba z ży­wy­mi na­przód iść,
Po ży­cie się­gać nowe…
A nie w uwię­dłych lau­rów liść
Z upo­rem stro­ić gło­wę.
Wy nie cof­nie­cie ży­cia fal!
Nic skar­gi nie po­mo­gą –
Bez­sil­ne gnie­wy, próż­ny żal!
Świat pój­dzie swo­ją dro­gą.

206 komentarzy

  1. Eliza F. pisze:

    Witam Wyspiarzy a Bożence dziękuje za nowe pięterko kiss_a_heart

  2. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W daremnych żalach faktycznie nie ma sensu się pogrążać! Wszak przyszłość się zaczyna dziś!

  3. Quackie pisze:

    Dzień dobry, rozumiem oczywiście przesłanie tego wiersza, ale z drugiej strony przydaliby się np. jacyś następcy Kabaretu Starszych Panów. Niechby to nawet robili nowocześniej, w swoim stylu, ale z porównywalną klasą? Pondering

    Tylko czy to możliwe? Bo na pewno spora część uroku i klasy KSP wynikała z tego, że Starsi Panowie w cylindrach, szalikach, frakach i z laseczkami odbiegali od PRLowskiej szarzyzny (której dzisiaj, hm, już raczej nie ma). A wdzięk, umiarkowanie i kunszt poetycki dzisiaj mogłoby zginąć w krzykliwości i hałasie, które zastąpiły ową szarzyznę.

    Tak źle i tak niedobrze. Jak się nie obrócić, cztery litery z tyłu. Weary

    • Tetryk56 pisze:

      No cóż, można jedynie zacytować inny wiersz Asnyka: Miejcie nadzieję…

    • Makówka pisze:

      Oj brakuje tej dawnej klasy, dawnych autorytetów. Brakuje coraz bardziej tych, co wiedzą co godność, honor, dotrzymywanie obietnic itd.

      Odchodzą ci z klasą, a na ich miejsce brakuje nowych.

      Tacy Starsi Panowie, którzy odbiegaliby od zalewu bylejakości przydaliby się nie tylko w kabarecie, lecz w naszym życiu.

      Przepraszam, że tak prywatnie mi się skojarzyło, ale po śmierci mojego ojca od różnych osób słyszałam określenie „to był taki pan z klasą”.
      Od pani z kiosku, gdzie ojciec kupował gazety, od personelu w szpitalu -pacjent z klasą. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, póki żył. Teraz to widzę i doceniam. Bynajmniej nie chodził tak ubrany, ale tak go postrzegano.

      Daremne żale …ale teraz żałuję, że nie starałam się coś z tego nauczyć od ojca.

      • Quackie pisze:

        Nie wiem, jak było w Twoim przypadku, ale naokoło widzę, że taka klasa jest czymś w rodzaju „genu recesywnego” (oczywiście metaforycznie). Przegrywa z krzykliwością, rozpychaniem się łokciami i „plemienną” postawą „moje jest najmojsze” oraz kalizmem („Jak Kali komuś zabrać krowę, to dobrze, a jak ktoś Kalemu, to źle”). I nie wiem, jakie warunki musiałyby zapanować, żeby tak nie było.

        • Makówka pisze:

          Dużo smutnej prawdy w tym, co piszesz Q. Jednak prawdziwa klasa broni się mimo tego, co na zewnątrz.

          I niestety nie jest tak wprost dziedziczona.

          Nie bez powodu wspomniałam o określeniu „pacjent z klasą”, które usłyszałam pierwszy raz od pielęgniarki jeszcze za życia ojca.
          Zachować klasę będąc w pampersach, pod kroplówkami, z pełną świadomością, że ból będzie coraz większy, a zrobić już się nic nie da…

          Tak oto kończy się u mnie myślenie o przeszłości…takimi przemyśleniami.
          A zakupy się same nie zrobią. Do tego klasa niepotrzebna!

          • miral59 pisze:

            Córka mi mówiła, że w jej środowisku, coraz częściej modna staje się niewiedza. Im mniej wiesz, tym bardziej jesteś podziwiany…
            Nie jestem w stanie tego zrozumieć i chyba nawet nie próbuję…
            Moda na kretynów? Amazed
            I co tu mówić o klasie? Chyba że przedszkolnej… Weary

            • Quackie pisze:

              Coraz bardziej widzę, że wiedza wycofuje się do tych tzw. baniek. Oby nie na długo. Oby jednak nie zwyciężyło leniwe bagienko wygodnej niewiedzy.

              • Makówka pisze:

                A może zawsze trochę tak było tylko teraz wyraźniej to widać i odgórnie promowane jest „mierny, bierny byle wierny”.
                Kasa, szpan, modny ciuch, wypasiona fura…to się liczy.

  4. Quackie pisze:

    [a teraz zgodnie z planem idę trochę popracować]

  5. Max pisze:

    ” A nie w uwiędłych laurów liść , z uporem stroić głowę ” Jak My dzisiaj uwielbiamy właśnie strojenie głowy i nie tylko . Istnieje , nie nagłaśniany ruch , w którym biorą udział tysiące , w róznym wieku osób , których głównym zajęciem jest inscenizacja wydarzeń historycznych . Bitwa pod Grunwaldem , jest już stałym elementem w rocznym kalendarzu , ale są i takie jak np. przemarsz przez Warszawę konwoju polskich jeńców po Powstaniu Styczniowym . Głównie chodzi o pokazanie tych znienawidzonych ruskich sołdatów i wywózki na Syberię . Aktualnie w Wilnie odbywa się z dużą pompą pochówek szczątków ofiar z Powstania Styczniowego .Jest tam Prezydent RP . A . Duda z Małżonką . Historię trzeba szanować , ale ciągła gra nastrojami przeciwko Rosji jest nie potrzebna i szkodzi Polsce . Thinking

    • Quackie pisze:

      To jest element polityki historycznej i kształtowania nastroju oblężonej twierdzy. Niemcy i dziadek z Wehrmachtu źli, Rosjanie źli…

    • miral59 pisze:

      Mnie w ogóle wałkowanie historii działa na nerwy. Rozumiem, że o niektórych sprawach należy pamiętać, wyciągać z nich wnioski na przyszłość, ale czy musimy świętować klęski? I to non stop?
      Z sąsiadami, czy ich lubimy, czy nie, powinno się żyć w zgodzie. Nie szukać sprzymierzeńców daleko od swych granic…

  6. Quackie pisze:

    No to po pracy. Przerwa? Jeszcze pewnie za chwilkę…

  7. Tetryk56 pisze:

    Odwaliłem kawał roboty porządkowej, a teraz wybywam się relaksować 🙂

  8. Quackie pisze:

    A ja po przerwie, ale nie wiem, na jak długo, bo rzeczywistość się upomina nieprzerwanie (mimo przerwy).

  9. Quackie pisze:

    Kochani, zmykam powoli…

  10. Lena Sadowska pisze:

    Miłej nocki:)

  11. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    lulu

  12. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wiersz znany i wciąż aktualny (nie jestem pod tym względem odkrywcza) Happy
    Dobrze go sobie przypomnieć i zastosować Happy

  13. miral59 pisze:

    Goście już sobie poszli, i mam chwilkę dla siebie… zanim wezmę się za sprzątanie i upychanie wszystkiego w lodówce Weary
    Jedzonka mamy co najmniej na tydzień Overjoy
    Zdążyłam ze wszystkim… mało tego, z rozpędu posprzątałam również w piwnicy (oczywiście nie tykając biurka małżonka). Oczywiście żaden z gości nie wchodził na piętro, ani nie schodził na dół… wszystko odbyło się na parterze Happy-Grin Ale co mi szkodziło zrobić porządki wszędzie? Wink
    Zdjęć potraw nie robiłam. Nie ma co pokazywać. Czy ktoś nie widział klopsików z pieczarkami, czy innych przysmaków? Według mnie to mało ciekawe… Conceited
    Może jak jutro będzie ładna pogoda gdzieś się wybierzemy? Chętnie bym pochodziła po świeżym powietrzu… jakiś długi spacer (nawet bez ptaszków). Objadłam się niemiłosiernie i dobrze by było to jakoś wydychać Happy-Grin

  14. Makówka pisze:

    Witajcie!

  15. miral59 pisze:

    Posprzątane, pomyte, wsadzone do zmywarki… Happy-Grin
    Tak jakby gości w ogóle nie było i tylko niespotykanie pełna lodówka przypomina, że byli Happy-Grin
    Niedziela może być leniwa… Pleasure
    A teraz idę już spać Spanko bo dochodzi północ i ledwie coś widzę na oczęta Wink
    Miłej niedzieli życzę Delighted

  16. Makówka pisze:

    Taka mgła, że ledwo trafiłam na przystanek!
    Zimno,szaro…

  17. Makówka pisze:

    Koffie

    Zawołałam Gienie,bo z tą cierpliwością to u mnie…

  18. Makówka pisze:

    Z Trubacza pozdrawiam.
    Przerwa na śniadanie.Słońce, mgiełki…cudnie jest!

  19. Quackie pisze:

    Dzień dobry, jeszcze kuknę na Wyspę przed wyjściem…

  20. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Makówka się Turbuje (Trubuje?), mgła czyni fotografie bardziej romantycznymi niż dokumentalnymi. Smutnawo…

    • Makówka pisze:

      Makówka teraz piecze kiełbaski przy ognisku i wygrzewa się na słoneczku. Niebo bez jednej chmurki!
      Całuski zasyłam…

      • Eliza F. pisze:

        Ta to zawsze umie się ustawić i znaleźć właściwe miejsce Tears

        • Tetryk56 pisze:

          Zaczarowała, zaryzykowała i wygrała… Happy

          • Makówka pisze:

            Pod górę ledwo się czołgała, ale warto było. Tatry pięknie było widać.
            Towarzystwo wesołe, kiełbasa wpadła mi do ogniska, ale…i tak zjadłam.
            Teraz w korku wracamy.

            • Zocha pisze:

              Korek w stronę Krakowa spory, dobrze w weekendy jeździć „pod prąd” Happy-Grin

              • Eliza F. pisze:

                Znając naszą Makówke to jeszcze gdzieś wpadnie i coś między -napisze Wink

                • Makówka pisze:

                  Proszę bardzo. Elizo! mówisz -masz!

                  Przeszliśmy od Pyzówki do Pieniążkowic poprzez górki Janiłówka,Trubacz,Kierówka,Żeleźnica.

                  Trasa raptem około 13 km, a górki to raczej pagórki. Jednak i tak ledwo się czołgałam, bo co chwilę było w górę, w dół i znów w górę.
                  Niebieskie niebo, oszronione łąki, ognisko z kiełbaskami i domowymi nalewkami, piękny widok na Tatry -warto było trochę pasapać.
                  Na trasie spotkała nas „atrakcja” -znaleźliśmy się w obszarze polowania na sarny. Napisałam w cudzysłowie, bo nie lubię myśliwych i polowań. Jednak te chłopaki były bardzo sympatyczne i dość sensownie tłumaczyli sens, wręcz konieczność planowanego odstrzału zwierzyny leśnej.

  21. Quackie pisze:

    Dzień dobry, byłem w domu już wcześniej, wchodzę, a tu goście (małżonki, ale przecież nie oleję). No i dopiero teraz poszli.

  22. Quackie pisze:

    Rzeczywistość mnie przechwyciła, ale już jestem i idę po dobranockę.

  23. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    Spanko

  24. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    To była prawdziwie leniwa niedziela Pleasure Co prawda rano musiałam poustawiać na miejsce rzeczy ze zmywarki, ale to żadna praca… niemal rozrywka Wink
    Pojechaliśmy najpierw do nowego dla nas parku. To się nazywa Captain Daniel Wright Woods Forest Preserve i jest w miejscowości Mettawa, troszeczkę na południe od Libertyville, czyli miejsca mi dobrze znanego Pleasure
    Niebrzydki ten park, chociaż nie pochodziliśmy po nim zbyt długo. Za dużo ludzi z psami. Niektóre szczekały non stop i było wiadomo, że wszelkie żywe stworzenie spryszczy het daleko i niczego nie spotkamy Worry
    Pojechaliśmy więc do Fort Sheridan Forest Preserve, które jest bardzo blisko (raptem 15 minut jazdy samochodem). Nie byliśmy tam kilka lat i chcieliśmy zobaczyć czy się coś zmieniło…
    Wręcz nie poznaliśmy miejsca!!! Parking przesunięty o ładnych parę metrów, powiększony, a przy parkingu toalety. Ścieżki poszerzone i wyasfaltowane, a siatka okalająca całe nabrzeże zdjęta Delighted
    I tu przeżyliśmy szok. Co parę kroków, po asfalcie łaziły gąsienice. Takie włochate. Część była rozdeptana, ale część raźno „przebiegała” dróżki w te i nazad… przecież już koniec listopada!!! Nie powinno ich tam być!!! Normalny szok ze stresem Wink Czyżby po pierwszych mrozach zimy już nie będzie? Amazed
    Widzieliśmy też jakiegoś drapola, ale usiadł w taką gęstwinę, że nie wiem co to mogło być. Na pewno nie mój ulubiony „ruduś”… pod spodem miał jasne skrzydła i nie miał „rdzawego” ogona Wink Było pięknie Approve

  25. miral59 pisze:

    Potem już trochę mniej pięknie… Weary
    Pojechaliśmy do sklepu. Mąż chce kupić zamrażarkę, bo ta, którą mamy w piwnicy jest za mała. A przy okazji obejrzeliśmy sobie zmywarki Pleasure
    Chyba wiem już jaką zamrażarkę kupimy… co do zmywarki nie jestem pewna. Teraz, przed „czarnym piątkiem” jest sporo obniżek i warunki zakupu są bardzo dobre. Ale za dużo czasu do namysłu nie mamy. Pondering
    Zamrażarka nie może być za duża, bo musimy ją zmieścić na schodach… schodów poszerzyć się nie da Wink

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    No to za chwilę Święta! Gotowi?

    • Makówka pisze:

      Ja nie gotowa, bo jeszcze o tym nie myślę.
      Nie lubię Świąt!
      Gdybym je spędzała jak Ty w górach to bym oczywiście uwielbiała.

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Mgliście (za oknem).

  28. Quackie pisze:

    Bry. Fajrant i przerwa.

  29. Quackie pisze:

    I jestem po przerwie. I pewnie zaraz dobranocka.

  30. Lena Sadowska pisze:

    Bardzo, bardzo zmęczone „dobry wieczór”:)

    Nie wiem, czy długo wytrwam, więc na wszelki wypadek już teraz życzę wszystkim miłej nocki.

    Pozdrawiam:)

  31. Makówka pisze:

    Skoro wszyscy już śpią to i ja powiem Dobranoc.

    Spanko

  32. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Daremne żale… Hmm, ile mnie nie było?? Ha, Maczek ćwiczy cierpliwość zdobywając góry! I dobrze Wink

  33. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kraków o poranku jest coraz bardziej romantyczny…

  34. Quackie pisze:

    Dzień dobry, czas na rozruch!

  35. Makówka pisze:

    Romantycznie mgliste witajcie!

  36. Lena Sadowska pisze:

    Dzień dobry:)

    U nas mroźnie i źlizgo bardzo ale wciąż jeszcze bezśniegowo, niestety.
    Pewnie się utrzyma, więc byle do wieczora.
    Bo wieczorem puchaty pledzik i gorąca jak piekło herbata z rumowym diabełkiem:)

    Pozdrawiam:)

  37. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie jak na tę porę roku, dość ciepło, ale chmury co i rusz latają i jak nie deszcz, to zachmurzenie Weary Dziś kolej na deszcz Worry
    Aby do wiosny Happy-Grin

  38. Tetryk56 pisze:

    Czy ktoś ma pomysł na kolejny wpis? Ja mógłbym podać drugą część „wrednych redaktorów” – jeśli wam się nie znudzili. Albo może kolejny odcinek żywota pana Ignacego?

  39. Makówka pisze:

    Wróciłam. Cały dzień poza domem, ale między między nie będzie, bo nic ciekawego nie robiłam.
    Taka proza życia:
    -internista
    -mama
    -tomograf
    -banki
    – babskie pogaduchy.
    Za to pojeździłam tramwajami i autobusami, bo każda rzecz w innej części Krakowa.
    A powietrze dziś było mgliste i smogowe.

    Teraz już będę leżeć i …pachnieć.

  40. Quackie pisze:

    Ja dzisiaj nawet nie byłem w stanie ogłosić fajrantu i przerwy, tylko się zwlokłem sprzed komputera. Na szczęście przerwa pomogła i teraz już jestem.

    Kolejny odcinek reedycji? A proszę bardzo. Za chwilkę.

    Dobranocka wszakże będzie jeszcze tu.

  41. Alla pisze:

    Lajkonika zostawiam na jutro.
    Spokojnej Wyspiarze I-m-in-love

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)