W tak gorący dzień chciałoby się statecznie stępa przemierzać bieszczadzkie szczyty, dając pieścić się ożywczemu górskiemu powiewowi…
I czuć przy sobie bliskość druha, słyszeć jego rżenie…
Może nawet nie wszyscy z nas pamiętają balladę Woźniakowskiego?…