Przez targowy plac kroczy rewirowy Oczumiełow w nowym płaszczu z zawiniątkiem w ręku. Tuż za nim idzie rudy stójkowy z sitem pełnym skonfiskowanego agrestu. Cisza dokoła… Na placu nie ma żywego ducha… Otwarte drzwi sklepów i szynków patrzą smętnie na …