Autor: Incitatus
|
||||||
Nie możemy wyświetlić tej galerii. |
Dzidzia…..:)))) No comments yet to Dzidzia…..:))))Leave a Reply |
|||||
Copyright © 2025 Madagaskar08… - All Rights Reserved Powered by WordPress & Atahualpa |
Dzień dobry:))) Tak to bywa, gdy starszych się nie słucha! Gorzko później człowiek żałuje:)))
.. albo z trafnymi wyborami :))))…nieśmiertelne.”Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało”…..:))))
Tak jest! Dlatego należy zawsze sprawdzić czy przypadkiem……:))
Dzień Dobry! Ubranie się suszy, kawa pachnie, deszcz pada ale już czwartek! I z tym optymistycznym akcentem zapraszam na poranną inhalację:)))))
Dzień dobry:))) Lewą nogą z łóżka wstałam, a powinnam prawą i jak to się stało?? :)))) Śliczna Dzidzia…:)))) Pozaciągamy się.. rześkim …. dymkiem.. przepraszam – rannym powietrzem:))))
Senatorze, serwujesz dzisiaj “giczoł cielęcy” ???:)))) Chyba dobrze pamiętam nazwę :)))) Na okoliczność dziesięciotysięcznika :)))) Stana bardzo proszę o dobranie trunków, wszak się przyczynił do narastających cyferek:))))
Może być i kęs cielęcia:))) (tylko proszę bez skojarzeń):))) Myślę, że warto podać także żeberka wieprzowe pieczone w miodzie z dodatkiem zielonego pieprzu. O wędlinkach różnych, tudzież dodatkach wszelakich wspominać nie będę, boć wiadomo, że i one na stół same się wproszą:)))
Ja tam poproszę gicz cielęcą pieczoną i podduszoną, koniecznie z podsmażanymi, oczywiście na słoninie, kopytkami. Co do trunków to zabieram się do przygotowania zestawu ale muszę wiedzieć co będzie jeszcze podawane… no chyba, że zastosujemy zasadę “pani bierę całe górne półkie”.
Pasztety na zimno, wędlinki wędzone w przydomowej wędzarni, pieczona kaczusia z jabłuszkami (mniam!). Z ryb tradycyjnie sandacz w majonezie, szczupak faszerowany w galarecie. Śledzików wśród “pływających” nie umieszczam, boć wszyscy wiedzą, że to nie ryba, a zakąska:)))
Gargantua jakowaść tu zagościła ?????
Gości zapraszamy, wszak tak??:)))
Wybacz… z rana bywam zupełnie mało pojętna :((… kaaaawy poproszę :)))
:)))) Matko jedyna… jaka jestem głodna!!! Stan litości.. uwielbiam kopytka:))))) Kluski śląskie, też :))) Bierz całą górną.. dzisiaj Twórcy tej wyspy płacą, a na biednych nie trafiło..:)))) Za to poganianie mnie do roboty, pracy.. i czego jeszcze?? :)))))
…. za wdziek osobisty z jakim utrzymujesz ład na tej wyspie …… Szefowo :))))
…ja???… ja się nie nadaję! Mogę jedynie posprzątać..:))))
hihi…. do sprzatania sie przyznajesz bez wahania :)))))…co do reszty spraw…. :)))))…. gadatliwa nie jesteś :)))
Łoooooo Matkoooooooo!!!!:)))))
Cóż znaczy to przeciągłe wołanie? na puszczy jesteś ?:)))))
Ja tylko tak głośno dziwię się “małomówności” Skowronka:))))
:)))))))))))))))),to znaczy, że nie słuchasz co Skowronek śpiewa :))))))))..
…. albo masz na tę gadatliwość szczególny wpływ:)))))
A niech sobie świergoli:)))
:))) Ciężko byłoby mi przymknąć dzioba… Na dłużej, się rozumie:))))
Na krócej chyba też:)))
:)))) Sprawdzamy???:)))))
Taż sprawdzamy już od Bóg wie kiedy:)))
i tu bez bicia przyznaję : nie umiem robić ani kopytek ani klusek śląskich ! i nie pamiętam kiedy je jadłam…… a już takie przysmażone na słonince ?:(((( ….
Weż przepis z książki kucharskiej. Tylko jej nie przypal!:)))
… kiedy ja nie lubię kluchów robić :)))))
A kto lubi??:(
Dzień dobry ! …. na deser będą makowce! świeżutkie, i z rodzynkami :)))) lody też……
… i jak Senatorze z tą prognozą ? padało u Ciebie choć odrobinę ?:)))
Oj Kochanieńka! Tak “pompiło” całą noc, że aż miło! A jakie pieruny walili!!! Sąsiad taksówką wyjeżdżał z rana do pracy!:)) A jak mu tłumaczyłem (swego czasu), jak komu mądremu, że zjazd w dól do garażu wykopanego pod domem to nie jest dobry pomysł, stwierdził, że to architekt w tych sprawach jest fachman. Zrozumiałem tedy, żem ja dyletant i już nie wspominałem, że ponoć woda w dół lubi spływać:)) Będzie chałupę suszył do listopada:) Pewnie pomoże mu w tym jego architekt!:)))
….. a młodszy ten sąsiad??? jesli tak, to sam rozumiesz…… nie posłuchał, jak to smarkateria :))))
.. i dobrze ,ze “pompiło”….. :)))) tylko jak Ci się spało ?:))))
Świetnie!! Mnie burza nie przeszkadza. Grzmi, to sobie grzmi, zwykła rzecz, a ja sobie spuniam:)))
A nie, nie młodszy! Ot, taki dziadyga jak i ja. Mniej więcej:)))
Bardzo Pana przepraszam….. ” dziadyga” brzmi, powiedziałabym, prezydencko! A fe…..Senatorze :)))))))))))
No dobrze, niech będzie dostojnie – starzec stojący nad mogiłą:)))
Krotochwiny Waszmośćpan :)))))… mogiły mu się nie wiedzieć dlaczego zachciewa :)))))))))))) !
A nie, nie młodszy! Ot, taki dziadyga jak i ja. Mniej więcej:)))
:)))) I też bywa w dwóch osobach???:))))))
Czkawkę mam:)))
Cię przestraszę…:)))))
Uprzedzonego???
Do kogo???? :))))))
Makowce!! Ach, gdybyż jeszcze prawdziwy sernik!:) Lody tak. Owocowe!:)))
ba…. pistacjowe z marcepanem albo takie z kawałkami czekolady…. jako, ze zamrozona gorzka czekolada to jest rarytas jakich mało :)))))
Bita śmietana gdzie?? Już nic dla mnie???:(( To sobie idę.. Pa! PS Zanim wrócę, rodzynek pewnie też nie będzie:(
Kochana, bałabym się na oczy Ci pokazać….. wiadereczko tej bitej czeka na chętnych….a rodzynki tez luzem występują, gdybyś nie dotarła do tych z makowca :)))))
A gdyby z nich jeno niedobitki się zostali, to jest jeszcze kandyzowany imbir!:)))
i żurawina !…. ale Ci nie dam , nic się nie wyznajesz na tych pysznościach….. :))))))))))))))))))
Dziękuję, gębę równie dobrze zwykły ocet 10% może mnie wykręcać!:((
Dzięki, ja łyżkami, tę bitą:)))) Rodzynków niee, ja chcę wydłubywać pojedyncze.. :))))) Za imbir tym razem dziękuję 😛 :)))) Lody kwasiorki z lemonką, pychota:))))
Piracie!!! Ja Cię znajdę, obiecuję!! Jeżli się dzisiaj nie wstawisz na wyspie.. to ja …to ja.. się zastanowię… jak Ci dokuczyć..:))))))
:)))))))))))), a nie obawiasz się wstawionego Pirata ??? nie dość, że za nic ma nasze wołania , to jeszcze ma być wstawiony ??? a jak ktoś zawiśnie na rei ?:((((
:)))))))))))))))) się mi pokićkało :)))))))))))))))
…. i kto tu pił czerwone wino do obiadu, ja się pytam ?????:)))))))))))
alla… to ona taka durnowata..:)))))) :)))))
Zawisanie na rei jest nieestetyczne. Ja tam proponuję przeciąganie pod kilem…
Poprzedzone długim kontaktem z kotem:)))
Pełna zastawa stołowa przede mną:)))) Proszę mi nałożyć wszystkich pyszności, które na dzień dzisiejszy przygotowano:)))) Kopytek sztuk cztery (?)..zjem:)))) Od tej chwili ćwiczę silną wolę i… milczę, ale pałaszować będę! Trunki niskoprocentowe też piję! Ciekawe czy fajerwerki też będą, hi,hi..
a potem będzie :” ach, powiedz mi, jak to sie stało, ze w głowie taaaak mi zaszumiało”……………
Oj Czarodziejko nie bądź taka zasadnicza. Ja tam przypomnę na tę okoliczność inny kawałek:Ech mała poszlej!…..Coś zapal i nalej.Tak mało dał ci światBaw się wreszcie zapałkamiNiech cię sparzy żar.Nie siedź w domu wieczorami kiedy kusi bal.Ech mała, poszalej!Garściami bierz co chcesz.Takie życie małaTakie jest.
Stan, brzmi zachęcająco :)))), a “Arię ze śmiechem ” szalenie lubię:…….” wesołą być, pożarem wrzeć, więc proszę wybacz mi mój śmiech, mój śmiech “………i niestety artystycznie nie umiem się zaśmiewać :))))
W Wasze ręce perswaduję, Moi mili!! Teraz będzie prawdziwy czyli autentyczny gruziński toast :- “Oby nas wszystkich pochowano w trumnach z tysiącletniego dębu, dębu, który ja za tysiąc lat zasadzę!!!” Stan, proszę – nalewaj!!:))))
:)))))))))))))))), w Pańskie ręce perswaduję bynajmniej !:)))))
O żesz, ale mocne!!!:))) Chuuuuu! Śledzika poproszę, ociupinkę, jak zwykle!:)))
Uffff, nareszcie :)))) Mogę się już odzywać??? :))))) Proponuję spotkanie około 19, bo się mi ręce trzęsą od ścinania żywopłotu..:)))) Walczę z mrówkami, nornicami i pokrzywami też:)))) O dziwo jeszcze dzisiaj nie padało. Jak to się mogło stać? :))))
u mnie też bardzo ładny dzionek……. spotkanie przed Dobranocką ? może być :))))
Niedopatrzenie. Zaraz będę interweniował u góry!!:)))
Zamelduję się ok 20. Czeka mnie długie “klepanie”:(((
Ale punktualni:(((
Wszyscy :((((
Pana tuwimowy toast na inną, dziesięcitysieczną okazję ! :)))))” Poezjo, to na jublieuszTen toast.Mija lat trzydzieści,Jak mi przyniosłaś pierwsze wieściW tę noc promienną – dziś we mgle już.I odtąd Adam i Orfeusz, W raju czy w piekle – w twojej mocy- Wyżyny zwiedzam i przepaście….Dziesięć tysięcy dni i nocy..Lub bądźmy ściśli:…. jedenaścieBo komuz tysiąc podaruję Godziny jednej nie ustąpię,Chwila – i chwili też poskąpię: Tak w ciebie wierzę, gdy całuję, Tak słodko męczę sie , gdy wątpię. “
Te trzecie od lewej nogi pod stołem, to ja:(((
Jestem totalnie wykończony! Rozgrzany beton, rozgrzabny asfalt, kłęby spalin w korkach… uroki stolicy. Ale toast wypiję z przyjemnością bo zrobiło się nieco chłodniej nawet na moim balkonie.
Widzisz, stolica, zawszeć to coś! A my te “uroki” mamy na zapyziałej prowincji:)))
Stan ? czy Ty miewasz jakieś urlopy ? Ciągle, niczym Altas podnosisz to PKB….. chwila wytchnienia Ci przysługuje :))))
Urlop mam zaplanowany na koniec sierpnia. To bardzo dobra pora i na ryby i na grzyby. Tak więc jeszcze miesiąc muszę wytrzymać.
Dostałam piękną pogodę, ale czasu za mało, za mało. Nie kłamię :))) Witajcie wieczorkiem, już chłodnym :)))
Mało czasu?? Mogę Ci tak z dziesięć swoich lat podrzucić:))))
Spokojnie, jak Ten na górze pozwoli to dojdę, może, a może bardzo mnie lubi i … pofrunę.. w obłoki :)))) “Uwierz w ducha” nowe nakręcą:))))
Hojny jesteś ! :))))) ja tam swoich lat nikomu nie oddam; co je moje, to je moje ! bo niby które bym miała oddać ????
Ja tych parę do oddania jednak znajdę. Tyle, że raczej wrogowi:))
:)))), aż tak źle Ci sie przysłużyły ?
Proszę mnie zawołać gdy będzie Wiedźminka:) Czy dzisiaj 13 i piątek??
..jestem…. tylko telefon mnie oderwał od miłęgo towarzystwa :((
W takim razie ja się pożegnam. Spokojnej nocy.. Dobranoc:)
Ja tam zazdrosny nie jestem, broń Boże, ale ten Morfeusz w końcu w zęby zarobi!!!
oj… jak w tym starym dowcipie, mam rozmawiać z kimś inteligentnym ???? Ja sie tak nie bawię Kochani….
Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie, że w moim pięknym mieście problemem jest nabycie spirytusu ??? Moja wiśniówka sie nie uda, jak nie znajdę tego cennego płynu :((
W każdym monopolowym sklepie powinien być. Chyba, że wszyscy nagle wiśniówkę zaczęli robić!:)))
Powinien….. pani mi powiedziała, że ” wyszedł”….. różnych wódek jest sporo…. pojadę do Niemców, u nich nie będzie takich pustek :((a blisko mam….. :))))
… zwiedziłam dwa sklepy…. jutro znowu pójdę na poszukiwania :((
Nie kupuj zbyt dużego zapasu, bo Ci rano “kominiarkowi” z drzwiami wjadą:)))
:)))))…. rzeczywiście… padnie podejrzenie, że chcę sobie zrobić lewy, dochodowy interesik ???
Dobranoc:)))
” Trusno-świetnie”, jak mawiają w moich stronach….. Dobranoc, jeszcze wrócę zapalić lampkę…. koniecznie :))))
Dobranoc… zgodnie z obietnicą zapalam tradycyjną lampkę…..niech świeci do jutrzejszego, pięknego, letniego dnia :))))