Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej – skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Religia nie religia –
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna –
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.
Ach, te inne uczucia –
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Zwątpienie ilu chętnych porywa za sobą ?
Porywa tylko ona, która swoje wie.
Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ila dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.
Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piękno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.
Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość
– ona jedna.
Ech… co tu gadać…
A przecież to nie tak dawno było, jak staliśmy przy tej studzience, aby zapalić znicz Szaremu Człowiekowi i odczytać jego Manifest.
Niestety nie byłem w stanie dojechać dzisiaj do Gdańska
Dobranocka jeszcze piętro niżej, proszę Państwa.
Witajcie!
Po wczorajszych zawiejach i zamieciach dzień pogodny – a i tak smutny…
Witajcie. Jakoś tak się nie chce mówić.
Dzień dobry
Przyszedłem z wizytą po długiej przerwie…
Ale, jakoś tak, nie chcę dzisiaj nic mówić
Witaj. Może kawy?
W innych okolicznościach bardzo chętnie…
Ale teraz mi przeszło
Witaj! Pomilczmy razem…
Dzień dobry.
Wczoraj wieczorem reporter radia, wyrwawszy mnie z zadumy, zadał pytanie: Kim są ludzie, którzy tutaj przyszli?
Szarymi obywatelami…jak i ja.
Tyle możemy. Choćby milcząc.
Szarymi Obywatelami ? To jest właśnie ten ” drugi sort” wg . klasyfikatora z Nowogrodzkiej .
Dzień dobry.
O ile można go dobrym nazwać…
Właśnie fajrant odtrąbiam. Za jakiś czas będę z powrotem, bo teraz przerwa.
Strasznie Was przepraszam, że chwilowo nie odniosę się do dyskusji powyżej, ale muszę na razie zrobić sobie przerwę od tego tematu również. Może wieczorem?
Z bardziej optymistycznych wieści – będę miał pomysł na nowe pięterko, jak już trochę ochłoniemy.
Na nowym też możemy… Zanim ochłoniemy wiadomo co znów się wydarzy?
Dawno Mistrz Q nie robił nam pięterka!
Ja już się doczekać nie mogę!
Czytam, cieszę się, potem nie widzę potwierdzenia tej informacji.
„Dzisiaj 15.01.2019 Komitet Norweski przyjął nominację dla Jurka Owsiaka jako laureata Pokojowej Nagrody Nobla 2019”.
Fakt czy pobożne życzenia?
Może ściślej WOŚP za to, że jest ” najważniejszą organizacją na świecie, która buduje kapitał społeczny: zaufanie, zrozumienie, otwartość”.
Dobranoc.
O ile w ogóle uda mi się dziś zasnąć.
Spokojnej wszystkim spaćidącym. Dopiero udało mi się wylądować.
Dobranoc. Spokojnego snu życzę Sz. Paniom…
Gdzie jest Dobranocka, gdzie jest nowe pięterko Mistrza Q ?
Całkiem opadłam z sił, energii, a tu jeszcze ta „brexitowa niepewność” (mam syna w Wlk. Brytanii) i mama, która mówiła do mnie „proszę pani”.
Hm, a już ochłonęliśmy? No i dopiero niecałe 50 komentarzy, to jeszcze nie takie wysokie pięterko.
Dobranocka już się szuka.
Ja nie ochłonęłam. Ja oklapłam. Nie tylko na Wyspie, tak ogólnie.
Zdenerwowałam się, jak zobaczyłam weflon u mamy, wkurzyłam na popsuty tv, powściekałam na komórkę
i teraz
bleee
Uff. Pozwól, że zgadnę: jesteś osobą, która nigdy nie będzie „letnia” – albo wyrażasz bardzo pozytywne emocje, albo bardzo negatywne?
Q! Bardzo ładnie i wyjątkowo trafnie to ująłeś.
Otwartym pozostaje pytanie, czy to wada, czy zaleta?
Powiem Ci jednak, że umiem wygaszać emocje w sprawach ważnych.
Uf. To dobrze.
Ja niestety zostałem zmuszony do opuszczenia komputera. Zmykam 🙁
Przeczytałam, co napisałam i uznałam, że można to źle zrozumieć.
Miałam na myśli sytuacje długotrwałego stresu, kiedy byłam jakby zamrożona w emocjach np. śmierć ojca albo informacja, że mam guza.
Zamrożona na zewnątrz. Do czasu…
Witajcie!
Niebo płacze… Niech będzie lepszy!
Dzień dobry
(oczywiście w graniach rozsądku).
Wczoraj stałem 3 godziny w kolejce do księgi kondolencyjnej…
Wieczorem poszedłem się upić
I dzisiaj jakby lepiej…?
Dzień dobry, trochę lepszy niż wczorajszy wieczór. Oby to była tendencja stała.
Czołem Wyspo. Lecimy do przodu. Uff.
J . Kaczyńskiego nie było na sejmowym pożegnaniu Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza . Pojawił się w swojej ławie po ceremonii . Jest to kolejny znak , że tylko on stoi pod krzyżem , a inni , tam gdzie stało ZOMO . Niestety , zły to sygnał , na najbliższą przyszłość …
Jakoś mnie to nie zdziwiło
Mnie też nie.
Prawdę mówiąc obawiam się, że to, co się stało, posłuży za pretekst do wprowadzenia różnych ograniczeń. Bo przecież „sami widzicie, że jest niebezpiecznie”.
Moja druga myśl, jeszcze kiedy próbowali ratować Pawła Adamowicza
niestety niemal na pewno zostanie to tak wykorzystane.
Czyżby miało być jak w roku 1934 w Niemczech, po podpaleniu Reichstagu albo (też) 1934 w ZSRR po zabójstwie Kirowa?


Czyżbyśmy dołączyli JUŻ do tamtych systemów politycznych?
To przekleństwo znać historię…
Też się tego obawiam. Za jednym ciosem noża ugodzono w niewygodnego człowieka i niewygodną Fundację.
I chciałabym wierzyć, że to był przypadek, chciałabym…
Czemu przyszedł mi do głowy pewien człowiek na wschodzie, który teraz zaciera ręce?
Czemu przypomniały mi się słowa carycy Katarzyny?
„…Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali…”
I jeszcze tekst Jana Wołka sprzed prawie 10 lat?
„…Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy…”
Całości proponuję wysłuchać w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego
Na minucie ciszy poświęconej Wajdzie też go nie było.
Dziś, chwilę po minucie ciszy z JK weszli na salę Terlecki i Mazurek.
Wczoraj postanowiłam sobie wyluzować, mój organizm tak mi nakazał, ale nie da się, nie potrafię jednak!
Makówko, jedyną osobą zasługującą na minuty ciszy, pomniki i wieczną pamięć, jest Świętej Pamięci Brat. Ewentualnie może jeszcze Nasz Papież.
Dzień dobry
Niech będzie…
Za to żona Prezydenta Pawła Adamowicza zachowała się nadzwyczaj godnie!

Magdalena Adamowicz apeluje, by zamiast składania kwiatów i palenia zniczy gdańszczanie wsparli w sobotę datkami Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Jestem pod wrażeniem…
Dwie Fundacje bliskie sercu jej męża.
WOŚP i Hospicjum im.ks. Dutkiewicza
Na mnie też to zrobiło wrażenie.
Ale albo ma się klasę, albo nie.
Powrócona powróciła i czyta, ale nie potrafi nic napisać. Chyba mam za małą głowę bo w mojej się to wszystko nie mieści:(
Kochana… Ja mam od niedzieli non stop podniesioną poprzeczkę. Najpierw jak wytłumaczyć autystom to, co się stało, a od wczoraj jeszcze temat bis: „Dlaczego pies nie żyje?.
Poszłabym się upić, ale nie mam ochoty na ponowną jazdę karetką na SOR.
Czas ucieka , a Jarosław Polskę Zbaw , musi dokonać czynu , aby zasłużyć na kwaterę obok Brata na Wawelu . Wszystko jest możliwe …
Już się boję. Bo jemu takie znane z historii pomysły przychodzą do głowy.
Fajrant. I przerwa, ale ta przerwa pewnie będzie z przerwami. Oraz wieczorem pewnie postawię pięterko.
Czujemy się WSPÓLNOTĄ w tym żalu ,gniewie i bezsilności…
Żeby tylko wystarczyło tej wspólnoty do pierwszej tury
Ojciec Pitera (91) właśnie trafił do szpitala z niewydolnością nerek.
Ja chyba mam jednak dość.
No, to jest wiek słuszny już
Na Rynku w Krakowie ustawiliśmy wielkie serce ze światełek w towarzyszeniu „Dziwny jest ten świat”, „Brzmienia ciszy” i podobnej w nastroju muzyki…
Chciałbym to zobaczyć
Krzysztof daj mi chwilę to bodaj jakieś zdjęcie tu dam, ale ledwo wróciłam.
Też tam byłam.
Niektórzy mieli łzy w oczach i wszyscy zadawaliśmy pytanie „w jakim kierunku to pójdzie?”.
Wzruszający był moment, gdy trzymaliśmy się za ręce.
No to zapraszam jeszczenieśpiących na nowe piętro.
„Ten, kto zamknął się w nienawiści, już się skończył!” S. Wyszyński
Oby!