Coś srebrnego dzieje się w chmur dali.
Wicher w drzwi puka, jakby przyniósł list
Myśmy długo na siebie czekali.
Jaki ruch w niebiosach! Słyszysz burzy świst?
Ty masz duszę gwiezdną i rozrzutną.
Czy pamiętasz pośpiech pomieszanych tchnień?
Szczęście przyszło. Czemuż nam tak smutno,
Że przed jego blaskiem uchodzimy w cień?…
Czemuż ono w mroku szuka treści
I rozgrzesza nicość i zatraca kres?
Jego bezmiar wszystko w sobie zmieści,
Oprócz mego lęku, oprócz twoich łez…
Bolesław Leśmian
Dzień dobry
Skowronek mnie wskazał do czerwcowego wpisu o Leśmianie, więc tak też uczyniłam 🙂
Każdy z nas ma inną definicję szczęścia. Niektórzy twierdzą, że jest bardzo ulotnie i porównują je do motyla. Inni, że bez cierpienia nie doznamy szczęści… A co miał na myśli Autor…?
Jak to lest z tym szczęściem…? 🙂
Ze szczęściem jest różnie , jak ze wszystkim w naszym , niełatwym życiu ,proszę Pani Kopciuszek ( a może Warmianko ? ) . Dla przykładu : wielu dzisiaj modlących się suwerenów , ma szczęście , że Chrystus ma nogi przybite do krzyża , bo nie jeden dostał by z kopa, za bluznierstwa popełniane pod symbolem krzyża . Zbliża się miesięcznica będzie okazja ….
A może mają pecha, że nie mogą tego kopa dostać?
Może to by ich otrzeźwiło? I pomogło zrozumieć, że na czyimś nieszczęściu swojego szczęścia się nie zbuduje? 
Niby prosta zasada, a jednak dla niektórych taka trudna do wykonania… i zrozumienia…
I radości z życia
Warto się cieszyć z każdej chwili!!! Popatrzeć na małe kaczuszki z płaczącej wierzby i cieszyć się, że są i że rosną
Popatrzeć na kwiatki i pięknie zielone listki… to daje radość i siłę na przetrwanie trudnych chwil
Po jesieni i mroźnej zimie nastaje wiosna i lato… pełnia szczęścia i rozwoju. To prawdziwy powód do radości i szczęśliwych chwil
I tego się trzymajmy 
Żeby być szczęśliwym, trzeba to szczęście dać innym, wtedy nasze jest pełniejsze i trwalsze
Uśmiechu życzę
Tego się głównie trzymam . Masz rację . Jutro ruszam na rozpoczęcie mazurskiego sezonu , gdzie tej prawdziwej , żywej przyrody jest trochę więcej niż w Stolicy . W sumie w Parku Moczydło jest sześć starych kaczek z przychówkiem w skali od dwóch z wierzby , do siedmiu z nieznanego mi gniazda . Sezon lęgowy się skończył , ale może upoluję coś żywego na fotografii , to do obejrzenia dopiero w lipcu . Do zobaczenia zatem …
Miłego wypoczynku, Maksiu

Do lipca daleko, ale mam nadzieję, że będziemy mieli co oglądać po Twoim powrocie 

Obcowanie z przyrodą bez głupich ludzi uspokaja zszargane nerwy
Sezon lęgowy się jeszcze nie skończył. Jeszcze spóźnieni zakładają w tempie gniazda, a inni odchowują młodziki. Jest się czym zachwycać
Udanych łowów!!!
MIłego pobytu Maksiu i spokojnej podróży 🙂 Byc może miniemy się jutro gzieś na trasie… 😉
Myślę, że do tego też trzeba dojrzeć Miralko 🙂 Bywa, że szukamy i wciąż za nim gonimy, a onbo bywa tak blisko 🙂 Tylko trzeba nauczyć się je zauważyć 🙂
Maksiu dużo w tym racji, o czym piszesz. A Warmianka od urodzenia jestem 😉
Dzień dobry jw. Wszystkim dzieciom wszystkiego dobrego.
Mamy również dzisiaj Dzień bez Alkoholu. No cóż, na osłodę jest również Święto Bułki
Ja bardzo dziękuję za życzenia 🙂 Znaczy się, że z okazji Dnia Dziecka, reszta mnie nie dotyczy
Nie odżegnuj się od Dnia Bez Alkoholu!
Witajcie!
Podobno ze szczęściem jest jak z poezją: szczęśliwym się bywa. Faktem jest, że chwile szczęścia trzeba umieć zauważać i przeżywać; znam ludzi którzy marnują je na rozpamiętywanie drobnych niepowodzeń…
Mam takie samo zdanie, jak Ty, Ukratku. Ludzie marnują swoje szczęście, nawet go nie zauważając. Żyją tragediami (swoimi czy innych), albo „przeczuwają” nieszczęścia, a nie widzą tego co jest. Szkoda na to życia
Cieszmy się, że jesteśmy
Bo to też powód do radości 
Też tak uważam Ukratku 🙂 Trzeba umieć cieszyć się każdą chwilą, chociaż czasem to bardzo trudne 😉
Na SZCZĘŚCIE Gienia spóźniona, ale już na dyżurze:

Cześć Gienia. Ciszej proszę trochę. Ciszej. Herbaty:-)
No… strasznie się drze. Ale kawę i herbatę podaje cały dzień, więc może to jakoś wytrzymamy?
Mam czymś podrażnione oczy. Źle mi się dzisiaj pracuje. To jednak nie jest zbyt dobry dzień.
Na polonistyce na UG 20 lat temu była taka pani w dziekanacie, bardzo obcesowa i nieprzyjemna dla studentów (i doktorantów). Też się strasznie darła. Kadra naukowa od doktora w górę ją uwielbiała, bo znakomicie izolowała studentów od pedagogów

Ooo, kawa. Koniecznie.
Kawkę poproszę, ona się tak drze bo może coś ja boli? a może nie jest szczęśliwa?
Kawkę poproszę.
Dzień dobry;-)
coś nie wyszło, miało się pod Gienią zamieścić:-/
Bądźmy optymistami, Gimi

A może Gienia drze się ze szczęścia? Bo może podarować coś komuś i to daje jej satysfakcję i radość
O, z pewnością. Ona ma bardzo dobre serce, ta Gienia. Sami popatrzcie – od rana w robocie. Cały dzień podaje, co tam komu trzeba.
Dzień dobry, burza to nie, ale wicher i chmury jak najbardziej się zgadzają. Szczęście jest stanem przelotnym, dobrze, że zdarza się chociaż chwilami.
Oby jak najwiecej tych chwil było QMistrzu 🙂
No więc tak: właśnie wpadłam w histeryczną panikę, bo odkryłam, że potomstwo butów nie ma na wyjazd. Nie zdążymy z nimi pojechać po sklepach, pozostaje mi eobuwie, a tam w cholerę nie mają rozmiarówki trampków. Wrrr.
Dzień dobry

A tak, po upadkach następują wzloty… lecimy na fali szczęścia i znowu walimy się w dół… ale tylko po to, by za chwilę rozwinąć skrzydła… Takie życie 
Słoneczko wstaje, ja też i to już jest powód do bycia szczęśliwym
Gdybyśmy nie mieli trudnych chwil, to i szczęście nie byłoby pełne. Wszystko byłoby takie… byle jakie
Dzień dobry, fajrant, o dziwo za jasnego.
Dzisiaj w pracy miałem na tapecie między innymi modrzejca kampechiańskiego. Na szczęście bez szczegółów.
Przerwa.
Ty to masz bardzo urozmaicone życie zawodowe.
No nie? A wszystko we własnym domu, przed kompem.
Farciarz
Ja się na dzisiaj żegnam.

Dobry wieczór 🙂
A przez to wszystko organizm zaczyna się buntować i zmęczenie jest dość intensywnie odczuwalne 🙁
Żadna ze mnie gospodyni, no żadna. Wszystko przez to „wariatkowo”, które trwa juz od kilku dni. Nie nadążam z nadmiarem obowiązków
Na SZCZĘŚCIE od jutra (po wielkich bojach) mam urlop szkoleniowy. Mam nadzieję na regenerację i przede wszystkim opanowanie materiału przed egzaminem 🙂
Coś wiem o wariatkowie… trzymaj się!
Znacie miejsce i okoliczności w których jest teraz normalnie – tzn. klamki na swoim miejscu?
Znaczy od zewnątrz i od wewnątrz również? Ciężko znaleźć. Najczęściej tylko od wewnątrz albo tylko od zewnątrz. Aha, zapomniałem o jeszcze jednej opcji – w ogóle bez klamek, zabite na głucho.
Wydaje mi się, że tych „normalnych” jest coraz mniej, niestety. Pytanie tylko jak długo tak się da? Zaczynam mieć wątpliwości czy w takich warunkach doczekam emerytury!
Dziękuję !
Ja sobie nudnego nie przypominam
i mam nadzieję, że dzisiejszy taki nie będzie 🙂
rano wyjazd 

Zanim jednak nastąpi muszę jeszcze spakować walizkę
Dobranoc. Pięknej, szczęśliwej nocy
Pomyślności i bezpiecznej podróży!
Szczęście…. bywa. Jak je zdefiniować ? Pamiętam z czasów licealnych, że była jakieś ” marksistowskie ujęcie szczęścia”, ale jak ono brzmiało ? Nie pomnę
A Leśmian ma rację, miłość to także lęk i łzy. Oprócz ” motylków w brzuchu” i euforii.
Fajne,ale za dużo tych emotikonów..
My tak lubimy
Emotikony to między innymi graficzny przekaż naszych emocji, zatem to bardzo praktyczne 🙂 W każdym razie tak JA to widzę
Witajcie!
Lato, lato, lato czeka…
No niestety, jeszcze poczeka
Na południu Polski również jest pięknie. Dzień dobry.
Dzień dobry. Już piątek. Błagam, nuech te trampki będą dobre… Co je wczoraj przez internet kupowałam… Bo się załamię…

No cóż, to ja się poczęstuję herbatką.
Ps. Będziemy się łączyć w bólu…:-)
Ja tam bym wolała, żeby po prostu buty były OK.
Lecę za wózkiem z filiżanką w garści!
Jakaś kukułka ma od świtu czkawkę. A po Dzikich Polach dźwięk niesie… oj niesie…
Byś poszukała biednego ptaka i podała szklankę wody na czkawkę!
Po tych bezdrożach mam się, za przeproszeniem, wałęsać?
Może chociaż nalać i wystawić na parapet, żeby se przyleciała i napiła…
Dzień dobry. Chłodno, ale dość przyjemnie (małżonka ma w tym względzie zdanie odrębne). I coś się nie mogę dobudzić, więc lecę do Gieni.
Dzień dobry 🙂
Nawet bardzo dobry, takie właśnie lubię:) Pogoda cudna, a ja w drodze na kilkudniowy urlop. Takie małe i duże szczęście
Dzień dobry
Tak bajecznie kolorowe, że aż trudno uwierzyć, że to prawdziwe 
Koleżanka wysłała mi na pocztę ptaki z Madagaskaru… ale cudne!!!
Pokażesz?
Ja również chętnie zobaczę
i ja też;-)
Ja bym chętnie pokazała, ale nie umiem.
Może prześlę to do kogoś kto się zna i wie jak tu wstawić coś na PPS-ie? Tylko nie wiem, czy na ten przykład Ukratek będzie miał czas, bo nie wiem ile to może zająć?
Niestety, przeglądarka nie wyświetli prezentacji.
Mogę podać link do ściągnięcia pps’a, lub wyjąć zdjęcia i pokazać je w galerii – jak wolicie?
Mnie tam wszystko jedno. Jak Tobie wygodniej.
Zajrzyj na maila 🙂
Zajrzałam
Stokrotne dzięki!!!
Łiiiii aaaa de czempiooooons maj fre end!
Pasują! Trampki dla chłopaków!!!
Martini raz!

BUTELKĘ, nie kieliszek!
Dziecko szczęścia!!!
Nie narzekam!
To super!!!
Dobry wieczór, Gienia pomogła, niemniej fajrant dopiero teraz. Co dzień, to gorzej 🙁
Przerwa, a potem to pewnie już dobranocka…
Aha, w weekend nie wyjeżdżamy, więc.
A ja właśnie wręcz przeciwnie. Jutro mam piękną objazdówkę warszawską, a w niedzielę – wiejską.

W związku z tym udam się teraz na spoczynek, bo jutrzejsze atrakcje zaczynam od kardiologa.
Tej, ale ten kardiolog po informacji od męża o niespodziewanych gościach – czy to dobry pomysł?
Ja to kurde mam w tym tygodniu pecha
Tej to jestem pewna, nie rozjechałam, bo w ostatniej chwili uciekła i widziałam jak ucieka
Chociaż to dobre… Ale znowu hamulce docisnęłam do dechy 

Ale to jeszcze wiosna!!! To co będzie latem? Kiedy temperatury osiągnął (jak zwykle) ok. 40C? Aż strach pomyśleć… 
We wtorek nie wiem czy rozjechałam wiewiórkę, czy nie, a dziś kolejna wskoczyła mi pod koła
Na dokładkę, już niedaleko domu, jakiś gnojek wyskoczył z myjni samochodowej i nawet nie popatrzył… przeskoczył trzy pasy w poprzek i gdybym nie zahamowała i nie odskoczyła w prawo, gwiznął by mnie tylko by zatrzeszczało
Dobrze, że miałam gdzie odskoczyć… nic po prawej nie jechało…
Czyżby to upał zaszkodził? Trochę u nas przyparzyło…
Małżonek mówi, że teraz jest dużo młodych wiewiórek. Są niedoświadczone i jeszcze nie wiedzą jak się chronić. Część zostanie rozjechana, część padnie łupem różnych drapieżników, a tylko część zostanie… Te najsilniejsze i najbardziej cwane… selekcja naturalna…
Co się tak na mnie uparły?!!! 
Tylko czy muszą akurat mnie prześladować? Nie mogą popełniać samobójstwa przy pomocy kogoś innego? Bardziej odpornego psychicznie? Kogoś, kto się nie przejmuje gdy rozjedzie jakiegoś zwierzaka?
Miralko, ja w takich sytuacjach też się podobnie zachowuję. Chyba już wiecie, że kocham zwierzaki i nigdy bym ich nie skrzywdziła. Niemniej jednak za każdym razem podczas takiej jazdy dostaję opr i to takie porządne, że niby nie można, że samemu można siebie skrzywdzić powodując wypadek itp. Chyba jednak trochę jest w tym racji
Ja wiem, że to może być niebezpieczne, bo ten jadący za mną może nie zdążyć zahamować i wjedzie mi w kufer


Ale to jest silniejsze ode mnie… taki odruch… zanim pomyślę – hamuję.
Całe szczęście jechałam sama i nie miał kto mnie opr
A ten, który wyjechał prosto na mnie… mam nadzieję, że się wystraszył… i następnym razem rozejrzy się trochę… i już nie będzie wyskakiwał jak Filip z konopi. Ktoś może się zagapić i nie zareagować w czas… nieszczęście gotowe
Na jutrzejszy wieczór, małżonek zaprosił gościa
A teraz ja muszę wymyślić czym go poczęstujemy… i oczywiście przyrządzić
A tak nie lubię gotować!!!
Fajny z niego facet, a po śmierci jego kobitki, jest bardzo samotny 
Oczywiście nie mam do męża żalu, bo tego gościa (naszego byłego sąsiada) lubię
Mój mąż zaprosił gości na imieniny. Jakoś tak przypadkiem w rozmowie wyszło… Zapomniał mi powiedzieć…
Ja bym udusiła
Męża czy gości?
Nie zachęcaj…
Szwagier przyjeżdża… Szwagier, który na stypę po ich mamie zaprosił First ExWife mojego męża, nie uznając za konieczne zapytanie go o zdanie.
Rączki same mi się zaciskają.
Musisz być damą ? Walnij dziada patelnia w łeb !
Dziędobry.

Ponieważ dziś wigilia Zielonych Świątków Gienia wzięła wolne. Ja też zaraz szykuję sie do biegania po mieście (tylko najpierw zabiję kota, którego przed chwilą wpuściłam do domu, zeżarł co było do żarcia i teraz chodzi i miauczy nie wiadomo o co). I podam dyskretny bufecik, żeby nikogo nie budzić.
Ale jakbyco to będzie czekać w gotowości.
Miłego dnia!
Jest jeszcze Kajusia? Śniadanie już zjedzenie. Pełen luksus. Nie trzeba było samemu robić

Kawusia miało być. Telefon … i jego słownik wrrrr.
Cudny bufecik. Czy czekoladki może belgijskie? Tak wyglądają.
Kawa natomiast obowiązkowo, wcześniej nie miałem czasu wypić i dopiero teraz się dobudzam.
Czekoladki ręcznie robione przez Wedla.
Dzień dobry słoneczny 🙂 Mówią, że jutro ma być wręcz upalny. Ja się cieszę, muszę przecież naładować baterie
Słoneczne?

Dzień dobry, słoneczny i generalnie zapowiada się pięknie, chociaż wystartował z niejakim chłodem.
A ja wcale nie zaspałem, tylko biegam już od pewnego czasu – poranny nalot rodzinny zaraz będziemy mieli.
Witajcie!
Robię sobie dziś dzień wagarowicza.
Wczoraj o 17-tej rozpoczęło się Walne Zgromadzenie SM, obawiałem się że potrwa do rana. Jednak już podczas przyjmowania porządku obrad większość zadecydowała, że nie życzy sobie kontynuowania zebrania i w dudzie ma terminy, statutowe obowiązki a nawet podjęcie uchwały o dofinansowaniu mieszkaniówki z zysku z działalności gospodarczej. Polska w miniaturze…
…no i poszli sobie goście.
Być może jeszcze jeden wypad na zakupy za czas jakiś i to chyba wszystko.
Tak przy okazji – czy wszyscy pamiętają, że jutro Zielone Świątki i wszystkie sklepy, może z wyjątkiem stacji benzynowych, będą NIECZYNNE?!?
Dzień dobry
Nie wiem, czy będzie dobry, ale jak na razie słoneczko wyszło i świeci całym niebem
Miłego dnia
Dzieńdobre popołudnie. Jestem i raczej już pobędę. Zakupy bardzo udane, mimo remontu węzła na obwodnicy i związanego z tym korka.

Jak się trochę obrobię z domowymi obowiązkami, to (dzięki Ukratkowi) pokażę te madagaskarskie ptaki. Na ich nazwy nie ma co liczyć, bo nie znam. To jak dla mnie egzotyka
A szukanie po internecie za długo będzie trwało. Tym bardziej, że według sugestii Ukratka, część jest malowaną wyobraźnią, a nie realnym ptakiem. 
Słońce mnie wykończyło. Bo w głupocie bezgranicznej po obiedzie uwaliłam się w cieniu na patio.
Tylko cień się przesunął, kiedy zasnęłam.
Bez komentarza.
No. To jeszcze mechanizm, podążający za słońcem tak, żeby zawsze rzucać na Ciebie cień. Np. z parasolem.
No właśnie był parasol. Tylko niekompatybilny z ruchem słońca.
Cierpię teraz. I nie wiem, co będzie dalej
Musisz się zacienić, ochłodzić i stopniowo wracać do siebie, jak sądzę. Czy jakąś farmakologią można to wesprzeć?
A co do mechanizmu, to astronomowie mają takie do obracania teleskopami, musiałabyś się zorientować, czy jest szansa na taki z demobilu
Hm…
Okłady z kefiru lub kwaśnego mleka?
To nie do końca tak. Nie spiekłam się. Po prostu przy toczniu w ogóle nie wolno wystawiać się na słońce. Bo człowiek umiera. Jak wampir. Jak jest bardzo słonecznie to nawet w domu muszę co 2 godziny ponawiać bloker.
No i tego… wiecie… Głupotą się popisałam.
Współczuję


Staram się nie opalać, ale bardziej ze względów estetycznych niż zdrowotnych… a i tak zawsze się opalę
Na wyjazdy mam kapelusz z szerokim rondem, żeby osłonić twarz. Ale przeszkadza mi w robieniu zdjęć, ogranicza widoczność. No to zostawiam go w domu, a jak już zabiorę, to w samochodzie…
Kochani, ja się jednak udam na spoczynek, miejmy nadzieję nie ostateczny.

Dobrej nocy wszystkim życzę.
Wyśpij się i obudź się w lepszym nastroju!
Uklratku, moja SM jest bardziej zdyscyplinowana! Po prawdzie to ja robię po trosze za żandarma. Przywykli po tych paru latach
Remonty się wspiera z działalności pozostałej od lat …paru
Moja robi to „od zawsze”, potrzebuje jednak każdorazowo decyzji walnego…
Nie przyjęłabyś zlecenia? 😉
Wysłałam wnuczkę do spanka, Wyspiarzy też
Śpicie? To dobranoc
Zapraszam pięterko wyżej