Nuciłem o miłostkach w rówienników tłumie;
Jedni mię pochwalili, a drudzy szeptali:
„Ten wieszcz kocha się tylko, męczy sie i żali”,
Nic innego nie czuje lub śpiewać nie umie.(…)
« Zaskakująco biała zima... | W ogrodzie świateł. » |
13
sty 2016
DzięDobry:))) Ślisko dzisiaj, dlatego coś o uczuciach :))
Śliskie uczucia ? Ślizganie się po uczuciach ? Co by tu jeszcze ?
Raczej o uczuciu, gdy nagle i niespodziewanie rozjeżdżają się nam nogi na chodniku i robimy potrójnego Axla. Pamiętam to zdziwienie gdy stopa po takim wyczynie była odwrócona w drógą stronę :)))
Równie niemiłe jest łupnięcie tyłem głowy w glebę
Witaj Stateczku z mistrzem Adamem
W dojrzalsze wchodząc lata, przy starszym rozumie,
Czemu serce płomykiem tak dziecinnym pali?
Czyliż mu na to wieszczy głos bogowie dali,
Aby o sobie tylko w każdej nucił dumie?”
Wielkomyślna przestroga! – wnet z górnymi duchy
Alcejski chwytam bardon, i strojem Ursyna
Ledwiem zaczął przegrywać, aż cała drużyna
Rozpierzchła się, unosząc zadziwione słuchy;
Zrywam struny i w Letę ciskam bardon głuchy.
Taki wieszcz jaki słuchacz.
Swoją drogą, tego ” bardona” musiałam poszukać !
Gratuluję Czarodziejko, ja wpadłem na „bardon” przyznam zupełnie przypadkowo i spodobał mi się. Dawno temu zaczytywałem się w Księgach Narodu i Pielgrzymstwa polskiego, widzę iż powoli stają się znowu aktualne. Powtórka z rozrywki ???
Na to wygląda.Bismarck się też kłania
Dzień dobry

Też się obszukałam tego „bardona” i znalazłam – „średniowieczny instrument podobny do lutni i liry”
Prawidłowo, Mirelko ! Z tego wiersza pamiętałam jedynie „Taki wieszcz jaki słuchacz”. I to był mój motyw przewodni na pisemnej maturze z polskiego
To jest motyw przewodni na całe życie, nie tylko na maturze
Mamy przykłady z życia wzięte… ale to już polityka i nie chcę w nią wchodzić 
Wczoraj zostałem poświęcony przez księdza kolędnika , zatem wracam do normalnego : Dobry wieczór 🙂 Szanownym Wyspiarzom , zdziesiątkowanym przez srogą zimę …Korab posłużył się zagadką , to i ja skorzystam z tej formy ….Cytat : Mężczyzna któremu się powiodło , to ten , co zarabia więcej , niż może wydać jego żona . Kobieta , której się powiodło , to taka , która znalazła takiego męża …??
Sasza Guitry, mądry człowiek :)))
Brawo !!! Jesteś Mistrzem !!!
Czytałem niegdyś namiętnie PRZEKRÓJ, w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych bardzo często były tam zamieszczane jego aforyzmy.
Chodziliśmy Korabiu do tej samej szkoły , popatrz jaki ten świat jest mały ….
Już kiedyś pisałem, iż w tamtych latach programy nauczania były identyczne, poza tym mieliśmy więcej czasu do czytania. Nie było gier komputerowych, smartfonów, ogłupiającej telewizji, pisma były jakieś takie dziwnie przyzwoite i ciekawe, Na Przełaj, Płomyk, Horyzonty Techniki, Problemy, Młody Technik, Przygoda, Przekrój, Dookoła Świata, Szpilki,Filipinka, teraz mamy „na gorąco”, Plotki z Życia „wyższych sfer”, takiego siana jakie teraz produkują dla dzieci i młodzieży, chyba nigdy w historii nie było:))
Ano, na „Polityce” uczyłam się czytać trudne teksty. Dobrze, że choć ona się oparła ” duchowi czasów”.
Nie mówiąc o ostatniej stronie:)
A przekrojowe krzyżówki to było mistrzostwo świata.
Piękne to były krzyżówki:)) Pamiętam jedno hasło nad którym sie trudziłem przez kilka dni: „Nie ząb tenora” ???
To skojarzenie to już Chmielewska w „Lesiu” rozsławiła…
To fakt, Korabiu. Kiedyś były inne czasy. Pamiętam Wielką Grę… to był teleturniej dla mądrych ludzi. Dzisiejsze „Familiady” nawet obok nie stały
Telewizja nie była jak teraz. Tylko parę godzin dziennie. Trochę rano, trochę wieczorem… ale przynajmniej było co pooglądać. Jak dołożyli drugi program, to człowiek sam nie wiedział co ma oglądać… a teraz? W każdym to samo. Same badziewie, którego nie da się oglądać!!! Czasami trafiają się perełki, ale rzadko i to też z tych dawniejszych… smutne to… 
Gwoli ścisłości, Sacha Guitry napisał również opowiadanie „Tortisambert”, które znalazło się w antologii Mostowicza „Przedstawiamy humor francuski”. Jeśli dobrze pamiętam, narrator tego opowiadania stoi pod szafotem i snuje retrospekcję jak to jako mały chłopiec przeskrobał coś, i został ukarany brakiem obiadu. Na obiad były grzyby, zebrane przez głuchoniemego wujka, które okazały się trujące. Cała rodzina zmarła, tylko chłopczyk przeżył, a zapamiętał sobie z tego jedną rzecz: „Przeskrobał coś, a więc przeżył”.
Bodajże to opowiadanie jest pierwszym rozdziałem powieści, ale nie pamiętam, czy planowanej, czy rzeczywiście napisanej.
Miałem tę antologię i do dziś nie mogę sobie wybaczyć że ją pożyczyłem !!! Pamiętam z niej taki rysunek. Z jednej strony strzelnica, facet w futrze z karabinem maszynowym i napis „strzelanie do ludzi” z drugiej strony bramka i napis „wstęp bezpłatny” :))
Tak jest! Jakbym widział niektóre współczesne „chłyty matrekingowe!”
A jeszcze to – wampir z dymiącym pistoletem, w suficie ileś tam dziur po kulach, z jednej z nich kapie krew, którą wampir łapie ze smakiem do paszczy!
Dobry wieczór. Skończyłbym dużo, dużo wcześniej, jeno dwa telefony raz po razie, w sumie trwały godzinę, a serdeczni przyjaciele dzwonili i nijak nie szło zakończyć. Na szczęście rzadko im się to zdarza, więc ryzyko, że się to powtórzy, niewielkie.
A Mickiewicz bardzo udatnie przypomniany.
Podejrzewam też, że bardon mógł mieć coś wspólnego z używającymi go bardami.
Dzień dobry
Ten tydzień ciągnie się jak guma do żucia na bucie
Pocieszam się, że jeszcze tylko dwa dni i koniec
Co prawda następny tydzień jeszcze „lepszy”, ale też się skończy 
I tego się trzymajmy 
U Was już czwartek, u mnie środa wieczór…
Niedługo Wielkanoc!!!
Czwartek. Dzień dobry w takim razie w czwartek.
Witajcie!
Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z przedpiszcą.
Dzień dobry
Na początek dnia proponuję filiżankę kawy w miłym (naszym) towarzystwie
Ja tam kawę piję w samo południe. Tak więc nie piję z wami kawy. No dobra herbatę sobie zrobię:-)
Dzień dobry. Dzisiaj tylko łyknę w przelocie kawę i już mnie nie ma. Taki dzień.
DzińDybry:)) Ogólnoeuropejsko i proceduralnie :)))
Dzień dobry.
Jaki ten tydzień logicznie konsekwentny. Żadnej niedzieli w środę…
Dz
ień dobry wieczór!
Dobry wieczór. Fajrant. Jak widać – da się skończyć wcześniej.
Ale i tak muszę na dłuższą chwilę odejść od ekranu…
Za torami zimno… I wieje… Więc postanowiłam zajrzeć na Wyspę po kordełkę.

Znaczy co, spokojnej? A gołąba zauważyła?
Zauważyła. Nawet złapała i zaczęła odpisywać, ake tak bredziła, że chyba jutro spróbuję jeszcze raz.

Oj tam mróz. 0 stopni to nie mróz:-). Dzień dobry.
Dzień dobry bladym świtem. Wczesne pójście spać ma plusy, np. można następnego dnia wcześniej zacząć pracować.
Co do temperatur, to termometr nam oszalał, pokazuje solidny plus, a śnieg na dole leży i nie zabiera się do topnienia.
Uciekam z kawą w garści do pracy.
Witajcie!
Oglądałem wczoraj „Różyczkę” i noc się jakaś taka krotka zrobiła…
Nikt dzisiaj nawet kawy nie pije?
Za torami trudno o kawę… A jeszcze jak śniegiem zasypie…
Posyłam ci więc za tory…
O, dzięki! Czekam jeszcze chwilę i zacznę budować igloo 😉
Dzień dobry
Dziś +6C i deszcz, a już w niedzielę -15C. Potem znowu coraz cieplej i znowu mróz. Normalna huśtawka pogodowa i temperaturowa
Ale nie ma co narzekać. Czas było się przyzwyczaić

U mnie pogoda fiksuje na dobre
Dobry wieczór.
Dzisiaj norma wyrobiona, ale zaraz potem, dosłownie na styk poleciałem na wywiadówkę do Juniora, a potem miałem jeszcze zebranie komitetu studniówkowego, do którego należę (studniówka 30 stycznia).
I dopiero teraz mogłem bez problemów wejść na Wyspę.
Czyli się nie nudzę.
Dobranoc. Jutro powinnam mieć więcej czasu, choć pewne to nie jest.
Dzień dobry
Jestem ciekawa co to jest

Jo! Czy nie pisałaś na poprzednim pięterku, że masz coś przygotowanego? W czym Ci Ukratek pomagał? To może pokażesz to od rana?
Za torami kompa nie mam. Wpis jest w szkicach – może ktoś wrzuci? Bo ja z telefonu nie umiem 🙁
Wygląda, że wszystko w porzundku. Zaraz wrzucę.
Dzień dobry. Być może to efekt wczorajszego wcześniejszego wstawania, bo dzisiaj obudziłem się znów wcześniej. Taki piękny ranek mogłem przespać, i okazja zmarnowana!
Dzień dobry!
No to tego, Jo zaprasza pięterko wyżej.
Czekamy na komentarz Autorki pod wpisem.