« Toast na Saskiej Kępie W oczekiwaniu »

Miś i Harpie.


– Zaraz, zaraz, jak ty właściwie zlazłeś ze statku? – Spytał podejrzliwie Misiek.
– Normalnie, chlupnąłem w wodę i już.
– A Jasmine, pozwoliła ci na to?
– Mówisz o tym pachnącym aniołku? – Chyba ją znudziło moje gadanie i chciała mnie uśpić.
– I co?
– I śpi.
– Jak to śpi? – Gadaj mnie tutaj detalicznie po kolei, bo się znerwię. Myślisz, że jak jestem mniejszy, to nie mogę ci lutnąć?
– Czego się ciskasz wymoczku, myślisz, że da się mnie uśpić jak byle wiedźmę? Odwróciłem chuch, dodając co nieco do składu i śpi, nic jej nie będzie – spojrzał na gwiazdy – zaraz powinna się budzić.
– Zostawiłeś ją samą?
Kapitan obrzucił Miśka pełnym politowania spojrzeniem.
– Posłałem po tą waszą szaloną reporterkę, przy okazji znajomy Tryton wyczyścił pamięć wiedźmom i podrzucił je brzegiem morza do zaprzyjaźnionego klasztoru, jak się obudzą, siostrzyczki poszukają ich domów.
– Fiu, fiu! – Cicho gwizdnął Misiek z uznaniem – Niczego nie zaniedbałeś.
– No masz! A teraz spadam na pokład, poradzisz sobie?
– Jasne – odparł Misiek.
– Pamiętaj, gęba na kłódkę, nikomu pary z paszczy, pomogę wam tylko wtedy, kiedy będą całkowicie incognito – Kapitan spojrzał na Miśka znacząco i powoli zanurzył się w morzu.
– Mistrzu, potrzebujemy pilnie pomocy Pana i Błękitnej – Misiek wysłał telepatyczny przekaz w formie naglącej.
– Mówisz i masz – zadudnił mu w głowie głos Mistrza.
Ciemność nocy została zdarta jak kurtyna i na plaży jarząc się przeraźliwie białym, zimnym światłem, pojawiły się cztery sarkofagi.
– Jazda, pakować towar, nie mam całego dnia – purpurowy komunikat od Pana dźgnął mózg Miśka niczym ostroga. Misiek, przy pomocy Ptasiej Pani i poobijanego Rumaka ostrożnie umieścił w sarkofagach Czarodziejkę, Panią B. Maxa i Dziadka. Ponieważ wózek był w drzazgach, Misiek powiązał sznurem sarkofagi i ciągnął je po piachu, ryjąc głębokie bruzdy.
– Niezłe fajerwerki – mruknął Rumak idący obok Miśka – za cholerę tego nie da się ukryć,
Pewnie cała wiocha stoi z rozdziawionymi gębami, gdyby Czarodziejka była w formie, mogłaby wyczyścić pamięć kmiotkom, a tak mamy przerąbane.
– Coś wymyślimy – sapnął Misiek.
– A w zasadzie, to co tam się stało, kto załatwił Krakena?
– Ja.
– Ty? Takie bajki to możesz koniowi opowiadać, ma duży łeb, to łyknie każdą bzdurę – Rumak obrzucił Miśka krytycznym spojrzeniem – Niby jak?
– Łuk Diany, ma większy power niż myśleliśmy.
– No, no – Rumak pokręcił głową z niedowierzaniem – ale żeby Krakena.
Wyszli zza zakrętu na końcowy odcinek plaży, do osady było już niedaleko.
– Wykrakałeś psiakrew – Misiek zaklął pod nosem widząc tłum ludzi stojący jakieś 50 metrów przed nimi.
– Ja z nimi pogadam – oznajmił Rumak i ruszył na spotkanie milczącej gawiedzi.
Misiek rzucił liny, spojrzał na Skowronka, która nieznacznie skinęła brodą i ruszył za Rumakiem.
– Co tu tak sterczycie po nocy kumotrowie – zagaił Rumak – łóżka wam stygną.
Cisza. Misiek spostrzegł stojącą na uboczu Jasminę z założonymi na piersi rękoma i Miarabellę, która niestrudzenie strzelała fleszem po oczach wieśniaków. Stanął w ludzkiej postaci tuż za Rumakiem.
– No jak będzie? Stawiam wszystkim kolejkę – tłum ani drgnął – dwie kolejki? – ponowił propozycję Rumak.
– Czarowniki przeklęte, zaraza na was, ściągnęliście nieszczęście na naszą osadę – wykrzyczał potężny chłop z karkiem jak stuletni dąb, ubrany w łapcie i zgrzebne gacie z wymalowanymi trzema liniami, lampasami na nogawicach – Ale my wiemy jak temu zaradzić – darł się osiłek – zarazę ogniem trza wypalić – machnął dzierżoną w dłoni kłonicą w kierunku ustawionych na plaży stosów drewna.
– Ludzie opanujcie się! Jesteśmy zwykłymi kupcami w podróży – Rumak starał się przekrzyczeć narastający, nienawistny pomruk tłumu.
Misiek położył Rumakowi dłoń na ramieniu i wystąpił naprzeciw osiłka.
– Więc tak rozwiązujecie sprawy w tej osadzie – powiedział spokojnie – palicie na stosach spokojnych podróżników? – Jesteśmy osobistymi przyjaciółmi Knezia, pana tych ziem, chyba mu się to nie spodoba…
– Nie będą nam jasne pany rozkazywać w tej materii, teraz w osadzie panuje demencja.
– Demonkracja – rzucił ktoś z tłumu.
– A tak z czysto technicznego punktu widzenia, to jak masz zamiar nas na ten stos zawlec? – w oczach Miśka zapłonęło lodowe piekło.
– A za łeb! – wrzasnął kmiot i wyciągnął sękatą rękę, żeby go chwycić za kołnierz.
Misiek zrobił półobrót, ręka minęła go o włos i czystym podbródkowym trafił chłopa w kwadratową szczękę, efekt był piorunujący, gościa dosłownie wyrwało z łapci i wywijając w powietrzu malowniczego fikołka, zwalił się z hukiem 5 metrów dalej. Misiek metamorfował w pancerbjorna i wyrósł jak góra nad tłumem, tłum zamarł jak zahipnotyzowany.
– Który następny – zaryczał z wewnątrz hełmu – rozedrę was na strzępy, zmielę i przerobię na kaszankę, no który!!! – Zapadła cisza jak makiem zasiał.
– Teraz Jasmine!!! – huknął Misiek.
Jasmine stanęła przed nieruchomą tłuszczą i zawirowała, wirowała coraz szybciej i szybciej, aż piach spod jej stóp utworzył miniaturową trąbę powietrzną, a szal na jej ramionach zamienił się w anielskie skrzydła, nagle stanęła, rozpostarła ręce, przez co wrażenie skrzydeł jeszcze się spotęgowało, pochyliła się do przodu i z jej ust jak z wytwornicy pary popłynął biały obłok, który spowił ludzi stojących na plaży. Ludzie jakby obudzili się z letargu, przetarli oczy i spojrzeli po sobie ze zdumieniem.
– O co chodzi? Dlaczego tu stoimy? Miał być pokaz ogni sztucznych, a co to dzisiaj, Dni Morza? Nie wiem, chodźmy do domu, nic tu po nas – gromada zaczęła się rozchodzić.
– Dobra robota Jasmino – stwierdzili na dwa głosy Rumak z Miśkiem, a Skowronek z zapałem skinęła głową.
– Czas na nas – powiedział Misiek – zarzucił sznury na ramię i powlekł sarkofagi, nie omijając leżącego na piachu, ciągle nieprzytomnego osiłka
– Zmenczonam – odrzekła Jasmine – idźcie dalej, dogonię was popotem.

124 komentarze

  1. misiekpancerny pisze:

    Alleluja :)Już po godzinie misię udało, ale mam czas, pomalutku 🙂 🙂

  2. miral59 pisze:

    Cudne!!! Masz Misiu ten talent Brawo! Brawo! Brawo! Same talenty na tej Wyspie się zebrały Delicious
    Przeczytałam jednym tchem i żałowałam, że to już koniec… chociaż wiem, że ciąg dalszy nastąpi… Happy-Grin

  3. Incitatus pisze:

    Buziak

    Miśku….. Niech Cię!! Sam wiesz co!!

  4. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Wdrapałam się od tylnych drzwi….przez ” podejrzyj zmiany”…bo strona główna wygląda jakby chciała odfrunć 🙁

    • misiekpancerny pisze:

      Dzień dobry 🙂 Już myślałem, że tylko u mnie się powaliło, nie mama bloga na żadnym kompie, nawet na komórce 🙂

  5. Wiedźma pisze:

    Miśku…. Buziak niespodzianek pełen… mam nadzieję, że te sarkofagi nie były z porfiru 🙂

  6. Wiedźma pisze:

    Wygląda na to, że dobrym słowem nie trafia się do tępych łbów; od strzelenia w pysk gwałtownie mądrzeją? Wink

  7. Wiedźma pisze:

    Do popotem, bo dziś mam dzień na bieganie:)

  8. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Dzisiaj niestety poza Wyspą przez większość dnia, ale zdołałem teraz wskoczyć.

    Brawo, panie Pancerny!!!

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Pięknie, Miśku – duże brawa! Brawo!
    Niestety, na razie kłaniam się i znikam…
    O nocnych kłopotach z dostępem nic nie wiem…

  10. Tetryk56 pisze:

    Zastanawiałem się nad tymi kłopotami, i skojarzyłem to z informacją o wirusach zarażających domowe routery. Chodzi o system DNS, czyli coś, co tłumaczy nazwę np. „madagaskar08.pl” na adres IP, dzięki któremu łączymy się z naszym serwerem. Prawdopodobnie może pomóc ustawienie sobie stałych adresów serwerów DNS, co uniemożliwi przekierowywanie na fałszywe strony.
    Najlepiej korzystać z serwera dostawcy internetu i/lub dowolnego publicznego, np onetowego (213.180.128.240).
    Domyślnie Windows ustawia automatyczne wyszukiwanie DNS, co jest ponoć wykorzystywane przez wirusa.

  11. Incitatus pisze:

    Wy dopiero wyruszacie, ja właśnie wróciłem i lecę na zbity pysk jak ten Miśkowy kmiotek. Jeno łykowych łapci nie mam! Jakieś ostatnio ciężko dostępne.

  12. Tetryk56 pisze:

    OK, odwołuję alarm. Problem z wyświetlaniem strony głównej był związany z tekstem Miśka (Miśku, nie strzelaj, naprawdę!). Kopiowanie tekstu prosto z Worda w edytor wizualny prowadzi niestety do nieoczekiwanych problemów. Aby tego uniknąć, należy tekst z Worda wkleić w edytor tekstowy, dopiero potem przełączyć się na wizualny i ewentualnie formatować.
    Aby uzyskać taki format znaków jak w tym wpisie, można tekst (w edytorze tekstowym!) poprzedzić wpisem <p><strong style=”color: #000080;”> a po tekście zamknąć formatowanie wpisem </strong></p>

    • misiek pancerny pisze:

      Beeeeeeeeee! Że tak inteligentnie odpowiem, pojęcia nie mam bladego o czym do mnie rozmawiasz, ale coś mi świta, jak z Worlda, to nie w wizualny, ale w tekstowy, moja rozumieć, ale zawsze wrzucałem w wizualny i nie było problemów, teraz się blog taki delikatesik zrobił 🙂 🙂

      • Tetryk56 pisze:

        Nie, to nie teraz – problem się pojawia w zależności od tego, w jakim miejscu wordowego formatowania skrót przerywa tekst – to groziło zawsze od kiedy włączyłem wyświetlanie na stronie głównej tylko początków tekstów.

  13. Tetryk56 pisze:

    Online: 9, a wszyscy siedzą cicho?

  14. Alla pisze:

    Dobra robota, Misiaczku, że se tak z aprobatą skinę głową 😀
    Dobry wieczór 😀 Chciałam rzec, że byłam tu skoro świt, ale Wyspa się przestawiła i jeno był tytuł. No i oczywiście, że Misiak z niebieskim jęzorkiem i nasza Pachnąca..

  15. Alla pisze:

    Dobranoc i do juuuutraa 😀

  16. Wiedźma pisze:

    Jestem dziś wyjatkowo zmęczona , więc zapalę lampkę,żebym nie budziła się w nocy i w popłochu nie włączała lapcia:)

  17. miral59 pisze:

    Witam i miłej niedzieli życzę Happy-Grin

  18. Incitatus pisze:

    Jeeeeezussss!! Żeby mi się tak cokolwiek chciało chcieć jak mi się nie chce to bym nowy świat zbudował!! Weary

  19. Incitatus pisze:

    Aha, jakby co to: Dzień dobry: )))

  20. Tetryk56 pisze:

    Dzień dobry!
    Może będzie tak ładny jak wczorajszy?

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Tetryku ! Zapowiadał sie nieźle, ale teraz nadciągają ciemne chmury…. jest przedwiosennie, choć krzewy nie dowierzają 🙂

  21. misiek pancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Przyłączam się do zacnego grona leniuchów 🙂

    • Wiedźma pisze:

      Witaj ! obejrzałam wczoraj „Jacka Stronga”….

      • Tetryk56 pisze:

        Hmm… może by jakaś recenzja?

        • Wiedźma pisze:

          Już napisałam… więcej nie mogę, bo byłby spoiler.Przystojny Dorociński nie pogłębił roli….

          • Tetryk56 pisze:

            Oj tam, oj tam! Nie trzeba pisać streszczenia fabuły – garść refleksji i wrażeń na temat i około filmu…

            • Wiedźma pisze:

              Wszystkiemu winien jest Mickiewicz, ze swoim Konradem Wallenrodem ! Kto to widział z dwuznacznej roli ( nie mówię o osobie, która w sensie psychicznym jest dla mnie zagadką, bo motywacje bohatera są w filmie jakby papierowe) robić bohaterstwo ?
              A co będzie, gdy za lat parę, jakiś młodzian oskarżony o szpiegostwo na rzecz obcego mocarstwa powie przed sądem, że ” wzorem był mi Kukliński „?
              Już teraz młodzian w kinie oburzył sie na mnie, gdy sprostowałam, że Kukliński NIE był generałem….
              Po seansie przyomniał mi sie rtm Sosnowski, pierwszy szpieg II RP….. :)i wszystkie niejasności wokół tej postaci….

              • Wiedźma pisze:

                … Kukliński – Kuklinowski, skojarzenie niemal nieuchronne, tylko, że o Sobieskim, który jako jeden z ostatnich wielmożów porzucił obóż szwedzki, Sienkiewicz napisał później : ” bohater”….a mały Kuklinowski został podsmażony za cichę aprobatą czytelników i już na zawsze jest wzorem zdrajcy :(….
                Te cicho-ciemne sprawy są dużo bardziej złozone niż się zdaje ….i niewielka jest szansa na to, że sie dowiemy…jak naprawdę było.

                • Alla pisze:

                  No, dobrze, że Aga na Wyspę nie zagląda 😀
                  Mają wyjazd w tym tygodniu, właśnie,na ten właśnie film.. 😀

                • Wiedźma pisze:

                  Skowronku… podpytaj Agę o wrażenia i oceny ! Bardzo jestem tego ciekawa !

            • Tetryk56 pisze:

              No popatrz – a nie dało by się z tego jakiejś małej wycieraczki złożyć? 😉

  22. Alla pisze:

    Dzień dobry.. Kto się leni??? Nie, ja, oj nie.. Trzeci dzień od 4 rano, ale skończyłam!!! I sobie Congratulations
    a co! Wink

  23. Alla pisze:

    Pięknie pada, taak równiutko. I dobrze 😀

  24. Quackie pisze:

    Dzień dobry, chociaż cokolwieczek późny. Kłopotów z komputerami ciąg dalszy. Pogoda mimo to piękna. Pozdrawiam, będę się pojawiał w miarę możności…

  25. miral59 pisze:

    Dzień niech będzie dobry Happy-Grin
    Po wczorajszym śniegu, jak na razie słoneczko na całym niebie Delighted Ale zapowiadają „flury” (flurries), czyli jeszcze może trochę dosypać. I trochę cieplej ma być. Tylko -7C Wink

  26. miral59 pisze:

    A co do lenia, to mój ma się dobrze Pleasure Nic mi się nie chce, chociaż może jakieś śniadanko zjem Delicious

  27. miral59 pisze:

    Widzę, że nie ma nikogo, to spadam do swoich zajęć Bye Do popotem…

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Mirelko ! co jadasz na śniadanie ?)bo ja biały serek lub grzanki….. 🙂

      • Alla pisze:

        Białe szaleństwo, znaczy… Jesz 😀

      • miral59 pisze:

        Witaj Wiedźminko 🙂 Na śniadanie jadam zwykle to, na co mam akurat ochotę, albo to co znajdę w lodówce Delighted Im bliżej weekendu tym mniejszy wybór, bo na zakupy jeździmy w piątki, albo w soboty, rzadziej w niedziele…

  28. Tetryk56 pisze:

    Zamieściłem kolejny prywatny wpis – wszystkich zalogowanych zapraszam – poprzez stronę główną…

  29. Incitatus pisze:

    Taaak. To ja pozwolę sobie na bardzo prywatne zdanie – każdego zdrajcę i szpiega stawia się wczesnym rankiem pod słupkiem, krótka salwa, coup de gras i…..trupa do bezimiennego dołu wyrytego byle gdzie!

    • Alla pisze:

      Łaj, Senatorze..
      Wiem, wiem każdy ma prawo do własnego zdania:)
      Od razu zmykam 😀

    • Wiedźma pisze:

      Nie ma tak dobrze, Senatorze….”miłujący pokój” ludzie śledzą się od zawsze i zawsze szpiedzy będą w cenie…. bo jakoś nie wierzę, by najmowali się do tej roboty z pobudek ideologicznych, patriotycznych i innych takich. Może jeszcze z zastraszenia a nie tylko dla mamony ?
      Ciekawe, kto pierwszy zaczął głośno podziwiać szpiegów ? Może Ty wiesz? 🙂

      • Incitatus pisze:

        Jasne, Wiedźmineczko, że szpiegostwo i jeszcze jeden zawód są najstarsze na świecie. Tak się jednak składa, że gdy jedna zainteresowana jego działalnością strona szpiega wynagradza, druga łeb mu urzyna. I tak jest godnie i sprawiedliwie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)