« Lajkonik i świąteczna niepewność Dwa kamyczki »

List otwarty do „Głosu Ithilien”

Szanowni Państwo!

Zainspirowany ustaleniami mojego szanownego kolegi, profesora K. Yeskova, przeprowadziłem w ciągu ostatnich miesięcy szereg badań, obejmujących wiele woluminów z Państwowego Archiwum Akt Nowych, zawierających również niepublikowane fragmenty Czerwonej Księgi Marchii Zachodniej. Wynika z nich niezbicie, że szacowny nasz poprzednik, niewątpliwy twórca podwalin pod historię Śródziemia, profesor J.R.R. Tolkien, poszedł na lep taniej popularności, przedstawiając opowieść o tzw. „pierścieniu trzymającym władzę” w sposób nie do końca zgodny z prawdą historyczną.

Niezgodności zaczynają się już na poziomie interpretacji związków międzyludzkich (i innych ras). W aktach oznaczonych symbolem „Hiacynt” znalazłem szczegóły związku elfa Legolasa i krasnoluda Gimlego, z których niezbicie wynika, iż bohaterów tych łączyło coś więcej niż tylko tzw. męska przyjaźń. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że byłby to nie tylko związek homoseksualny, ale także międzyrasowy, a takowe związki w Śródziemiu były skrajnym ewenementem – dość wspomnieć, że w całej znanej historii były tylko trzy takie przypadki, a i to między ludźmi i elfami (Luthien z Berenem, Idril z Tuorem i Arweny z Aragornem). Cóż więc sądzić o występnym uczuciu pomiędzy elfem a krasnoludem? Czy „przyjaźń pomiędzy Lasem a Górą” nie powinna być wykreślona ze spisu szkolnych lektur?

Moje wątpliwości wzmogły się po przeczytaniu akt niejakiego Mithrandira, znanego również jako TW Gandalf. Jego częste podróże i pozyskiwane podczas nich informacje wyraźnie wskazują na przynależność tego osobnika do numenorejskiej agentury . Świadczą o tym również częste zmiany tożsamości, do których sam zainteresowany przyznaje się z dezynwolturą godną arcyszpiega: „Wiele mam różnych imion w wielu różnych krajach (…) Mithrandir dla elfów, Tharkun dla krasnoludów; Olorinem zwano mnie za niepamiętnych czasów mojej młodości na dalekim zachodzie; Inkanusem – na południu, Gandalfem – na północy”.

Sama zresztą agenturalna działalność tego pana nie byłaby aż taką sensacją, jednak zmuszony jestem wysunąć pod jego adresem poważniejsze oskarżenia natury moralnej. Co kryło się za jego częstymi podróżami do Shire, kiedy to za wozem pełnym zabawek i fajerwerków uganiały się młode hobbicięta? Czy skłonność do tych północnych karłów nie daje nam do myślenia? A już gotowość do samotnej podróży spod wzgórz Dol Baran do Minas Tirith na jednym siodle z hobbitem Peregrinem Tukiem i niejasne wspomnienia tego ostatniego świadczą o Mithrandirze jak najgorzej. „Pojedziesz teraz ze mną. Przekonasz się, jak niesie Gryf” – oto jego słowa wypowiedziane do hobbita przed wspomnianą podróżą, w obecności osób trzecich. Na złodzieju czapka gore – TW Gandalf niedługo po tych wydarzeniach w pośpiechu opuścił Śródziemie na pokładzie jednego z elfich statków.

Prawdziwą jednak perełkę zachowałem na koniec. Otóż wiadomo powszechnie, że Powiernik Pierścienia wraz ze swoim wiernym sługą podróżowali przez Nindalf, Północne Ithilien i Mordor, prowadzeni przez przewodnika Smeagola, którego teczka w Archiwach zawiera również pseudonim operacyjny TW Gollum. Cóż stało się z tym osobnikiem? Nie ma niezależnych świadków, którzy mogliby zeznać pod przysięgą, że widzieli go PO zakończeniu misji Powiernika Pierścienia. Prześladowanie panów Bagginsa i Gamgee na pustkowiach płaskowyżu Gorgoroth? Walka z Powiernikiem Pierścienia w Sammath Naur? Cóż, to tylko wersja jednej strony tych wydarzeń, dodajmy, strony zainteresowanej ukryciem prawdy.

Pewne światło na sprawę rzucić mogą wspomnienia samego Samwise’a Gamgee, który konsekwentnie buduje obraz zwyrodniałego, fizycznie zniekształconego stwora, aby w pewnym momencie niebacznie zacytować własną groźbę „Ugotuję Smeagola na miękko w tym garnku, jeśli nie zrobi tego, o co go proszę!”. Czy muszę mówić, jaką zemstę wywarli obaj hobbici na Bogu ducha winnym prostym przewodniku, kiedy uznali, że ich zdradził? Czy wymaga dalszych wyjaśnień fakt, iż w ostatni etap drogi przez Mordor ruszyło trzech podróżników, a powróciło tylko dwóch? Czy wobec trudności aprowizacyjnych możemy wziąć pod rozwagę możliwość popełnienia przez hobbitów kanibalizmu? Jakże wygodnie brzmi ich opowieść o upadku TW Golluma w płynną magmę! Niestety brak dowodów rzeczowych i ucieczka Frodo Bagginsa ze Śródziemia (notabene tym samym statkiem, na którym płynął TW Gandalf – przypadek?) nie pozwalają ustalić prawdziwego przebiegu wydarzeń!

Kopię niniejszego listu, opisującego moje ustalenia, wraz z załącznikami, posyłam również do Instytutu Pamięci Numenoru, Oddział Gondor-Wschód.

Z poważaniem

Gomond ben Grima
Wydział Historii Najnowszej
Rohańska Akademia Nauk

____________

Tekst chroniony prawem autorskim. Opublikowany na blogu madagaskar08.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i przedruk tylko za zgodą autora.

13 komentarzy

  1. Quackie pisze:

    Dzień dobry, mam nadzieję, że tekst się pojawi odpowiednio nisko – ciekawe, czy ktoś tu zajrzy 😉 To pierwszy tekst, opublikowany przeze mnie na Wyspie (poza powitaniem) i tylko na Wyspie. Z tego względu chciałem go przenieść również na nową Wyspę i tym kryterium będę się kierował przy kilku następnych tekstach.

  2. Jasmine pisze:

    Dzień Dobry Bardzo. 🙂

    Zajrzy, zajrzy, bo się rozgląda co już zachomikowali na Wyspie. 🙂

    Moje pierwsze czytanie tego tekstu i już zachwyt. 🙂
    Przypomniałeś mi Mistrzu Quackie jak Tolkien dawno temu pomógł mi przetrwać chorobę gorączkującą. Owa gorączka zapewne sprawiła wówczas, że umknęło mi sporo szczegółów z czytanego gorączkowo, pośpiesznie, tekstu. Za zwrócenie na nie uwagi serdecznie dziękuję. 🙂 Z pierwszej strony zaś to dobrze, że dziewczątkiem nastoletnim będąc owych szczegółów nie dostrzegłam. Zgadzam się z Szanownym Autorem, że dzieło to powinno być dozwolone jedynie czytelnikom dorosłym. 🙂

  3. Bożena pisze:

    Dzień dobry! Dzisiaj mam mało czasu a w dodatku fiksuje mi internet więc jest mnie mniej. Tak naprawdę proszę na ten tydzień o urlop, bo mojej „gościówie” poświęcam trochę czasu. W pełnej gotowości będę dopiero w sobotę. Pozdrawiam wszystkich Wyspiarzy 😆

  4. Tetryk56 pisze:

    Nie tylko że zajrzałem, ale jeszcze ucieszyłem się jak sobie radzisz z datami 😉

  5. Quackie pisze:

    To się cieszę, że zajrzeliście, szanowni Wyspiarze 🙂 to dobra wróżba na przyszłość…

    • wiedzma pisze:

      Na wszystkich… a masz wybór… z boku dobrze widać gdzie sie kto wpisywał ostatnio 🙂

      • wiedzma pisze:

        Iiii, mamy nową, większą Wyspę, więc naturalne jest, że się rozbiegliśmy i rozglądamy na nowych włościach. Od czasu do czasu zabłądzimy … A daty są przy tematach i to sięza jakiś moment sklaruje . Będzie dobrze, Senatorze 🙂

  6. Jo. pisze:

    Łaaa… SUPER!

    • Quackie pisze:

      Noo, czytając po latach stwierdzam, że nieco (zbyt?) polityczne. Ale poza tym wprawka „jak różne treści mogą przeczytać różne osoby w tym samym tekście” 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)