Kajak i kretyn
Kretyn spływał w kajaku na rzece,
Uśmiechnięty, szczęśliwy jak świnia,
A że kretyn był, więc z istoty rzeczy
Za każdym kilometrem kretyniał.
Niebo było czyste, bez chmurek,
Rzeka niebieska i krzywa.
I wołali źli ludzie, co się wspięli na pagórek:
– Ach, spójrzcie, to kretyn spływa.
Na brzeg wyszła żona w wianku z konwalii,
Wyszedł szwagier z całą rodziną
I płakali, i ręce załamywali,
A kretyn płynął i płynął.
Sens moralny, że słońce wszystkim świeci jednako,
Niech się nikt nie wywyższa, niestety!
Bo nie tylko profesor może spływać w kajaku,
Ale również zwyczajny kretyn.
Oczywiście KIG
Dzień dobry:))) Kto zaparza dzisiaj kawę?? :)))
Dołożę jeszcze, a co! Konstantego nigdy dość!:)))Klient wymarzonyKapelusze. Kapelusze.Numery małe. Numery duże,żaden nie trafia w sedno.”Dlaczego nie ma średnich numerków?”stawiam pytanie. Pytam cierpko.Bo ja mam głowę średnią.A w ogonku ktoś śpiewaz Mozarta uwerturę,oczy ma jak ze srebra,a czuprynę jak chmurę.Dziwny facet zaiste.Raz rumiany. Raz blady.I uszy ma srebrzyste.I zbliża się do lady.Uśmiechnięty radośnieswą uwerturę pieje.A głowa raz mu rośnie,raz (o, rany!) maleje.Kapelusz siłą rzeczykażdy leży jak ulał,więc facet nie złorzeczy,lecz bierze i wybula.Z powodu tych fantastykszmer powstaje wśród osób,bo zgłębić pragnie każdyte sztuczki i ten sposób.Czy to elektrycznością?Czy jaki zastrzyk nowy?A gość na to: “Po prostu!Mam zmienny rozmiar głowy.Raz jest taka jak bania,że nie przejdzie przez lufcik,raz mała niesłychanie,bo robię się maciupci.A po czasu upływiemogę głowę powiększyć”.”Lecz kto pan jest właściwie?””Księżyc”
Lubię kapelusze…. a księżyc ma dobrze, bo może nosić wszystkie fasony:(((((
SanieNoc jak bas.Księżyc wysoko jak sopran,gość u chmur ośnieżających drzewa -zima, zima,jaka tam zima!skoro jak majowy słowik śpiewa.Gdzieś wysoko ciemny wiatr przeleciał,księżyc wszystkie drogi po rozświecał,wszystkie czernie w chmurach, szparach, wronach;a tu droga przez las, przez noc, przez księżyci trzy dzwonki z końskiej uprzężydzwonią jak zapomniane imiona.Srebrną drogę przebiegł srebrny zając.Srebrny promień podkradł się pod sowę.Sowa patrzy. A tu płatki śniegowez nieba na ziemię spadają.Jaka tam sowa -to także księżyc.A śnieg się ustatkowałi położył się, i leży;patrz: promieniowanie,blask na śnie.Ruszają się sanie.Leży śnieg,Za tobą, przed tobąlas i las.Jak jabłko w rękuczas.(fragment)
Raz, daw ,trzy….. kawę zaparzasz TY! Dzień dobry …… mało mnie dziś bedzie, ale nie aż tak żebyś za mną zatęskniła :))))))
Witaj:))) Wskakuję w pianę, tradycyjnie w niedzielny poranek:))) Kawę podaję… “na stoliczku nakryj się”:)))
:)))). ładny ten stoliczek a i praktyczne niesłychanie…… no to :” nakryj się “! :))))))
Mnie taki jeden stolik, po wypowiedzeniu zaklęcia, nakrył się – nogami!!!
Króciutko…. powiedziałam Wam wierszyk nasenny i poszłam spać :))))
To takie niepodobne do Ciebie :))) Dzisiaj gdzie się wybierasz, że ma Cię być mało?? Jeżeli nie jest to oczywiście tajemnicą :)))
dziś mamy dzień naleśnikowy: wspólne smażenie i wymyślanie nadzienia:)))) to jest świetna zabawa…. :))))) i dlatego rzadko to robimy…. do zobaczenia :))))
Ja chcę naleśnika, z pysznym nadzieniem!!!!! Nie bądź taka, podrzuć dwa, tak koniecznie dwa :)))
Dla mnie przy okazji kilka też możesz podrzucić! Mogą być smaczne. I duuuuże!!!:)))
Proszę: z szynką , zapiekane pod żółtym serem ze szpinakiem z gorgonzolą z białtym serem z cynamonem z jabłami i miodem zapiekanedo wyboru i koloru, bo to jest Naleśnikowy dzień :)))))
Obowiązkowo zapiekane – szpinak z czosnkiem i duużo sera żółtego :)))
sie robi, proszę Pani :)))))
Z serem i cynamonem! A bitą śmietankę dostanę??? Proszę….!:)
:))))), prawdziwą łasuchu, nie taką ze sprayu!:)))
Nooo:))) pogadałam sobie! Do czytania nie zmuszam, się ulatniam, narka :))))
Już się uatnia… zapach kawy ……a pora, jak na mnie całkiem wczesna ……….:)))))
Na pewno:))) Do, której buszowałaś??:)))
figle płata ta drabinka……. patrz wyżej, tam jest odpowiedź :)))))))
:))))
Witam:))) Dzień dobry przemiłym Paniom:))) Dziękuję za kawkę:) O nie, nie, za cukier dziękuję:)) Wspaniały poranek. I nigdy już nie wsiądę do kajaka!!!
Dzień dobry ! a ja lubię kajaki…to są fantastyczne chwile.. cichutko, blisko wody..Mój pierwszy spływ kajakowy Drawą jest jak marzenie senne: bystra rzeka, kręta rzeka , niskie brzegi, lasy i łąki….. później były i inne… :))))))
Inne Drawy ??? A to ci dopiero:))) Jak lubić kajaki, skoro z nich wędkować nie wolno? To po co do niego włazić??? Małe, wywrotne, ciasne, w tyłek gniecie…. Co by tu jeszcze wykombinować…??? O, i o galernika coraz trudniej!!:)))) No, ale jeśli jest się zaproszonym, grubiaństwem byłoby odmówić!:)))))
Inne Drawy…. to tak jak pewien mój znajomy na wszystkie kwiaty mówi : ” nasturcja”…. wyjątek robiąc dla bzu :)))))
Ja tez lubię bez!:)))
:))) Ooooooooo………
Dlaczego Senatorze:) Kajak, kajakowi….nierówny :))) Daj się skusić u mnie akurat jest ich sporo :))) Odmówisz?? :)))
Dzień dobry.Czy mogę wprosić się na spływ?Troszkę osłabiony jestem,ale idzie ku lepszemu.Byłem nawet dzisiaj na spacerku krótkim z moim przyjacielem.”Trzy dzwonki dzwonią. Imiona trzy.Do domu jest niedaleczko.Świerk strząsa śnieg na wesołe łzy.Twarz twoja jest jak słoneczko.”Dobrego dnia moi Drodzy.
Najlepszego, Maginie:))) Zdrowiej gibko!!!
Dzięki Magin:)) Ja sobie nieźle radzę na zamkniętym akwenie, nawet kaczki mi nie przeszkadzają:))) Z rzecznym gorzej. Strach przed nurtem:))
Intrygujesz mnie Maginie….. :)))) i kto by pomyś żał,ze Pranie może się tak dobrze kojarzyć :)))
No, gdy prosi Dama, odmówić nie wolno! Ale gdzieś diabli wzięli mój wpis z argumentacją o złym wpływie kajaka na wyniki wędkowania!:(
Co niewolno, co niewolno! Można zawsze grzecznie podziękować! Musu nie ma:( O! Niech sobie pilnuje swojego, moje nie ginie:)))
:)))))))))))))))))))
Witam w niedzielne popołudnie! Za oknem mokrawo i pochmurno a mnie przypomniała się taka oto piosenka:Piosenka o otwartych drzwiachGdy zamieć wyje niczym wilk, gdy w nocy mróz uderza, nie zamykajcie, proszę, drzwi, otwórzcie je na ścieżaj… I kiedy przyjdzie w drogę iść, a drogi – nie przetarte, wychodząc nie ryglujcie drzwi, zostawcie je otwarte. Niech inni myślą: cud się stał, A to nie cud bynajmniej! Od żaru serca sosny żar niech w piecu raz się zajmie… I niechaj ciepło w ścianach tkwi, niech noc się wyda krótka… Nie warte funta kłaków drzwi, marnego grosza – kłódka.Oczywiście Bułat Okudżawa!Pozdrowionka dla wszystkich!:))))))))
“… Nie zatwierajtie waszych dwier, pust’ budiet dwier adkryta…..!’ Witaj Stan:))) To mądry był człowiek, ten Bułat i pięknie swe wiersze śpiewał. Mnie bardzo podoba się “Piosenka Wereszczagina” i “Tri siestry” Żadnego porządnego tłumaczenia na polski nie znalazłem, tak, że słuchający (a nie wszyscy rosyjski znają) ,mogą mieć troszkę kłopotu!:)))
Senatorze ? czy Twoja skrucha dotyczy tłumaczenia piesni Okudżawy czy zupełnie, ale to zupełnie czego innego ? :))))
Pozwolisz, ze pokombinuje jak się od odpowiedzi wprost wykręcić!?:)))
Ogłaszam publicznie, ze mam sklerozę i gorąco proszę o przyjecie tej wiadomości ze zrozumieniem i życzliwie! A oprócz tego, to…… wszystko w porządku:(
Pocieszę Cię troszkę Senatorze. Nie jest jeszcze z Tobą tak najgorzej jeśli wiesz co masz a czego nie masz.:))))))PS.Ja tam polecam jako lek taki bursztynowy płyn w kuflu a w ostateczności nawet czerwone wino. W żadnym wypadku nie polecam Bilobilu bo jak wiadomo telewizja kłamie.:)))))
Dziękuję za miłe słowa. Obawiam się wszakże, że jedynie wymiana oleju może coś tu pomóc. No i filtra też:))))
Zamontowanie dodatkowego – filtra – mile widziane:)))
Oranyjulek, co tu się dzieje ???? All_A chce naleśnika, ale nie mówi z czym, Magin wywozi nas do leśniczówki i mówi, że chce wiosłować, ale nie ma załogi, Stan woła ślusarza,żeby wprawił zamki i zeby nie było czego zamykac a Senator ???? składa samokrytykę nagle i niespodziewanie.:)))))
czy mogę prosić o poinformowanie mnie co właściwie tu zaszło, w czasie, gdy ja robiłam stos naleśników ???? :)))Naleśniki mam…. mogę poczęstować… :))))
Galernika tu widzę całe towarzystwo chce ze mnie zrobić! Wiosła w dłoń mi wciskają, a przecie jam sybaryta. No, z jakimś motorkiem to mogę popływać, ale żeby starzec zaraz pagajem musiał machać??? Znikąd zlitowania:(
Senatorze…ktoś musi pomachac pagajem….. a Ty przecie załogantów przecudnej urody pozbierasz :)))))
Tak to może być! Ja dowodzę, załoga przecudnej urody wywija pagajami! Może i niezły to pomysł???:)))
dwie Zerrikanki wystarczą ? :)))))) ale one były grozne, a nie tylko figlarne Smoku !
Wiedźminko mogę na te naleśniki?Może być więcej niż 5,jeżeli nie będzie kłopotem.Strofka dla Ciebie również”Atramentem z serca mojego,literą rzymską i grecką wypiszę trzciną na śniegu:twarz twoja jest jak słoneczko”.All_a bawi się Gałczyńskim,to i ja troszkę figluję.
Maginie, pięknie sie bawisz moim ulubionym KIG; a na Kulturze powtórka Benefisu Zielonej Gęsi w Teatrze Stu….. i jeszcze Spiewa Grechuta !
Stół nakryty, tam , nieco wyżej….. zapraszam….. :))))) ale poproszę o KIG jeszcze, dobrze ?:)))))
Dziękuję,spieszę przed Senatorem,bo On za największe łapie.Dalsze strofy Twojego ulubieńca z wielką przyjemnoscią: “A wiosną – jaskrem wśród drogi.A w lecie – chmurami w lecie.Przeczytają pisanie ptaki.i rozniosą.Po całym świecie.A może i w inny czas,w inne serca i w inne okna,I w czyjąś noc sierpniową brzmiącą jak bas,w księżyc, w księżyc, rozśpiewany jak sopran.” Herbatę ja zrobię,dobrze?Wody nie przypalam,najwyżej czajnik do wymiany.
Świetnie….i poproszę w tej cieniutkiej, kremowej filiżance; to moja słabość :)))) jeszcze tylko świece albo blask ognia na kominku…….. 🙂
Wiedźminko,kominka nie posiadam,świece piękne się znajdą,a i świecznik Capri do nich.Obowiązkowo Twój ulubiony Konstanty.O filiżankach pomyślę.Dobrej nocy moi Drodzy.Zaglądnę,obiecuję.
Dobranoc Maginie Tajemniczy :)))) zdrowia Ci zyczę i spokojnej nocy :))))
Jeden wielki bałagan! Dobrze, że się zjawiłaś! Łap się za miotłę!!!:))))
Niedzielny luz…. niedzielne lenistwo ….. niedzielne łakomstwo i bardzo kochany KIG :))))))
Święcie przekonany o swojej niewinności ??? :))) Hmmm…..
All_a, to jak zwykle…. narozrabiają i…….. ktoś musi te skorupy posprzątać :)))))
Noo przecież :)))
I co ja zwkły technokrata prozaiczny mam napsać na takie dictum?Zesromałem się niemożebnie! Milczę więc….
nie…. lepiej powiedz, czy Senator ma rację, mówiąc,ze te dwie piosenki nie mają dobrych polskich tłumaczeń, bo powątpiewam … :)))
… i czy to dlatego nie przyszedłeś na naleśniki ? A może zwyczajnie nie lubisz ?:)))
I tu Senator ma rację. Bo te piosenki rozumiją ci, którzy znają kontekst, dokladnie to rosyski kontekst. Te teksty tłumaczył też Drawicz ale nie mogę znaleźć jego tłumaczenia. On był dobry, bo tłumaczył ze zrozumieniem, młodsi tłumacze byli dosłowni, a to nie jest to samo.
..czyli jednak taduttore- traditore 🙁 ale tę o trzech siostrach słyszałam w wersji takiej jak w googlach….. proszę , zamieść te drawiczowską wersje ! 🙂
Właśnie mam problem. Nie mogę sobie przypomnieć gdzie były te tłumaczenia. Drawicz był doskonałym tłumaczem rosyjskiej poezji współczesnej. Obiecuję poszukać.
Lubiłam słuchac Drawicza; widać było,że kocha ten język i świetnie się w nim czuje 🙂
Dobry wieczór Stan:) Gospodarze poszli wcześnie spać? Zajrzyjmy sami ukradkiem do lodówki, może nieopatrznie coś zostawili. Popatrz, tam z boku stoi butelka wina. Jakieś rose, nie znam się na tym, ale do naleśników da się chyba dopasować. Smacznego.Nie uciekaj, nic nam nie zrobią:)))
Witaj Pani! Zaglądłem do barku i też jakiegoś Caberne znalazłem! W Twoje ręce perswaduję, jak to ostanio Czaredziejka mi napsała. Za zdrawie!
Mam jeszcze Chardonnay…. :))) a ha !
I jak tu wierzyć kobietom?! A taka śpiąca była! Wystarczyło, że z Panią cichutko się zgadalim a Czarodziejka już jest! Też witamy serdecznie i prosimy polać po lampce!A co? Siem ozwała niech polewa!:Hi, hi…:)))))))
Śpiąca ? zaraz naleję i na paluszkach sie oddalę, ten szept nie przekonał :))))
Szeptem to my gadali coby Cię Czarodziejko nie zbudzić. Skoroś już się przebudziła to możeny nawet jakieś piosnki biesiadne we trójkę zanucić! Myślę, że Pani sprzeciwu nie zgłosi?!:)))))
To chyba jednak będzie duet …:( Ty zaśpiewasz a ja wykonam murmurando :))))
Nie jestem pewien czy to dobry pomysł. Z moim głosem to ja się nadaję raczej do baleu…A jest to zdanie tej bardziej życzliwej części słuchaczy…..:))))))))
ok…. to melodeklamacja i już…. pamiętasz takie przedstawienia ?:)))) całkiem wzruszające były !:)
No wiesz Wiedźmo, ja zwykle śpiewam w tonacji D-dur. A już był taki przypadek, że w poniedziałek rano pewien kierowca o 5.00 rano zatrzymał autobus i stwierdził, że albo ja i przyjaciel przestaniemy śpiewać albo on dalej nie jedzie…. No dobra, obaj z przyjacielem bylim po trzydniowej imprezie…:Hi, hi…:))))))
.. po trzydniowej imprezie to ten kierowca powinien był pogotowie chyba wezwać ??? jakiś nieczuły n aludzką niedolę typ był !:)))
A jednak tercet. Co śpiewamy? :))
p.s. Służę zdartym sopranem. Brzmi dość dramatycznie. Ale co tam, kajakiem może pływać każdy, każdemu wolno kochać, to niby dlaczego nie możemy sobie pośpiewać, skoro każdy śpiewać może ….. byle cicho p tej porze:))))
Na ” Góralu czy ci nie żal” trochę za wczesnie…. :))))
…chyba “Sokoły” ?… bo przeciez nie . ” Gdzie strumyk płynie z wolna “….:) atrzech tenorów nie da sie z nas nijak zrobić :))))
Może kołysankę. Wino, kajak i odpływamy do jutra:)) Dobrej nocy, już czas ……..
nieźle….. zapowiada sie tercet egzotyczny….. tylko jak go zebrac w jednym czasie ???:)))))
Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień. Dobranoc:))))))))))
Odpływamy ? a gdzie tam, co najwyżej wygodnie mościmy się w hamaku… ciepło tu i przytulnie :)))) Dobranoc Pani … 🙂
No cóż Pani nas opuściła, dobrej nocki życzę. A co do śpiwanki to proponuję pierwsze zwrotki piosenki Kazia Grześkowiaka:”Kogut na wieży, na wieży kogut zapiał i kury uśpiły się,hey,A ktoś półsłodkie odbija w mroku,Bracia sokoły piją – no nie?W przepysznie rżniętej wina szklanicy zasnął gdzieś na dnie musztardy smakA gdyby wszystkie gardziołka zliczyć to jak my pili, no to pił tak:jo, Miecek Chaliniok, Romek Stramka, młodsy Stramka, Jędrek od Kapliców,i ten.. wiecie no ten.A co było potem, co potem było niech Wam opowie mój tęskny śpiewhey,jak nas napadło liczebną siłą, pi razy oko dwudziedziestu trzech.Zapłaczą ojce, zaplaczą matki, zemglone lube padną na wznakBo sie zaczęły okrutne jatki, a jak mi bili, no to bił tak:jo, Miecek Chaliniok, Romek Stramka, młodsy Stramka, Jędrek od Kapliców,i ten.. wiecie no ten.”Hi, hiiiii:)))))Że tak zakończę tym folklorystycznym akcentem. Dobrej nocki Czarodziejko!
Dobranoc Wszystkim ….. :))))