
W ponury poranek startujemy przez niewidoczne Beskidy w stronę Tatr, których tym razem nie będzie nam dane zobaczyć. Mijamy równie zamglone i niewidoczne Podtatrze. Kierując się na południe przemierzamy Słowacki Raj trasą wijącą się serpentynami pośród wilgotnych i szarych zarysów …