« Kazimierz Dolny Pierwszy maja »

Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie

                                               13 marca 1958

b

Uroczy Panie Zbyszku !
Podobno Pan już wyrusza do tego Babilonu. Atu znajomi Danki przynieśli do mnie jakieś fotografie i plany rynku krakowskiego(!?) o które powyższa Danka prosiła, żeby jej przygotowali i żeby Pan jej to przywiózł.(Co za sty!). Takich planów rynku krakowskiego poczta nie przyjmie, więc dlatego obowiązek przywiezienia ich spada na Pana. Więc niech mi Pan da znać kiedy Pan wyjeżdża, żebym zdążyła te papiery Panu przekazać. Pan wie jako człowiek dorosły, że bez planów rynku krakowskiego ani rusz. Nie dużo jest tego, tylko to takie podłużne, w wymiarach trzy na pięć albo dwa na siedem i składać tego nie można, bo szkoda. Jednym słowem – dno walizki. Jak Pan ma kuzynkę to i kłopoty też musi mieć A plany rynku krakowskiego ze szczególnym uwzględnieniem fundamentów założonych przez Władysława Laskonogiego * – doręczone być muszą.

Niech Pan zaraz napisze o terminie wyjazdu –

Pozdrowienia – Wisława Szymborska

                                                                                              21 marca 1958

 

 u

 

Pani Wisławo – Śliczna moja.

“ Ajajaj” – jak mówi Szekspir, “ trudno uhaha”  – jak wtóruje mu inny poeta . Kuzynka czar, kuzynka kwiat. I dopust Boży – jak dodaje Eklezjasta . No więc cóż. Łubudu. Proszę bardzo przysłać te plany. Niechta. Nie mam żalu do nikogo. Lubię, kiedy kobieta.
Bardzo tylko pięknie upraszam tak tę wysyłkę zorganizować żeby doszła plus minus na 1 kwietnia bo do tego czasu siedzę w Oborach ( właściwy człowiek na właściwym miejscu) i staram się pracować.
Za bardzo ładne wydrukowanie moich brzyćkich wierszyków cajerączki.

Bardzo a bardzo serdecznie
Panią pozdrawiam
i do nóżek się ścielę.

199 komentarzy

  1. Wiedźma pisze:

    „Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie” to mój najnowszy nabytek, a jest to korespondencja z lat 1955-1996 pomiędzy Wisławą Szymborską a Zbigniewem Herbertem . Happy

  2. Wiedźma pisze:

    Nie chcę nikogo straszyć, ale dopiero zaczęłam lekturę, więc z pewnością znajdę powód do kolejnego cytowania Wink I zapraszam do łapania skojarzeń Approve

    • Wiedźma pisze:

      Ze akurat o wysyłce czegoś ? To ” wina ” Mirelki i Jej opisu ładowania bagażu sąsiada! Tak mi się skojarzyło Wink.

  3. Quackie pisze:

    Przepiękna odpowiedź Herberta – co zdanie, to nawiązanie. Lekko, niewymuszenie, na temat.

    Jestem wszakże pewien, że jakby spojrzeć szerzej, to taki styl był z obu stron równie satysfakcjonujący.

  4. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jeśli moje opowiadanko sprowokowało do powstania tego pięterka, to muszę częściej coś opisywać Happy-Grin
    Listy ciekawe. Co w sumie nie dziwi, patrząc kto je pisał Happy

  5. Misiek Pancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Śliczne pięterko, krótkie takie [jak na razie] bardzo ciekawe epistoły, tym bardziej dla mnie, bo Wisławę lubię i to bardzo, a Herberta wprost przeciwnie, nie znoszę jego twórczości jak zarazy, w związku z tym mieszane mam uczucia:))))))

    Konkurs piękności męskiej [W.S.]

    Od szczęk do pięty wszedł napięty.
    Oliwne na nim firmamenty.
    Ten tylko może być wybrany,
    kto jest jak strucla zasupłany.

    Z niedźwiedziem bierze się za bary
    groźnym (chociaż go wcale nie ma).
    Trzy niewidzialne jaguary
    padają pod ciosami trzema.

    Rozkroku mistrz i przykucania.
    Brzuch ma w dwudziestu pięciu minach.
    Biją mu brawo, on się kłania
    na odpowiednich witaminach.

    • Quackie pisze:

      Otóż z tym Herbertem to bym proponował ostrożnie, bo on od 20 lat nie żyje, a różnym ludziom się zdarza traktować jego twórczość dość instrumentalnie – może Ty nie lubisz tych ludzi, a z Herbertem nie tak jednoznacznie?

      • Misiek Pancerny pisze:

        Otóż nie, czytałem Herberta jeszcze zanim stał się ikoną Prawdziwych Prawdziwków i prawdę mówiąc mnie osobiście męczy czytanie Herberta, nie rozumiem jego porównań i alegorii pisanych białym wierszem z mnóstwem barokowych, włoskich, cezaryjskich odpowiedni i przenośni. Facet do mnie zwyczajnie nie dociera i drażni , a może jestem za głupi na jego poezję, czego oczywiście nie wykluczam:))))

        • Wiedźma pisze:

          Niewiele Herberta poczytywałam, ale własnie jego język mi się podoba. Jest ” nieoczywisty” i zmusza do namysłu. Tak sądzę.

          • Misiek Pancerny pisze:

            No to z innej strony, kiedyś Chermes wyzwany przeze mnie z czapy stworzył z 10 wierszy herbertopodobnych, nawet 15 minut Mu to nie zajęło i zaręczam, że oddałabyś prawą łapkę, że to Herbert, nie chcę się nad nim znęcać, wiec tylko 2 „dzieła” wrzucę 🙂

            Niedźwiedzie dzielą się na brunatne i białe oraz łapy, głowę i tułów. Mordy mają dobre, a oczka małe. One lubią bardzo łakomstwo. Do szkoły nie chcą chodzić, ale spać w lesie to
            proszę bardzo. Jak mają mało miodu, to łapią się rękami za głowę i są takie smutne, takie smutne, że nie wiem. Dzieci, które kochają Kubusia Puchatka, dałyby im wszystko, ale po lesie chodzi myśliwy i celuje z fuzji między te dwa małe oczka.

            Królewna Idianaki ucieka przed smokiem, który ma cztery łapy
            purpurowe, a cztery złote. Królewicz Itanagi śpi pod drzewem.
            Nie wie, w jakim niebezpieczeństwie znajdują się małe stopy Idianaki.
            A smok jest coraz bliżej. Gna Idianaki do morza. W każdym oku ma
            dziewięć czarnych piorunów. Królewicz Itanagi śpi.
            Królewna rzuca za siebie grzebień. Staje siedemnastu rycerzy
            i rozpoczyna się krwawa walka. Giną jeden po drugim. Zbyt długo
            przebywali w czarnych włosach Idianaki. Zniewieścieli doszczętnie.Królewicz Itanagi znalazł nad brzegiem morza ten grzebień. Zbudował dla niego marmurowy grobowiec. Kto widział, aby dla grzebienia budować grobowiec? Ja widziałem.
            Działo się to w dzień drzewa i źrebca.

            To mi jako żywo przypomina „twórczość” jezuickiego kretyna Anthony de Mello. No dobra, poproszę o jeden [jeden] wiersz Herberta, który jest jakiś, nie wiem porusza, zachwyca, zmusza do refleksji, no jakiś :))))

            • Quackie pisze:

              No to polecę stereotypem, ale co z „Potęgą smaku”?

              • Misiek Pancerny pisze:

                Celny strzał Mistrzu! Muszę przyznać, że choć drażni mnie w tym wierszu maniera skrzywdzonego nadwrażliwca i jego martyrologia, to akurat ten wiersz uważam za świetny.
                Happy-Grin

                • Quackie pisze:

                  A ja poza tym mam jeszcze sentyment z czasów licealnych, kiedy to śpiewaliśmy ten wiersz z muzyką i na modłę śp. Przemysława Gintrowskiego.

                  Poza tym oczywiście też zależy, Herbert był nierównym poetą i owszem, zdarzały mu się słabsze momenty w twórczości, i mnie też korci, żeby go z tego piedestału, na którym go stawiają niemiłościwie panujący, ściągnąć, ale właśnie trochę wbrew temu poczuciu, a w myśl uczciwości wobec tych lepszych wierszy jestem wierny i idę, a nawet uciekam od w/w pokus.

                • Wiedźma pisze:

                  Pan Cogito będzie zaliczony
                  do gatunku minores
                  obojętnie przyjmie wyrok
                  przyszłych badaczy litery
                  używał wyobraźni
                  do całkiem innych celów
                  chciał z niej uczynić
                  narzędzie współczucia
                  pragnął pojąć do końca
                  – noc Pascala
                  – naturę diamentu
                  – melancholię proroków
                  – gniew Achillesa
                  – szaleństwa ludobójców
                  – sny Marii Stuart
                  – strach neandertalski
                  – rozpacz ostatnich Azteków
                  – długie konanie Nietzschego
                  – radość malarza z Lascaux
                  – wzrost i upadek dębu
                  – wzrost i upadek Rzymu
                  zatem ożywiać zmarłych
                  dochować przymierza
                  wyobraźnia Pana Cogito
                  ma ruch wahadłowy
                  przebiega precyzyjnie
                  od cierpienia do cierpienia
                  nie ma w niej miejsca
                  na sztuczne ognie poezji
                  chciałby pozostać wierny
                  niepewnej jasności

                  Jakoś tak o widzeniu świata 🙂

                • Quackie pisze:

                  O, to też zacny przykład!

            • Wiedźma pisze:

              de Mello jest łatwy do sparodiowania, bo pisze mętnie i usiłuje być prorokiem i lekiem na całe zło. Tears
              A Chermes ? wiesz skąd wzięła się jego malutka, tycia, żeby nie powiedzieć, żadna sympatia dla mnie ? bo zjechałam jego wiersze „powstańcze”. Wtórne przede wszystkim i śmiem twierdzić – grafomańskie.
              Więc chyba przesadzasz niejako zrównując go z Herbertem.

              • Misiek Pancerny pisze:

                Jeżu kolczasty! To nie tak Czarodziejko, kompletnie się mylisz, TWA zawsze z sentymentem wspomina Ciebie i Allę, jedynie śp. Senatora bali się jak ognia, bo był kompletnie nieobliczalny i niepoliczalny, pisze „bali się” bo ja tam jakoś się nie bałem. Przerabiałem to wiele razy, nie chodziło o Twoją jazdę po Chermesie, ale o brak dystansu do tematu, czytałem to wiele razy i troszkę przesadziłaś z krytyką, choć muszę przyznać, że półdiablę umiejętnie Cię podpuszczał. Ale po kij wracamy do prehistorii, mnie to nie bawi i podejrzewam, że Ciebie również. Do przodu żyj:))))))

                • Wiedźma pisze:

                  Prawdu Waść każe. Chermes istotnie umiał podpuszczać, nie tylko mnie Wink A Senator był może i nieobliczalny,miewał język jak brzytwa, ale był pozbawiony małpiej złośliwości Happy-Grin Ja Go uwielbiałam między innymi dlatego . To naprawdę był Ktoś !!!!

                • Misiek Pancerny pisze:

                  Ja też Go uwielbiałem, tarmosiłem tego tygrysa za wąsy i nigdy nie wiedziałem czy zdążę na czas cofnąć rękę, czy mi ją odgryzie razem z głową, kamikadze boski wiatr 🙂 🙂
                  Happy-Grin

        • Quackie pisze:

          A to absolutnie rozumiem i zwracam honor. Podejrzewałem Waści niesłusznie.

    • Wiedźma pisze:

      Ciekawe, bo mroczny i nieprosty Blake do Ciebie trafia !

      • Misiek Pancerny pisze:

        Blake, to zupełnie inny kosmos, opisy, rymy, rytmika i melodyka wierszy Blake`a jest genialna i ponadczasowa, kompletnie inna galaktyka talentu.

        • Quackie pisze:

          Ekhm. Tak tylko chciałem zauważyć, że wiersze Blake’a mają poza autorem jeszcze sporo z tłumaczy…

        • Quackie pisze:

          Tzn. nie żebym ujmował autorowi talentu czy geniuszu, ale gdyby tak trafił na mniej zdolnych tłumaczy, wrażenia i recepcja w Polsce mogłyby być zgoła inne…

          • Misiek Pancerny pisze:

            Znowu w punkt, dlatego postawiłem na Barańczaka, bo akurat jego interpretacje najbardziej przypadły mi do gustu i słuchu 🙂

  6. Wiedźma pisze:

    „…. wieczór taki piękny, że szedłem piechotą…”. na spacer z A Delighted mi.

  7. Max pisze:

    Dobry Wieczór 🙂 Szymborska , Herbert , Barańczak – szczyty poezji zaangażowanej , a co dla ludu ? ” Stoi sobie świnka zapatrzona w chmurkę , będzie miała synka , będzie miała córkę…Bedzie miał jej synek kręcony ogonek , dwoje tłustych szynek i tyleż golonek … Będzie miała córka dwoje ślicznych oczek, zamieni się cała w słoninę i boczek ” No i sprawa jasna , nie potrzebna wiedza , co poeta miał na myśli pisząc tekst tylko dla wtajemniczonych… Thinking

    • Quackie pisze:

      Och. Ależ ten lud w młodości słuchał również Maanamu „Nic dwa razy się nie zdarza” z tekstem Szymborskiej właśnie. O Gintrowskim i Herbercie wyżej pisałem (no, może nie masowym, ale z pewnością szerzej trafił niż same wiersze). A Barańczak przetłumaczył również całą serię książek dla dzieci Dr.Seussa (np. o Kocie Procie). Więc to nie takie szczyty chyba?

    • Wiedźma pisze:

      Maxiu, przecież kontakt z poezją zaczyna się na ogół od rzeczy prostych ! Z pierwszej klasy podstawówki pamiętam taki wierszyk :
      ” Ten nasz Bryś
      skacze dziś
      skakał także wczoraj
      mógłby chwat
      skakać tak
      od rana do wieczora
      piesku nasz
      skąd to masz
      żeś tak wesół stale
      nie powiem wam
      bo nie wiem sam.
      Hop i skakał dalej.”
      Wink

      • Max pisze:

        Masz rację , ale te proste , nie są pózniej materiałem do dyskusji przez znawców twórczości ” mistrza” Thinking

        • Misiek Pancerny pisze:

          Pieprzyć mistrzów Max! Najprostsze teksty są najlepsze bo są proste i wpadające w ucho, nie jakieś wielopiętrowe, koronkowe stylizacje, ale np. wiersze Brzechwy:)))

          Proszę państwa, oto miś.
          Miś jest bardzo grzeczny dziś,
          Chętnie państwu łapę poda.
          Nie chce podać? A to szkoda.

  8. Wiedźma pisze:

    Poezja śpiewana to jest świetny sposób na popularyzację …. i jest to piękne.
    Jeszcze nie zapalam lampki, może ktoś tu jeszcze zajrzy ? Thinking

  9. Tetryk56 pisze:

    Uprzejmie donoszę, że z dzisiejszej wędrówki po rozdrożach wróciłem cały choć nieco obolały (zrobiłem ponad 50 km, nieco za dużo jak na pierwszy raz). Zrobiłem parę zdjęć – jeżeli wyjdą, skleję z tego jakąś notkę. A na razie idę odespać wyczyn 😉

  10. Alla pisze:

    Byłam, przeczytałam od A do Z Pleasure
    Czekam na odpowiedź do Wiedźminki komentarza 😉

    Lubię czytać cudze listy, zwłaszcza gdy są dowcipne.
    Wiedźminko; skojarzenia to przekleństwo… itd. Wink
    Dobry wieczór i dobranoc Sz.Państwu.

    PS Ja tam lampki zapalać nie będę, bo nie umiem..

  11. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Pokazał się. Bardzo na to liczyłam, bo Miśki to fajne chłopaki Happy-Grin

    „Dziękuję Ci Panie że stworzyłeś świat piękny i różny
    a jeśli jest to Twoje uwodzenie jestem uwiedziony na zawsze i bez wybaczenia”
    Piękny dzień się zapowiada.Tylko skąd te skrzeczące wrony się nagle w Zdroju pojawiły? Wiem, to też stworzenia boskie, tylko że inne ćwirki zamilkły Tears

  12. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    U mnie tu dzìś też dość wyzwaniowo. Ale najpierw śniadanie.
    expresso PofCooks Roll

  13. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Z wczorajszych dolegliwości został mi już tylko bolący zadek. Życie jest piękne! Happy-Grin

  14. Quackie pisze:

    Dzień dobry późne. Ja trochę jak Bożenka, tylko z powrotem będę szybciej niż wieczorem. Ale tak ogólnie to zaraz właśnie wybywam.

  15. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry Delighted Przywitał mnie Magomajew, ulubiony baryton na Wyspie Dnia Poprzedniego. I słońce zza chmur.

  16. Tetryk56 pisze:

    A ja już zdążyłem wybyć i wrócić i dziś już przeważnie będę w domu 🙂

  17. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Jestem i pobędę, z przerwami być może, ale generalnie raczej tak Pleasure

  18. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ja zaraz też wybywam… oczywiście na wycieczkę Happy-Grin
    Jeszcze nie wiem dokąd, ale zapowiada się ładna pogoda, to nie da się usiedzieć w domu Pleasure
    Miłego popołudnia życzę Delighted

  19. Quackie pisze:

    To ja zaraz wybywam z Juniorem…

  20. Jo. pisze:

    Nie cierpię majówek.
    Dobranoc.

  21. Tetryk56 pisze:

    Dobrej nocy wszystkim! Idę i ja…

  22. Wiedźma pisze:

    Przyszłam, bo wszyscy już poszli spać. Jednak może Mirelka się odezwie po powrocie wyprawy… Happy

  23. Quackie pisze:

    Pięknie dziękuję za zastępstwo dobranockowe i odmeldowuję się do rana!

  24. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Jak fajnie wypić rano kawę na tarasie przy 18° C i ciepłym wietrze, który na pewno przyniesie upragniony deszcz. Zieleń prosi o głębokie zroszenie.
    Zaraz jadę po sztachety, będziem robić płotek, coby mi sarny nie właziły bez zaproszenia Wink

  25. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Jednodniowy tydzień pracy! O tym nawet Waryński nie marzył! Pleasure Delighted

  26. Quackie pisze:

    Dzień dobry i całkiem ładny, słońce i te sprawy. Chciałem tylko nadmienić, że moja praca ma to do siebie, że kiedy inni ( =cała reszta rodziny) mają długi weekend, to ja nie.

  27. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry Kawa1 ! Wstałam o świcie, tuż po 6: Sad żeby mi utoczyli nieco krwi … a tam kolejeczka na drobne 45 min. Jak zrobiłam to badanie w spółdzielni, to doktor zezem na mnie spojrzał; widać uznał, że tylko szpitalne laboratorium jest wiarygodne…..
    Oczka mi się kleją ….. Sad

  28. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Po wczorajszym łażeniu po wertepach padłam jak kawka Delighted
    Ale było cudnie!!! Approve Co prawda znowu w Zion, jeździmy tam bardzo często, szczególnie wiosną i jesienią, bo to okres ptasich przelotów…
    Spotkaliśmy trzy gęsie rodziny. Z takimi malutkimi gęsiakami In Love Chyba świeżo wyklute, bo jeszcze ledwo na nogach stały. Malutkie, żółciutkie, puchowe kuleczki!!! W jednej rodzinie było ich siedem, druga spotkana miała tylko dwa, a trzecia pięć. Cudeńka!!!
    O innych atrakcjach nawet nie wspominam Pleasure

  29. miral59 pisze:

    Trochę duży wyszedł, ale chyba może być Wink

  30. Wiedźma pisze:

    Fajny pisklaczek z czarnym dziobem ! Wygląda na zadowolonego z życia Delicious

  31. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Pracowity dzień, norma wykonana, głowa ciężka (za oknem po drodze jeszcze burza), fajrant i przerwaaa.

  32. Max pisze:

    Czy to jest pisklę Orła Bielika ? Wprawdzie dziób ma prosty , ale przy „dobrej zmianie ” dziób się trochę podegnie i na Wybory Samorządowe jak znalazł, symbol rodzącej się nowej rzeczywistości . Mam nadzieję , że nie będzie problemów z transportem pisklaka do Polski , bo jest tam obecnie nasz minister obrony i może udzielić rządowej gwarancji , że wszystkie normy bezpieczeństwa zostaną zachowane . Czekamy zatem na pisklę z niecierpliwością , a Miralce – serdeczne podziękowania za dotychczasową opiekę nad ” dzieckiem ” naszego ukochanego : Orła Bielika Thinking

    • miral59 pisze:

      Muszę Cię zmartwić, Maksiu Weary To nie bielik, a gęsiak. Może gdyby kaczak, to by się bardziej nadawał do polskiej rzeczywistości Wink
      Także niestety, ale pisklę zostanie pod opieką rodziców do czasu uzyskania dowodu osobistego Overjoy
      Potem niech robi co chce… Happy-Grin

  33. Wiedźma pisze:

    Oj tam, oj tam, mamy już czeską Pragę w Warszawie to i pisklę się nam przyda. Happy-Grin

    • miral59 pisze:

      Ale z tego co słyszałam, już coś tam amerykańskiego macie, więc może wystarczy? Thinking
      Czy nie będziecie cierpieć na przesyt amerykanizmów? Wink Overjoy

  34. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Jestem, ale coś mi mówi, że za długo to nie pobędę, bo głowa jeszcze trochę ciężka Worry

  35. Alla pisze:

    I ja w moją ulubioną satynkę. Się spracowałam okropnie.
    Dobrej nocy I-m-in-love

  36. Quackie pisze:

    A ja niezmiernie przepraszam, ale chyba lepiej będzie, jak już się położę… Weary

  37. Wiedźma pisze:

    Zdrowego snu i ja życzę…. a rano zapraszam na nowe pięterko Wink

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)