Miziak i łania kerynejska
– Zdaje się, kapralu, żeśmy paskudnie nawalili! – powiedział
osowiały sierżant Miziak do kaprala Modliszki, który po zakończe-
niu służby rozbrajał się w kącie komisariatu.
– Rany boskie, a w jakiej sprawie? – zmartwił się kapral …