« Wilcza Łapa 2 Zygmunt Krasiński do Delfiny Potockiej... »

Straszni kibice

Jest mecz – i publika.
a w owej publice
Są straszne kibicki
I straszni kibice.

Usiadłem samotny.
Spojrzałem z obawą:
Na lewo kibicka,
A kibic na prawo.
Zadrżałem. Zbielałem.
Przebiegło mnie mrowie.
Pojąłem od razu:
Kibice – wrogowie !

Na przkład kibicka
Się (z lewej! ) zachwyca –
To ( z prawej ) krew nagła zalewa kibica!
Gdy kibic radosny –
Kibicka w głos gwiżdże,
Gdy klaszcze kibicka –
To kibic znów pysk drze !

A ja między nimi….
To przykrość. Szalona !
Bo on ma butelkę!
A torbę ma ona!
Gdy jednej drużynie
Przyklasną ździebełko,
Kibicka się na mnie zamierza torebką!
Natomiast gdy drugiej
Zaczynam bić brawo,
Butelkę podnosi
Ów kibic na prawo.
Gdy jednak zamilknę
(Przez wzgląd na tę flaszkę !)
Znów ona spojrzenie
Przesyła mi straszne!
Więc myślę : niedobrze!
I klaszczę na nowo….
Wtem..- co to ? Butelka!
Bliziuchno ! Nad głową !!!
Przepraszam.Chcę przerwać….
Lecz spóźniam sie zdziebko,
Bom dostał już flaszką !
Jak również torebką !
Otwieram oczęta
I dziwię się szczerze
Bielutko. Czyściutko….
Dlaczego ja leżę?
Po prawej jest lekarz.
Po lewej lekarka.
A między obojgiem
Dość ostra pogwarka.
A o czym ?
O m e c z u !
Przechodzi mnie mrowie…
Pojmuję : kibice !
Kibice – wrogowie!
A ja między nimi.
To przykrość. Szalona!
Bo on ma strzykawkę !
A lancet ma ona !
Co robić ?…..Zemdlałem…
Rozkosznie….Przyjemnie…
Możecie się kłócić. Beze mnie
:))

Marian Załucki

48 komentarzy

  1. wiedzma pisze:

    Dzień dobry raz jeszcze….. 🙂 Dlaczego ten wierszyk MZ, taki na czasie ? Po raz pierwszy byłam na meczu piłki nożnej jako 12- latka…. Emocje były duuuże, raz i drugi jakiś kibic ” klepnął” mnie w plecy po udanej akcji” naszych”, omal nie spadłam z ławki:), a siniaki miałam słuszne 🙁
    I to był mój pierwszy i ostatni( mam nadzieję) mecz na żywo…
    No to….. „Polska gola !”

  2. wiedzma pisze:

    Dziś Polska – Grecja…. będzie się działo!?

  3. Alla pisze:

    Dzień dobry Wiedźminko!! 🙂 Lecę dalej pracować 😀

  4. wiedzma pisze:

    Nie zapomij o rękwicach ! :)) Powodzenia 🙂

    • Alla pisze:

      Dzięki 😀 Wpadłam jeszcze Ci powiedzieć, że piwonie dopiero zaczynają kwitnąć 😀 u mnie.. Wsiąść do pociągu.. itd 😀 paa

      • Bożena pisze:

        Świetny wierszyk i na czasie. Torzewski też ładnie śpiewa. A więc „DO PRZODU POLSKO” :!

        • Bożena pisze:

          Kiedyś byłam na meczu, ale niczym nie oberwałam, bo to było dawno. Wtedy jeszcze nie było „kiboli”. Komuna na to nie pozwalała. Dzisiaj mamy wolność, więc strach się bać. 🙄

          • wiedzma pisze:

            To nie do konca tak było, Bożenko… mieszkam w pobliżu stadionu i wiem ile policji stało wokół….a i tak były awantury 🙁

            • Bożena pisze:

              Zależy kiedy i gdzie. Na meczu na którym ja byłam, panowała kulturka. Mąż chodził częściej na mecze i nie opowiadał też o żadnych rozróbach. Ale to były lata 70-te.

  5. Jasmine pisze:

    Dzień Dobry. 🙂

    Wierszowana relacja pochodzi jak mniemam z meczu ligowego. Z tego co wiem, tak jest wszędzie. Szczególnie gdy grają drużyny z jednego miasta. Wojny kibolskie to nie tylko nasza specjalność. To oczywiście nie jest żadne wytłumaczenie.

    O największych tragediach można poczytać w internecie. Krótki fragment jednego z artykułów.:
    „…wspomnienia tragedii z 1985 roku. Na oczach milionów telewidzów na brukselskim stadionie Heysel w wyniku burd pseudokibiców Liverpoolu oraz Juventusu Turyn zginęło 39 osób, a ponad 400 zostało rannych. Niektórzy zginęli w bezpośredniej walce między sympatykami obu zespołów, inni zgnieceni przez uciekających, a niektórzy zostali przygnieceni przez zawaloną trzymetrową ścianę.”

    Mecze międzypaństwowe, na szczęście to z reguły inna bajka. Mam nadzieję, że obejdzie się bez przykrych incydentów także poza stadionami a doping będzie kulturalny.

  6. Incitatus pisze:

    Dzień dobry!: )) Och, jakżeż uraduje się me serce, gdy te patałachy łomot dostaną!!

  7. wiedzma pisze:

    Zawsze były jakieś igrzyska…od starożytnych poczynając:))

  8. Jasmine pisze:

    Uprzejmie informuję, że udaję się w stronę telewizora. 🙂
    Nie tylko Euro, które będę podglądała, ale przede wszystkim Liga Światowa. Nasi siatkarze grają dziś z Kanadą. 🙂 Wiadomo, bez mojego trzymania kciuków przegrają. 😆

    Do popotem zatem. 😆

  9. Bożena pisze:

    Jeeeeest!!!!

  10. Alla pisze:

    1-0 Jeeeeest 😆 !! 😀

  11. Alla pisze:

    Uffff 😀

  12. Bożena pisze:

    Ale nie jest źle, oby tak dalej. Grecy grają w osłabieniu, to też daje nam dodatkową szansę 🙄

  13. Alla pisze:

    Zawał!!! 😆

  14. Alla pisze:

    Jeden za nami.. 🙂

  15. wiedzma pisze:

    Wygląda na to, że Bożenka proroczo umieściła Zorbę 🙂 mieli 0:1, 10 piłkarzy i strzelili gola !

  16. wiedzma pisze:

    Chyba nieczęsto się zdarza, że bramkarz dostaje czerwoną kartkę ? 🙂

  17. wiedzma pisze:

    W trakcie meczu nad moim miasteczkiem przeszła burza, więc nietrudno było mi nie oglądać :))

  18. Jasmine pisze:

    Mógłbybyćlepszy wieczór. 🙂

    Mogło być co najmniej 2:1. Szkoda. Jak nie ma obrony interweniujr bramkarz. Żal mi Szczęsnego, brawo Tytoń. Dlaczego nie wszedł na boisko Grosicki, żeby zmienić któregoś ze zmęczonych zawodników, wie tylko Smuda. Dopóki piłka w grze… Mecz z Rosją będzie o być, albo nie być. Może tak miało być? Trzymam kciuki w dalszym ciągu. 🙂

    Nastrój trochę poprawili mi siatkarze, bo wygrali 3:0, czego się spodziewałam, zaskoczenia więc nie ma. 🙂

    A teraz raczę się oddalić, żeby popatrzeć jak grają pozostałe drużyny z naszej grupy. 🙂 Czesi gola! 🙂

    Dobranoc Kochani i do jutra. 😆

  19. Alla pisze:

    Dobrej nocy 🙂
    PS Dostałam dzisiaj w kość, na własne życzenie 😀 Do jutraaa..

  20. Bożena pisze:

    Spokojnej nocy i kolorowych snów 🙂

  21. Incitatus pisze:

    Najlepiej tak ja – nie oglądać, nerwy niezszargane, a wyniku i tak nic nie zmieni! Patałachy i tyle!:(

  22. Bożena pisze:

    Dzień dobry 🙂 Piękny dzionek wstaje 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)