Z wdziękiem wiosny nieśmiertelnym,
W jutrzenkowym blasku szat,
Wraz z orszakiem swym weselnym
Czarodziejka idzie w świat:
Z uwieńczoną biegnie skronią,
Z śpiewem ptasząt, z kwiatów wonią.
Przed nią sylfów jasna rzesza,
Swój weselny nucąc chór,
Na obłokach tęcze wiesza,
I otrząsa rosę z piór,
I obwieszcza jej przybycie:
Świeżą rozkosz, nowe życie.
Świat zakwita cały przed nią
I różowy bierze blask,
Płonie szczęścia przepowiednią,
Pożądaniem słodkich łask.
Wszystko wschodzi, wszystko rośnie,
Pod jej stopą drżąc radośnie.
Ona z twarzą uśmiechnięta,
Coraz nowych gości zwie
Na weselne życia święto,
Na godowe krótkie dnie.
I z złotego swego lejka
Słodycz sączy czarodziejka.
Wiecznie piękna, wiecznie młoda,
Biesiadników poi krąg,
Ledwie komu czarę poda,
Już ją wyrwie z chciwych rąk
I unosi z sobą dalej,
Na świetlanej biegnąc fali.
Próżno za nią skargi gonią,
Próżno westchnień płynie szmer:
Ona z śpiewem, blaskiem, wonią,
Już do innych zdąża sfer,
Zawiedzionym, co się skarżą,
Z uśmiechniętą mówiąc twarzą:
“Czyż sądzicie, że wy jedni,
Macie zgarnąć cały dzaiał,
Waszym żądzom odpowiedni,
I nasycić pragnień szał?
Że wam jednym tylko służę,
Niosąc życia miód i róże?
Czyż sądzicie, że mnie wiele
Obejść może ludzki los?
Ja natury spełniam cele,
Nie zważając na wasz głos;
Nikt nie wstrzyma mnie na drodze,
Jak przybyłam, tak odchodzę.
Muszę naprzód iść bezwzględnie,
Wszystkim nowy wieścić dzień:
Co zakwitło, niechaj zwiędnie,
Niech opada w mrok i cień,
Ustępując miejsca nowym
Pączkom wonnym a różowym.
Korzystając zatem z chwili,
W której napój niosę wam…
Kto raz czarę mą wychyli,
Co w niej znajdzie – mało dbam;
Czy się cieszy, czy się żali,
Niewzruszona idę dalej.
Nie ma czasu tych żałować,
Co przeżyli porę swą:
Inne usta chcą całować,
Inne serca kochać chcą:
Przyszłość świata, niecierpliwa,
Głośnym krzykiem mnie przyzywa!”
A.A
Dzień dobry:)) Wstawać proszę:))) Ja już po pierwszej kawie. Za oknem szaro smutno, a tu zielono i błękit nieba. Może jakiś koncert?? :)))
Aha:))) Zdjęcie jest zrobione na wiosnę obok mojego domu:))) Jeszcze tylko cztery miesiące, noo może pięć :))) i będę cieszyć się takim samym widokiem:)))PS Przepraszam za nie najlepsza ostrość, ale aparat szwankował :))) Wiem, złej baletnicy…….:)))
Dzień dobry ! :))) Nie kawa, lecz mięta mi pachnie w filiżance……:( na wiosenny temat chętnie….. ale Adasia zostawie Tobie, bo nie mam tomika ani jednego :(((..
Witaj :))) Jeszcze Cię nie opuściła?? Pogoń tę paskudę:))) Mięta stanie się teraz porannym napojem??:)))
Mam sie dobrze, a mięta pięknie pachnie …….. dawno temu mówiło się ,że ktoś czuje do kogoś ” miętę przez rumianek “…… :)))) no to dołozyłam już rumianek :))))) i oto jest komplet …….
:))) Nie podzielę Twego entuzjazmu nad ziołami, wolę herbaty owocowe:)))
:))), też lubię owoce, są wspaniałe, ale zioła mają mnóstwo możliwości….:)))))
A jak ja narzekam już od roku, że tylko mięta i mięta, to znikąd współczucia. Tedy życzę smacznego:)))
Witaj w klubie zielarzy ! 🙂 ” Przyrzekam wam miłość dozgonną siwe dwinki szaleju, błędna beladonno,……” mieta to te z ziółko magiczne :)))))
Mie juz bokiem wyłazi:(((
Ale ten fragment dobrze pamiętam….. mojej przyjaciółce powtarzał go zakochany bez wzajemności …….. Między nami nic nie było Między nami nic nie było!Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,Nic nas z sobą nie łączyłoPrócz wiosennych marzeń zdradnych;Prócz tych woni, barw i blaskówUnoszących się w przestrzeni,Prócz szumiących śpiewem laskówI tej świeżej łąk zieleni…………………..nic mu to nie pomogło:(((
….. ale co by się wspominało ??? gdyby nie takie chwile …. :)))))
Jak to co? Jak ryby brały! Kiedyś żeby robala na haczyk założyć, to się człowiek za drzewo chował, bo z garści wyżarły!! A dziś…..?:(((
tresowałeś chyba te rybki Senatorze ?:)))))
Dużo ich było to i konkurencja pokarmowa do ekwilibrystycznych zachowań je zmuszała! Kiedyś moją teściową ugryzła mrówka! Widzisz do czego głód może doprowadzić??:)))
… skojarzenia ” Czapla stara jak to bywa, trochę ślepa, trochę krzywa…….” pamiętasz ciąg dalszy bajeczki ?:))))
Z moją sklerozą!!????
Na jakowyś nagniotek Waszmości nastąpiłam?:)
A Boże broń!:) Jeno bajki nie pamiętam:(((
… nie piszesz przypadkiem o niejakiej Telimenie ? :)))
… nie piszesz przypadkiem o niejakiej Telimenie ? :)))
” Tatkuuuuu! Mrówka ugryzła babcię!!! A widzisz , dziecko, do czego to głód może doprowadzić!” :))))))))))))))))))))) Stąd to wziąłem!
… nie znałam tego … o mrówcebabciojadzie :))))
To z serii anegdot o teściowych, tak kochanych przez zięciów !
Zięciem nie jestem, nie była i ie będę …. mieć zięcia też nie….. luki w wykształceniu usprawiedliwione ?:)))))
Tak jakby:)))
Snują się od świtu marzenia o wiośnie. Dlaczego? Zima tez potrafi być piękna, fakt trochę niewygodna w użyciu:)) Lubię wszystkie pory roku, a poranna gorąca kawa najbardziej smakuje gdy szaro i chłodno za oknem. Tak jak dziś. I tylko śnieg nie pada? Bo zapomnę się przywitać, dzień dobryI
Dzień dobry:)) Szaro i okropnie u nas. Może gdyby śnieg spadł??? A tak marzy mi się wiosna :))) Dobrze, że po drodze święta, które lubię :))) Jakoś przetrzymam, powtarzając…byle do wiosny :)))
“A w akrug razstieliłsia szyroka, biełym sawanam iskristyj snieg. Pust’ jamszczyk swaju pisniu zatianiet, witier budiet jemu podwiewat’…..”
Nie ma nadziei na słoneczko dzisiaj:))Niektórzy -czyli nie wszyscy.Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.Nie licząc szkół, gdzie się musi,i samych poetów,będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.Lubią -ale lubi się także rosół z makaronem,lubi się komplementy i kolor niebieski,lubi się stary szalik,lubi się stawiać na swoim,lubi się głaskać psa.Poezję -Tylko co to takiego poezja.Niejedna chwiejna odpowiedźna to pytanie już padła.A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tegoJak zbawiennej poręczy.W.Szymborska.
Podeślę Wam trochę promyków słonecznych …… wszystko stanie się prostsze i jaśniejsze :))))…
Dlaczego tak trudno opisac radość i oczarowanie ? 🙂
Nie trudno. Wystarczy mieć odwagę mówić własnymi słowy i poczekać, aż Twoje usłyszy ktoś odbierający na tej samej fali. Prawda, że proste?Jak poezja:))) Ale się wymądrzam, a ani w ząb się na tym nie znam. Typowe:)
….myślę,ze mówisz prawdę…. tylko ta niecierpliwość, która nie chce czekać no i jeszcze,żeby ten drugi głos w pore usłyszeć …. :))))))
Dzięki!!! Nareszcie!!! :))) Przecież ten wiersz dla Ciebie….Czarodziejko:))))PS Powinnam z dedykacją?? :)))
To jest wiersz dla Pani Wiosny, a nie dla Wiedźmy ….. :)))) choć nie przeczę, miło dostawać takie prezenty :))))
:))) Sie mnie już nie wymądrzaj, skoro napisałam, że dla Ciebie, to dla Ciebie:))) Sie chyba powody miało, co nie???:)))) Dzięki :)))
Się Ciebie nie wymądrzam ino sprowadzam na ziemię wiosenną i urzekającą :)))))
Każdy z nas jest poetą. Każdemu w duszy coś gra. A że nie każdy potrafi powiedzieć wierszem własnym lub cudzym, co czuje. Ba! Niektórym dana jest proza … , a oni widzą słońce przez chmury:)))) Gdyby na świecie żyli sami poeci, proza stałaby się poezją? Skąd się biorą poeci i po co? :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
:))) Żeby jedni ich rozumieli, a inni ni w ząb:))) Proza? Hmm:)))) Się nie wypowiem, bo mam wybitny talent do ….sobie na tym zakończę:)))
Ta dociekliwość mnie zgubi … :)Od dziś żadnych pytań, i ani mru mru. Wierna czytelniczka:)
Odkąd pamiętam, zawsze Cię uważnie czytałam:))) Wielką gadułą nie jestem… lubię czasem pomilczeć, rozumiem 🙂
Lubisz zimę? Popatrz, a inni widzą ją tak:”….Między nami tyle śnieguMiędzy nami tyle loduCzy trafimy znów na siebie?W naszych oknach szyby chłodu….” Zima jest piękna w lesie, na wsi, ale w mieście to paskudztwo:( Wolę wiosnę:)))
Jest wiosna:)) Tu nigdy nie było zimy, jeżeli nawet, to tylko na starej fotografii marnej jakości:)
Ciasto piernikowe dojrzewa, pusto i cicho….. Magin znów nieobecny …. a ja bym poszła na spacer !:))))
Się trzeba ożywić:))) Może jakąś herbatkę owocową??:))) Oczywiście z owoców leśnych:))) Brakuje Magina, mam nadzieję, że nie wystraszyłyśmy Go?:))
Choruje! A Wy Go chcecie herbatką z owoców leśnych zamiast porządną nalewką poczęstować! Znachorki:(
Noo tak męska solidarność!!
Zwykła troska o zdrowie miłego człowieka!:)))
Nalewka potem. obiecuję! … teraz herbatka ze świeżym imbirem…. i smaczna i bardzo rozgrzewająca :)))))
Witaj wesołą Rodzinkę, wiosennozimową,Dziękuję za zaproszenie na herbatkę i tę niewątpliwie smaczną nalewkę.Kłopoty z komputerem.Stary jak ja,trzeba go wymienić.Ze mna gorzej.Dla Ciebie Wiedźminko pudełeczko słodkości, ale chowaj szybko,bo jak się Senator dowie to?? O ho, ho, znaczy, poczęstuje się.
Stary jak Ty? hmm…. na pewno jestes pełnoletni???? bo młodzieży nie wolno demoralizować nalewką :)))) !!!
Zgadzam się,nie wolno.Może powiem tak: wolny i zużyty jak ja.Noszę niezły bagaż wiosenek.Dobranoc.
Dobranoc Maginie……smutno to mówisz, a taki jesteś sympatyczny :)))
Dobranoc…. spokojnej nocy i słonecznego poranka :))))
” Hu hu Ha, nasza zima zła…” Nigdy, nawet jako dziecko nie lubiłem zimy, a u mnie na wschodzie śniegu potrafiło napadać dwa metry, a mróz sięgał trzydziestu stopni. Jeden raz pamiętam, jak drzewa w sadzie pękały z hukiem jak strzał karabinowy! Nie lubię tej pory roku!
… a ja lubię….z różnych powodów…. ale juz o tym pisałam wczesniej. Nigdy natomiast nie słyszałam huku pękającego drzewa…. być może podzieliłabym Twoją niechęć do zimy ….
Ja raz. To taki suchy trzask, krótki, jak strzał z dawnego karabinu, a nie jakiegoś kałacha! Głośny!
Już sobie uszy zatkałam. Senator bojowy, nie wiem, trzeba już się kryć??
Na pocztę marsz!!!:)
Dość ….. radykalne zaproszenie….. :)))) zima powiało i śniegiem …
A figę!!! Se szkolić może!!! TRESER :)))))
Tak naprawdę porządnie zmarzłam tylko jeden raz w zyciu… sławnej zimy ‘ 78/79, lodowty wiatr przenikał przez wszystkie warstyw, a n akoniec przewrócił mnie na ziemię brrrrrrrrrr…….. od tej pory mam w szafie jakieś futerko ….. Pieszczoszki losu jesteśmy ….
Wydaje mi się, że najgorsza zima była z roku 99/80 Może ja innej nie pamiętam? A może tamta właśnie u Ciebie była taka mroźna? Bo mnie w tym czasie żadne zimy nie były straszne.
’79/80 było zimno, ale już bez atrakcji w rodzaju : brak prądu, pęknięte kaloryfery i ściana gorącej wody na klatce schodowej, nieczynna winda ….., z mediów tylko gaz ….. a woda ze śniegu na balkonie….. raczej trudno to zapomniec :)))))
“My się zimy nie boimy ….”:)))Mogę uwierzyć, że się jako dziecko nie przykręcało łyżew do butów i nie hulało po lodowisku, nie wskakiwało na płozy sań, nie przyczepiało sanek do nich, i nie dostało batem od woźnicy, nie zjeżdzało z górki na pazurki na osobistym pojeździe, nie robiło orła na śniegu, nie toczyło wojen na śnieżki, nie lepiło bałwana, nie robiło dziurek na pokrytych szronem szybach, żeby wyjrzeć na świat, i nie przytknęło języka do klamki w temperaturze minus 20 stopni. No i jak mogę nie lubić zimy?Dziś też lubię skrzypienie śniegu pod podeszwami, sypiący się z nieba miękki puch, a i herbatka z cytryną najlepiej smakuje zimą. Że zimno? Latem bywa za gorąco, wiosną za mokro, jesienią za szaro. A ja lubię wszystkie cztery pory roku … :-)))
Pani, jestes straszna kłamczucha….. :)))) wszkże to nie rymy decydują o poezji ….. a Ty precyzyjnie dobierasz słowa i wtedy, gdy ma być jednoznacznie i wtedy, gdy podtekst ma zagrać i wtedy gdy bajesz…., więc nie nabieraj mnie na te żarty, że Ci uzdolnień literackich brak ! :)))
i żadne tam ani mru-mru Pani !:))))) bo Ci ziółka zaparzę :))))) !
Witam serdecznie wszystkich!:))) Tez mam właśnie bardzo poetycki nastrój, a to znak, że coś bym zjadł!:)))
Witaj:))) Wiem, pora obiadowa się zbliża, musisz przypominać, że czas wziąć się za gotowanie?? :)))
Taż czysta przyjemność:)))
:))) Taaa też lubię smacznie zjeść :)))
Pomysl tylko : sześć posiłków dziennie to była norma jeszcze nie tak całkiem dawno ….. i komu to przeszkadzało ?:))))
I żadnych tam, Panie Dziejaszku, kanapek! Moja św. pamięci Babka ze wstydu by chyba się spaliła, gdyby Dziadek gorącego sniadania nie dostał, że o innych posiłkach nie wspomnę! A dziś….???…..:(
… a dziś to ja idę przygotować ciasto piernikowe,zeby zdążyło dojrzeć :)))…pyszności, powiadam Ci:))))
Piernik po upieczeniu to sobie musi dłuuuuuugo poleżeć zanim stanie się “zjadliwy”
Drzewiej pono w dniu narodzin panny cisto piernikowe stawiano na weselne wypieki .:) chyba wolę to swoje, :)))
Panny??? Toż to kaszojad najpierw był:)))
Detalista ! :))))))
Dbam o szczegóły!:))) Bo to potem różnie bywa:))))
Z Tob ą czy ze szczegółami ?:)))))