Wczesne lata osiemdziesiąte. Wakacje. Normalni ludzie, czyli ja i siostra we wakacje śpią co najmniej do godziny dziesiątej. A tu przykra niespodzianka godzina ósma rano mama krzyczy z dołu – dzieci szybko wstawać. Z wielkim bólem zwlekam się z …
Wczesne lata osiemdziesiąte. Wakacje. Normalni ludzie, czyli ja i siostra we wakacje śpią co najmniej do godziny dziesiątej. A tu przykra niespodzianka godzina ósma rano mama krzyczy z dołu – dzieci szybko wstawać. Z wielkim bólem zwlekam się z …