« "Ognista Aleja", czyli czekając na ciekawe opowieści... Wartość kolekcjonerska »

List Henryka Sienkiewicza do szwagierki, Jadwigi Janczewskiej.

nefeleDzinka jest najpoczciwsza i najmilsza z mgieł za to, że napisała. Do odpowiedzi jestem podobno bardzo leniwy, lecz tym razem uczucie wdzięczności wrodzone Czerwonoskórym przemogło, więc zasadzam nowe pióro w białą obsadkę i poczynam od błogosławieństw. Niech wiatry zakopiańskie zostawią Cię w spokoju, o Nefele! niech zimne powiewy nie rozpraszają Twych kształtów, niech zorze nasycą Twą przejrzystość różanym blaskiem, a wieczór niechaj Cię do snu kołysze żabia kapela. Oby nie spotkał Cię nigdy los świętej Perpetuy. Niech najdziksze krowy przypadają do nóg Twoich, a niech natychmiast pobodą wszystkich Twych nieprzyjaciół. Obyś co krok spotykała młodego kota i obyś nigdy nie przyszła z wizytą do Afa-Parku w chwili, gdy w tamtejszej spiżarni nie ma śmietanki. Na tym kończę życzenia, o Nefele!
Wyjeżdżam dziś wieczór do Wiednia, a przez drogę będę się pytał swej duszy ponurej, gdzie mam jechać dalej. I prawdopodobnie Gastein wykreślę z liczby projektów. Mniejsza już z tym, że tam bawi elektor brandenburski K, zbuntowany lennik Rzeczypospolitej, bo od złego towarzystwa można się uchronić — ale to daleko i tej drogi do Salzburga się boję.
W każdym razie napiszę, gdzie będę, a żeś się obrała sekretarzem całego towarzystwa, bądźże i moim — zatem napiszę do wszystkich przez Ciebie — o Nefele!
Pochwalski portret skończył. Czekał tylko na bransoletkę, która nie przyszła dotąd. Dziś przyszli do mnie z Gujskim i zabrali mnie na obiad „Pod Różę”. W Sukiennicach spotkałem Twego żebrzącego modela i obsypałem go złotem… austriackim. Wrócisz mi to! Był tu Lubowski, wczoraj wyjechał do Koziebrodzkiego, zaś po drodze w Krakowie zbił sobie potężnie kolano na karuzeli w ogrodzie, do którego zaciągnął go Koźmian. Ja nie mogłem dotrzymywać im kompanii, bo pisałem ciągle i napisałem dużo. Przerwy pewnie nie będzie. Już w następnym rozdziale (X) będzie bitwa pod Prostkami i pogrążenie Bogusława. Za miesiąc skończę niewątpliwie, choćbym miał po rozdziale na dzień pisać, bo nie chcę, by mi cokolwiek w Zakopanem przeszkadzało. Wolę czytywać w hamaku, przy hamaku, w lasach i na dolinach Odyseję… i mieć to poczucie swobody, którego dawno nie zaznałem.

Krótkiej kuracji dopełnię w Jaszczurówce, jeśli termometr pozwoli. Na dobrą sprawę należałoby zaczynać od Jaszczurówki, a kończyć na hydropatii. Życie w Zakopanem miałoby swój dawny wdzięk, ponieważ bawi tam znowu najhumorystyczniejsza mieszanina mgły, apetytu, dystynkcji, ujemnych entuzjazmów, reakcji, kotofilstwa, krowofobii, sympatyczności — artyzmu, słowem: najdziwniejsza z istot, której przymioty — o Nefele! — wprawdzie się ceni, ale przepada się prawdziwie za wadami. —
A teraz jedno skromne pytanie: prawda, jaki jestem miły? Mówię to, widzisz, dlatego, żeby Ci          dowieść, że opłaci się do mnie pisać. A odpowiedź zawsze wszystkim przyrzekam. Oj! przypomina mi się, żem nie odpisał Helence, ale za późno! bo musiała już na wieś wyjechać. Odebrałem także kilka listów z Warszawy z redakcji — między innymi od Abakanowicza, który rozpytuje się o Brazylię. Nie pojadę, wolę Wschód i angorskie koty. W tej chwili przerwano mi. Przyszedł chłopiec od Tawca i przyniósł mi granatową wojskową kurtę, którą kazałem na wzór białej sobie zrobić. Jestem Żydem, jeśli za pomocą niej nie pogrążę do reszty… panny Józefy. To „do reszty” odnosi się nie do mojej osoby, ale do białej kurtki. Zresztą servus!
Za cztery tygodnie wracam. Po Odysei nastąpi Don Kichote. A czy zaczęłaś tłumaczyć? Weź się do jadwigatego, Dzinku, będziesz miała rozrywkę i zrobiemy na współkę arcydzieło przekładu. Zatem do widzenia. A przedtem pamiętaj o mnie i pisuj. Ojca może zobaczę w Wiedniu.
Mateczki ręce całuję. Dzieciom głowy głaszczę. Dembowskim serdeczne pozdrowienie. Bądźże i Ty zdrowa, kochana Dzinko. Przed powrotem zapytam miłego radcy kolejowego, jak wracać, by ominąć Kraków. Good bye, frog! Całuję Twoje ręce.
Henryk Sienkiewicz

[Kraków]. Sobota, 31 lipca 1886 roku

 

265 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry.. Sympatyczny list, prawda?? 😀
    I chyba Sienkiewicza wszyscy lubimy? Kto nie lubi proszę rękę w górę 😉
    Nie widzę, nie słyszę – sprzeciwu Delighted

  2. Alla pisze:

    Zastanawia mnie dlaczego Henryczek nazywał szwagierkę Nefelą 😀

  3. korab1 pisze:

    DzińDybry :)) Rześki i radosny poranek, widać jak prześwituje słońce przez chmurki, niebo błękitnawe również. Oby tak dalej :))

    • Alla pisze:

      Witaj Stateczku 😀 Na marsz się nie wybierasz?? 😀

      • korab1 pisze:

        Nie cierpię imprez „patryjotycznych”, zwłaszcza z werblami, fanfarami i pochodniami. Nie cierpię liturgii i celebry w jakimkolwiek wykonaniu. Nie cierpię również „jedynie słusznych” protestów przeciwko „niesłusznym” poglądom. Nie cierpię mrowisk i uli, nie mam oczywista oczywistość na myśli prawdziwych mrowisk i prawdziwych uli :)))

    • Incitatus pisze:

      Witaj Stateczku: )))
      Deszczu i burzy wielogodzinnej w wieczornej porze Warszawie życzę!

  4. Alla pisze:

    Lecę się wreszcie ubrać. Co prawda nie przypominam Nefeli z tego szkicu, cóż… Tym bardzie trza się odziać! Godnie! Jak przystało na dzień Świąteczny Wink

  5. Alla pisze:

    Senator poszedł się ogolić i karwatkę założyć 😀

  6. Incitatus pisze:

    Ale plotkarz ten bawidamek!: ((
    Pociesza mnie nieco fakt, że w rogi potężne został ustrojon ale to zbyt mała kara za to co z prawdą historyczną wyprawiał!!

  7. Alla pisze:

    Aha, a wrogów miał więcej niż przyjaciół.. Zazdrościli mu wszystkiego, a najbardziej…. Rzecz jasna, że pieniędzy..
    Krytycy go nie kochali. Na pewno 😀

  8. Alla pisze:

    Będę Heniutka bronić! Dzielnie pierwś nadstawiać!!

    I co z tego, ze cherlawą Wink

  9. Incitatus pisze:

    Licytacja??: ))))))))))

  10. Alla pisze:

    A w Szczecinie, to jakiego głośnego, licznego marszu nie ma????
    Wink
    Bo mnie tęskno za Czarodziejską Wiedźminką In Love

  11. Tetryk56 pisze:

    Świąteczne Dzień Dobry!
    Po moim osiedlu na uboczu żadne waryjaty nie chodzą, więc i wyspać się dane mi było, i spokojny wieczór przewiduję.

  12. Incitatus pisze:

    Gonią mnie na spacer!
    Co ja komu takiego złego w życiu zrobiłem, że mnie stale jakaś kara dotyka!: ((

  13. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Delighted 🙂 U mnie jak u Tetryka – żadnych nawiedzonych nie widac:) A pogoda piękna, tylko czegoś głowa mnie boli….. Te jesienny hustawki ciśnienia w kość mi dają. Ale nic to, jak pisał Heniutek… 🙂

    • Alla pisze:

      Witaj, witaj Wiedźminko.. jak miło Cię zobaczyć 😀 To nic, że prawie w samo południe 😀
      Nie daj się ciśnieniu!! Senator też od rana portkami trząsł, że go dopadnie… 🙁

  14. Wiedźma pisze:

    Pogoda zmienna, ale chyba trzeba się przewietrzyć ….. 🙂

  15. Wiedźma pisze:

    A ja wyżej wstawiłam Ciechowskiego ! Jak święto, to święto 🙂

  16. Alla pisze:

    A ja się pytam gdzie jest hucznie witana wczoraj, sympatyczna Pani Puzonik??? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie ??? Pondering

  17. Wiedźma pisze:

    Wczoraj u mnie maszerowało jakieś Porozumienie Patriotyczne ( ok. 3 tys, osób), dziś podobno PIS – zbliżona frekwencja. Nie ma chętnych do parademarszów…..

  18. Alla pisze:

    Spokojnie spędzony wolny dzionek?? 😀 Bo ja bardzo pracowicie.
    A jutro? Jutro zaczynamy krótszy tydzień pracy 😀
    Dobrej nocy 😀

  19. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Po wczorajszych breweriach i dzisiejszej podróży dotarłem bezpiecznie w pielesze, ale dziobię nosem w klawiaturę w związku z powyższym. Dlatego dobranooo…

  20. Wiedźma pisze:

    Sesję muzyczną na Wyspie odbywam….. 🙂

  21. Incitatus pisze:

    Dobranoc: )))

  22. Tetryk56 pisze:

    Ledwom się od filmu oderwał, wszyscy spać się pokładli…
    Śpijcie dobrze!

  23. Wiedźma pisze:

    Pewnie się dzis nie dowiem….. wiec zapalę lampkę i tez pójdę spać 🙂

  24. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀

  25. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Ponieważ sprawiedliwość być musi, po dobrym weekendzie przywiozłem chrypkę, kaszel i katar. A jeszcze odrabiamy zaległości na mieście, załatwiając to i owo… Odezwę się, jak wrócę.

  26. Wiedźma pisze:

    Witaj Kwaku ! Delighted A cóż to za sprawiedliwość, że człowieka, który się dobrze bawił od razu ma choróbsko złożyć ? Chrypkę to bym jeszcze zrozumiała, ale kaszel i katar? W nas pytają w takich okolicznościach czy boso spałeś…..

  27. Wiedźma pisze:

    Witaj Bożenko 🙂 a co to za pojazd z napisami ? też tradycyjny ? 🙂

  28. Incitatus pisze:

    Poczta na Onecie wzięła i zdechniła!: ))))

  29. Quackie pisze:

    No to ja jestem z powrotem. W zasadzie załatwiliśmy większość spraw – włącznie z apteką. Co do nocowania, to nocowałem normalnie u Rodziców, a nie w żadnym rowie, chociaż impreza daleko była. Po prostu w drodze powrotnej miałem towarzystwo wylewne i pociągające…

    • Incitatus pisze:

      Ależ Mistrzu…. my rozumiemy ludzkie słabostki… Samiśmy przecie nie bez grzechu! Overjoy

      • Quackie pisze:

        Widzę, że jednak muszę dopowiedzieć, bo jakieś niejasności się tu wkradają. W drodze powrotnej z Kielc do Gdyni, w autobusie, wylewne z nosa i pociągające tymże. Czy teraz wszystko jasne?

        • Alla pisze:

          Witaj Panie Q, taż Senator se.. No żartuje … 😀
          PS Kuruj się, zdrówka życzę.. Jak to leci?? W zdrowym ciele, zdrowy duch?? Chyba tak..

        • Wiedźma pisze:

          Witaj ponownie Kwaku 🙂 wszystko jest jasne…. o tej porze roku nietrudno o katar i kaszel, a to nasze podszczypywanie jest objawem, ciut pokręconej może, ale niewątpliwej, wielkiej dla Pana sympatii ! In Love
          No bo jak Ciebie nie lubić, no jak ?:)

        • Quackie pisze:

          Bardzo, bardzo dziękuję. Chyba katar rzuca się mnie na mózg, że się tak obruszyłem.

  30. Jasmine pisze:

    Dzień. Hi
    Zdrowia życzę Wszystkim. Serducho

  31. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Zdrówka wszystkim życzę, szczególnie Mistrzowi Q Pleasure

  32. miral59 pisze:

    Zzzziiimmnoooooooo!!!! Wczoraj popadał śnieg i jak na razie jest minus 3C. Ale ma iść ocieplenie Wink Aby do wiosny Delighted

  33. miral59 pisze:

    Spadam do pracy Sad Miłego… Buziaczki

  34. Incitatus pisze:

    Widzę żem Mistrza Quackie niechcący do żywego uraził. Przepraszam za to najmocniej i obiecuję, że już na żadne żarty i żarciki pozwalać sobie nie będę. Obiecuję też zachowywać w przyszłości stosownie ponurą uwagę i powagę!

  35. Alla pisze:

    Może by tak Ktoś z Sz. Wyspiarzy wycieraczkę zmienił???
    Dziękuję In Love

  36. Quackie pisze:

    To ja zapraszam piętro wyżej. Danie wprawdzie odgrzewane, ale ostatnio dawno niewidziany znajomy poprosił mnie o spis moich „największych hitów” – i to opowiadanie się znalazło w podesłanej mu pierwszej dziesiątce. Z czego wynika, że nie ma się czego wstydzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)