« Wiedźminko kochana... Sto lat!!! Mgła ... »

Smutki i radości objawów starości

Wink

Idę ulicą – ktoś mi się kłania. Oddaję ukłon –
znam przecież drania: ta twarz, ten uśmiech i
ten błysk w oku… To miły facet, znam go od
roku. Jakże u diabla on się nazywa?… Dziura
w pamięci. Czasem tak bywa. Wtedy myśl
smutna w głowie się rodzi: Nic nie poradzisz –
starość nadchodzi.

Z trzeciego piętra schodzę radośnie,
bo w kalendarzu ma się ku wiośnie,
no i spaceru gna mnie potrzeba
zwłaszcza, że słońce i błękit nieba…
Gdy już po parku idę alei
nagle pot zimny koszulę klei,
bowiem pytanie w głowie mi tkwi:
czy aby kluczem zamknąłem drzwi?
W spiesznym powrocie znów myśl się rodzi:
Nic nie poradzisz – starość nadchodzi.

Siedzę i czytam. Nagłe myśl żywa jakimś
pragnieniem z fotela zrywa. Robię trzy
kroki, staję przy szafie i jak to ciele na
nią się gapie… Pojęcia nie mam po co ja
wstałem? Czego tak bardzo i nagle
chciałem? Oj, coraz bardziej mi to już
szkodzi, że ta nieszczęsna starość
nadchodzi.

Jadę na urlop. Prasuję spodnie, żeby wśród
ludzi wyglądać godnie. Biorę walizkę, pędzę
nad morze… Lecz tam miast śledzić
dziewczyny hoże, zamiast podziwiać plażowe
akty… …Czy wyłączyłem wtyczkę z kontaktu?
Może dom spłonął? Strach -we mnie godzi…
Tak to jest kiedy starość nadchodzi.

Żeby nie znaleźć się kiedyś w nędzy
zaoszczędziłem trochę pieniędzy. W
dużej kopercie, zamkniętej klejem,
dobrze ukryłem je przed złodziejem I
teraz… już od paru miesięcy nie mogę
znaleźć moich tysięcy. Ech. Nie
pojmiecie tego wy młodzi jak miło żyć
gdy starość nadchodzi.

Pomimo moich najlepszych chęci – nie
zawsze mogę ufać pamięci. Więc by jej
pomóc, a przez nią sobie, czasem na
chustce węzełki robię. A potem jeden Bóg
wiedzieć raczy co który węzeł ma dla mnie
znaczyć? Choć mi się nawet nieźle
powodzi, wciąż mam kłopoty. Starość
nadchodzi.

Dwa razy dziennie – raz przy śniadaniu, a
potem w obiad, po drugim daniu zażywam
leki, tabletki białe: cztery połówki i cztery
całe. Często się pieklę /bom nie aniołem/, gdy
w obiad nie wiem czy rano wziąłem? Tę
gorycz klęski wątpliwie słodzi wiedza, że oto
starość nadchodzi.

Żuję kolację – w niej polędwica me
podniebienie smakiem zachwyca.
Pogodnie dumam o tej starości…. Czy ona
musi stale nas złościć? Przecież jest
piękna. Masz sporo czasu.. Chcesz iść nad
wodę, albo do lasu, to sobie idziesz – nikt
ci nie broni. Z łóżka zbyt wcześnie też nikt
nie goni, bowiem nie musisz pędzić do
pracy jak wszyscy twoi młodsi rodacy.

Co prawda wigor z wolna przekwita, lecz po
co wigor u emeryta? Podwyżki pensji już nie
wyprosisz, należną gażę poczta przynosi…
Spokojnie patrzysz jak świat się zmienia, gdyż
wiek ci daje mądrość spojrzenia…. Więc
wiwat starość! Niechaj nam służy, nawet gdy
trochę chwilami nuży, Bowiem – jak sądzę – w
tym jest rzecz cała, by jak najdłużej ta starość
trwała…

                                                                 Reiner Kern

245 komentarzy

  1. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry/wieczór Delighted Dla zachowania równowagi – ten oto wierszyk średniej jakości – ku pamięci 🙂

  2. Wiedźma pisze:

    A nie jestem pewna czy to nadchodzącą starość trzeba obciążać odpowiedzialnością za roztrzepanie czy roztargnienie człeka ? Ileż razy wracałam do domu, żeby sprawdzić czy wyłączyłam żelazko ?? Sama nie wiem….. Happy-Grin

    • miral59 pisze:

      Ja do żelazka nie wracam, bo nie używam Wink
      Ale zdarzyło mi się, wcale nie aż tak dawno, wyjść do pracy i nie wyłączyć gotującego się na obiad mięska. W pracy zastanawiałam się czy to zrobiłam, czy nie. Obiadu nie było, garnek do wyrzucenia, a w domu śmierdziało strasznie… Tylko nie zwalam za to winy na starość, a na roztrzepanie Wink

      • Wiedźma pisze:

        Witaj Mirelko 🙂 spalone mięso okrutnie śmierdzi…. brrrrr
        ; raz mi się to przydarzylo w środku zimy Sad

  3. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted Wigor pomału przekwita… A tu listonosz tylko rachunki przynosi!! Cry-Out

    • Alla pisze:

      A moja emerytura /jeśli do niej dożyję/ może starczy na utrzymanie mieszkania!! Cry-Out A gdzie waciki?? Conceited

      • Wiedźma pisze:

        No proszę Pani.. Roses-are-red . a pamiętasz, że kiedyś to przysługiwało jakieś 7 mkw. na głowę ludności ? Moje pierwsze samodzielne, luksusowe mieszkanko miało 28 mkw……..pokój, kuchnia, łazienka, przedpokój ! Ho,ho… ileż to było uciechy 🙂

  4. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Problemy z „nazwiskiem znajomego drania” mam od… zawsze? Ja to widzę tak – od kiedy dzieci są dorosłe, obowiązek starzenia się im przekazujemy; nas to już nie dotyczy Wink

  5. Tetryk56 pisze:

    A tak widział problem Antoni Marianowicz:

    W dalekiej Polinezji
    Jest taki zwyczaj, że się
    Co roku każe starcom
    Na drzewa włazić w lesie.

    A potem tęgie chłopy
    Drzewami trzęsą długo –
    Jeżeli starzec spadnie,
    Dobity jest maczugą.

    Lecz do najbliższych trzęsień
    Spokojne całkiem dni ma
    I żyje sobie fajnie
    – Jeżeli się utrzyma…

    Na szczęście nikt by u nas
    Nie sprzyjał dzikim harcom
    I nikt nie każe w Polsce
    Na drzewa włazić starcom.

    Bo tam, gdzie kwitnie postęp
    I cywilizacyja,
    Tam przecież nikt nikogo
    Maczugą nie dobija.

    Więc każdy z naszych starców
    Spokojną resztę dni ma
    I żyje sobie z renty
    – Jeżeli się utrzyma…

    • Tosia pisze:

      He , he, he, podwyżkę renty dostałam, całe 3 „dychy” , tak więc „utrzymam” się. Cały czas myślę, na co wydać te pieniążki, no bo jak szaleć, to na całego. Może jakieś ciepłe kraje ?? Worry

      • Wiedźma pisze:

        Dzień dobry Tosiu! w roku to masz o całe 360 zł na rękę więcej – a mieć 360 zł i nie mieć to razem 720 ? Jeszcze chwila namysłu i Seszele masz w zasiegu ręki….. w katalogu, bo nie w portfelu 🙂

        • Tosia pisze:

          Wiedźminko, prosto licząc, to za jakieś 10 lat, mogę się udać do ciepłych wód, huuuurrra !! Dobrze wcześniej pomyśleć o „balkoniku” , prawda?? Happy-Grin

          • Wiedźma pisze:

            Iiii… zaraz ” balkoniku” Ci się zachciewa ! 🙂 Powtórzyłam Ci tylko to, co moja przyjaciółka pogodnie stwierdziła: że to jest kwestia proporcji:)

  6. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Kłopoty z pamięcią to i mnie dotyczą, w większości przypadków opisanych w wierszu…

  7. Alla pisze:

    Chciałam rzec cichutko, by nie zapeszyć, że nasz Mistrz I. znacznie dzisiaj lepiej się czuje i można się spodziewać, że do Wyspy na moment dopłynie Delighted
    Misio

  8. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin

  9. Quackie pisze:

    Oo, dzień dobry, Senatorze!

    • Incitatus pisze:

      Witaj Mistrzu Q! Mistrzu roweru, który nigdzie nie dojedzie: )
      Pedałuj Quackie, pedałuj, może dzięki temu wielu paskudztw uniknniesz: )

  10. Incitatus pisze:

    Wiecie, dużo myślałem o naszych dwu Przyjaciołach – o Stateczku i o Maxiu. Im źle, parszywie, trudno bardzo, ale może mimo wszystko, mimo tego ogromu nieszczęścia jakie na nich obu spadło….. może pamiętają o nas i któryś w końcu się odezwie… Jednym słowem choćby. Na początek wystarczy….
    Przecież my stale jesteśmy z nimi choć by być „taktownymi” nie wspominamy ni zdaniem, że oni nasi, oni z nas!
    Jasminka……okropnie mi nieporęcznie o Niej pisać, ale przecież tu była….jak jasny promyk…… Nie rozumiałem nieraz jej zmian nastroju…. Teraz mi wstyd, bo teraz rozumiem. Nie do końca, nie w całości, ale więcej, dużo więcej…
    Ech, Pachnąca!: )

    • Incitatus pisze:

      PS W tym roku nie przycinam swego jaśminu! Ani jednej gałązeczki nawet o centymetr!!!

    • Tosia pisze:

      Witam raz jeszcze. Cieszę się, że panowie do zdrowia powracają. Ale ja nawiązując do słów Senatora, na temat przyjaźni. Moja siostra za nic w świecie nie może uwierzyć w tzw wirtualną przyjaźń. Toczymy o to ciągłe boje. Ona przekonuje mnie, że niemożliwa jest taka przyjaźń. No bo jak można rozmawiać ( pisać) z ludźmi z którymi nie zna się osobiście.Na nic moje zapewnienia, jak bardzo w życiu pomogły mi rozmowy właśnie z wirtualnymi przyjaciółmi.No cóż, ja cieszę się że takowych posiadam i jestem z tego szczególnie dumna. Dziękuję, że jesteście. THANK-YOU

      • Incitatus pisze:

        Witaj Tosiu: ))

        No, ja mam jeszcze rozdwojenie jaźni bom stworzył dwie różniące się zasadniczo wirtualne postaci – Incitatusa i (swego czasu) słynnego z forum Onet kaligulę1.
        A ilu podróbek, klonów się doczekałem! Ho ho!!!

        • Tosia pisze:

          Taak „Pamiętam Ciebie z tamtych lat”, jak mówi piosenka. A wiesz Senatorze, że nawet dostałam od Twego klona zaproszenie do znajomych? Na szczęście nie udało mu się mnie podejść. Happy

          • Incitatus pisze:

            To „cypisek” vel „Niezgodek” tak się do mnie przyssał!

            • Tosia pisze:

              Uffff!!! Podobno ruch to zdrowie?? No nie wiem, bo po tym spacerze, ledwo żyję Worry O kurcze, Cypisek, Hi hi , Niezgodek, kiedyś się z tym złośliwym stworzeniem ścięłam. Zaczęło się dość niewinnie, nawet grzecznie mnie z początku potraktował a trzeba mu przyznać, miał bogaty zasób słów i dość dużą wiedzę z tym, że ukierunkowaną jednoznacznie. Po moich kontrargumentach, pożegnał mnie nawet grzecznie, ale stanowczo Happy To były czasy. Dziś oczywiście czytam komentarze, ale ich jakość, cóż tu gadać. Bez takich osób jak Ty, czy Misiek ( Też był moim znajomym), że już nie wspomnę o Stateczku, eeech, ale jest co wspominać. Na szczęście, na myśl mi nie przychodzi, aby tam wrócić. Zdecydowanie wolę wziąć kije w ręce i maszerować. Tylko dlaczego to jest takie męczące?? Nie lepiej siąść z książką ? Chyba się przefarbuję na brunetkę, bo jako blondynka, zadaję zbyt dużo głupich pytań Worry

          • Tosia pisze:

            Uciekam teraz w realny świat, biorę kije hi hi hi i hajda. Do zobaczenia wieczorem. Miłego popołudnia Buziaczki

          • miral59 pisze:

            Ja też miałam zaproszenie od tego klona i nawet nie zauważyłam różnicy w nicku Delighted Dałam się podejść jak dziecko… To chyba Bożenka mnie przestrzegła, że to nie jest Senator, a jego klon. Wyleciał ze znajomych ze świstem Delighted Na szczęście nie siedział tam zbyt długo.

    • Wyimaginowany pisze:

      „A kiedy zasnę, schowajcie mnie w lipowe skrzypeczki
      Pod głowę dajcie mi moją wiarę, moją miłość
      A kiedy zasnę, przytulcie mnie do waszej przyjażni
      I mówcie, mówcie mi, że pamięć jest wieczna
      A kiedy zasnę, ogrzejcie mnie pocałunkami
      I zamknijcie nimi moje orzechowe oczy
      A kiedy zasnę, kochajcie mnie, kochajcie mnie mocno
      I grajcie mi na drogę moją kołysankę”

      A.Budzyńska

      Chlip

    • miral59 pisze:

      Wydaje mi się, że każde z nas myśli o naszych dwu Przyjaciołach. I każde z nas rozumie co musieli przejść. Widocznie należą oni do tego typu ludzi, którzy muszą swoje tragedie „przetrawić”… potrzebują czasu… Wiem, że nie tylko ja chciałabym im ulżyć i pomóc… Nie wiem jednak jak…
      A Jasminka… Znałam Ją jeszcze krócej i mniej niż Ty, Senatorze… A tym bardziej nie wiedziałam jak bardzo jest chora… Widocznie nie chciała byśmy wiedzieli… Chciała naszej przyjaźni, nie litości… I nawet jestem w stanie to zrozumieć…

  11. Incitatus pisze:

    Tired Dobra, teraz odsapnę!: )

  12. Wiedźma pisze:

    Różnie się to układa…. nie wszyscy mogą być z innymi, gdy trawi ich wielki smutek… To bardzo dobrze rozumiem, tę potrzebę zwinięcia się w sobie.
    A Jaśminka? Powiedziała nam tyle ile chciała, myślę, że nieraz dobrze zbierała siły, żeby wpaść na Wyspę z tym radosnym Hi … to jest Jej zazulka i używam jej, nieczęsto, ale ku pamięci i na cześć…. Pachnącej ! Bo Ona mimo wszystko umiała się cieszyc życiem, nawet tak niełatwym, jakie Jej przypadło w udziale.
    A do rozumienia innych potrzebny jest czas i doznania własne, bo nie zawsze wystarcza wyobraźnia ….Żegnając na zawsze najbliższych zawsze, zawsze mamy do siebie żal o niewypowiedziane słowa, zaniechane gesty, nie dość uwagi…

    • Wiedźma pisze:

      A Jaśminka nie chciała być ” chora”, traktowana ze specjalnymi względami ! O tym mówiła Jej siostra, przemiła pani Daga … Pachnąca do walczyła i nie pozwalała, nawet Rodzicom, na rozczulanie się nad Nią…. dopóki starczyło Jej sił. Rose

  13. Alla pisze:

    Może nie bryka, może wiatr grzywy nie rozwiewa, ale jest, jest, jest!!!

  14. misiek pancerny pisze:

    Dobry wieczór 🙂 Co to ja miałem…Acha kłaniam się nisko, nie to nie to, czeszę się, że Senator wigor odzyskał, gotów jestem się modlić na kolanach do mojego ateistycznego Boga, żeby na stałe 🙂

  15. Tosia pisze:

    I ja już mówię dobranoc, kolorowych snów. Jasny gwint, ale jestem padnięta a mówią, że sport, to zdrowie a ja ledwo zipię. Dobranoc Spanko

  16. Wiedźma pisze:

    Rytmiczna ta dobranocka :)a Whistling i scyzoryki nie latają 🙂

  17. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

    • Wiedźma pisze:

      Dzień dobry Senatorze.. Happy … w tej samej minucie sie przywitałeś i pożegnałeś…. najkrótsza wizyta Ci wyszła 🙂

  18. Incitatus pisze:

    Do widzenia: )))

  19. Alla pisze:

    Dzień dobry.. I co?? Pada?? Pada, to niech śpi – kto może 😀

  20. Wiedźma pisze:

    Dzien dobry ! Delighted już nie śpię….

  21. Quackie pisze:

    Dzień dobry, a u nas po wczorajszej gmle na razie całkiem słoneczny.

  22. Wiedźma pisze:

    I dopiero w niedzielę zrobię sobie ” piżamowy dzień”… chyba, że słoneczko pięknie zaświeci Wink

  23. Tetryk56 pisze:

    Witam!
    Kto śpi, ten śpi, kto nie może, ten w pracy…
    Zmiana czasu? Obyśmy mieli tylko takie zmartwienia! Wink1

  24. Tosia pisze:

    Dzień dobry 🙂 Miało być tak pięknie słonecznie i ciepło i co???? I nic !!! U mnie też „gmła” , ale wszystkim życzę pięknej pogody – może i ja się na to załapię. Happy-Grin

  25. Wyimaginowany pisze:

    Witam serdecznie Wyspę Delighted

    A u mnie dziś słoneczko wyjrzało,długo go tutaj nie było,pozwolę sobie podzielić się nim z tymi,do których jeszcze nie dotarło,niechaj Wam świeci wiosennie… Happy

    Miłego a przede wszystkim spokojnego dnia Wam kochani życzę Delighted

  26. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Dziś znowu na krótko, bo zaraz do pracy Sad Dobrze, że ten tydzień już się kończy Tired Następny powinien być lżejszy…
    Dziś ma być u nas ciepło (+8C), ale jutro rano ma znowu padać śnieg Amazed Czy to do lipca ten śnieg tak będzie padał? Za to na niedzielę zapowiadają +15C! Czyż nie zwariowana pogoda? Mam tylko nadzieję, że wietrzysko przewieje chmury i słoneczko wyjrzy…
    Miłego popołudnia Wam życzę Buziaczki Pełnego słoneczka i radości Delighted

    • Alla pisze:

      Niech Ci szybko minie ten ostatni dzień harówy. Trzym się Buziak

      • misiek pancerny pisze:

        No teraz to się dopiero załamałem, ostatni dzień? W ostatni dzień to ja sobie jeszcze, ostatnim tchem, dół wykopię, żeby nie trudzić kopaczy 🙂
        Tired

        • Wiedźma pisze:

          eeee, zaraz sie załamujesz! Mirelka ma cyklicznie takie upiornie pracowite dni….. a Ty w zasadzie ciurkiem Sad I nie odbieraj chleba grabarzom…..za coś przecie muszą pić !:)

          • Alla pisze:

            Bo kopać się nie da na trzeźwo… Chyba..

            • misiek pancerny pisze:

              To niech piją za swoje, ja mam rozpijać kopidołów, a Never! Jak mawiał Dżon, po naszemu Jaśko 🙂 🙂

              • Alla pisze:

                😀 Najpierw trza zarobić żeby mieć za co golnąć. Poza tym biorą zaliczkę iii …. od razu kopanie idzie lżej 😀

              • miral59 pisze:

                Ale jak im się płaci za pracę, to piją już za swoje Wink a nie za Twoje. Overjoy Praca wykonana, kasa zmieniła właściciela i może on z nią zrobić co chce Pleasure Ci, którzy Tobie płacą, też nie pytają na co wydasz…

      • miral59 pisze:

        Minął, chociaż nie tak szybko jak bym chciała Worry Ale co tam, najważniejsze, że minął Happy-Grin

    • Wiedźma pisze:

      Wariacka pogoda, Mirelko….. tylko Ci współczuję … Buziaczki tego śniegu na okrągło ….

      • miral59 pisze:

        Całe szczęście teraz śnieg nie leży długo i pomału znikają resztki zwałów na parkingach. A jeszcze jak trochę deszcz popada, to wszystko znika w ekspresowym tempie Delighted Może w końcu i do mnie wiosna na stałe zawita Delighted

  27. Tetryk56 pisze:

    Kraków już tez przejaśniał, jutro ma być słonecznie.

  28. Quackie pisze:

    Kochani, za godzinkę mamy z Najjuniorem autobus, więc ja się na razie odmeldowuję, w razie jakby kto nie pamiętał, wybywamy na zakończenie sezonu narciarskiego do Włoch. Jeżeli będzie na miejscu net, odezwę się z hotelu, gdyby nie – po 6 kwietnia.

    Trzymajcie kciuki za antybiotyk!!!

    • Wiedźma pisze:

      Szero Bye kiej drogi Kwaku i lepiej poszukaj jakiegoś netu, bo do szóstego kwietnia strasznie daleko ….. bez Ciebie 🙂

    • Alla pisze:

      Trzymam!! Wspaniałego wypoczynku i popstrykaj troszkę. Jak się da 😀

    • miral59 pisze:

      Kciuki za antybiotyk trzymam Happy-Grin Bezpiecznej drogi życzę Delighted I mam nadzieję, że znajdziesz ten dostęp do netu Pleasure
      Będzie smutno bez Ciebie Chlip
      Udanego wypoczynku, Mistrzu Q Delighted

    • miral59 pisze:

      6 kwietnia… Urodziny mojego taty… co roku je ma… tylko już się nie starzeje…

  29. Wiedźma pisze:

    No i proszę….pracowity dzień mija, wieczorem pójdę sobie na koncert z poczuciem, że sporą robotę dziś zaliczyłam …. Wiosna tak na mnie podziałała? Happy-Grin

  30. Alla pisze:

    Dobrej nocy kochani 😀
    PS Kopciuszku!!! Gdzie Jesteś!!

  31. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Chociaż zaraz zbieram się do spania Spanko
    Padam na tak zwany pysk Tired Jeszcze kolejny tydzień odbębnić i luzik Happy-Grin
    A pod koniec maja długi weekend Fala
    Wybieramy się z małżonkiem pod namiot i mam nadzieję, że do tego czasu śnieg przestanie padać Wink Przesadnie gorąco być nie musi… a nawet jak będą trochę niższe temperatury, to lepiej. Lżej się chodzi po tych wszystkich pagórkach i wąwozach bez upałów. A może tym razem uda mi się namówić małżonka na wizytę w The House on the Rock. Jak nie będzie miał wsparcia w dzieciach, to może będzie łatwiej Overjoy Chciałabym, żeby opstrykał kolekcję broni w prezencie dla Senatora. Byłam w tym domu wiele razy, ale większość eksponatów jest za szybami i ma takie oświetlenie, że ciężko jest zrobić wyraźne zdjęcie. Małżonek ma specjalistyczne polaryzatory i te szyby mu nie przeszkadzają. A kolekcja jest moim zdaniem ciekawa i na pewno nasi panowie byliby zadowoleni. Na pewno bardziej niż z ptaszków Overjoy

  32. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry bardzooo Delighted
    Jak to cudownie doczekać się weekendu po ciężkich pięciu dniach pracy Happy-Grin Moje miasteczko dzisiaj tonie w słońcu, czego wszystkim również życzę. Delighted
    Bilans dnia na godz. 9.00 :
    1. Posprzątane mieszkanie – jest pięknie.
    2. Upieczony sernik – wygląda smakowicie.
    3. Ogarnięty samochód.
    4. Obiad prawie gotowy.
    5. Pranie się suszy w ogrodzie.
    Można??? Można !!! Wink
    Tylko „lepiochów” już nie zdążę zrobić Weary ale powiem Wam coś w tajemnicy, tylko Ssshh Nasz Skowroneczek dzisiaj lepi, a że „mączna” jestem bardzooo może by tak do Niej ukradkiem, ukradkiem… Happy-Grin
    Teraz pozwolę sobie usiąść chwilkę na tarasie wypić kawkę, posłuchać „pierzastych” i skąpać się odrobinę w słońcu. Chętnych zapraszam Kawka
    Za kilka godzin natomiast udaję się do Gdańska na lotnisko po moich ukochanych gości z Zielonej Wyspy In Love
    Miłego dnia kochani Buziaczki

    • Alla pisze:

      Hi,hi… będą się lepić, ale na razie obleciałam mieszkanie, wypiłam kawę na tarasie, jedno pranie powiesiłam, drugie właśnie kończy się prać i jeszcze na taras, i dopiero za lepiochy się biorę Delighted
      Ja też jestem Kopciuszku mączna. I to bardzo 😀

  33. misiek pancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Wycieraczka się zacięła? 🙂

  34. Tetryk56 pisze:

    Stawiam ptaszka przy pomponiku. Co było do zrobienia rano, zrobione – można już usiąść koło komputera 😉

  35. Alla pisze:

    Ogólne i słoneczne dzień dobry bardzo Delighted
    I do później, aż słoneczko z lekka przygaśnie Pleasure

  36. Kopciuszek pisze:

    Może ja zmienię wycieraczkę I-got-an-idea Zapraszam na pięterko Wink

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)